Data: 2004-10-15 14:14:14
Temat: Re: cd co tu się dzieje?
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Margola Sularczyk" <margola@won_spamie.ruczaj.pl> napisał w
wiadomości news:ckojs9$4t4$1@nemesis.news.tpi.pl...
> W tym sęk, że jak dla mnie, ujawniła.
A jego tak do końca nie jestem pewna....
>
> >Broni się z pazurami na wierzchu i brnie coraz bardziej..... .
>
> Nieraz się tu bronimy, nieraz zapędzamy w narożnik, a jednak zazwyczaj
jakoś
> wychodzimy na prostą.
No fakt- jednak nie zawsze tak szybko jakby się chciało.
Gosia zaprezentowała dziś tutaj coś znacznie
> brzydszego niż wczoraj. Nikt nie zaatakował jej aż tak, by nie mogła z
tego
> kulturalnie, inteligentnie i z szacunkiem dla rozmówcy (nawet, a może
> zwłaszcza w przypadku, gdyby ten szacunek wymagał od niej wysiłku
> wzniesienia się ponad poziom rozmówcy.
No tak- ale to samo odnosi się do osób dyskutujących- my tez możemy swoimi
postami podwyższac poziom a nie go obniżać, prawda?
Margolko- powiem Ci, że nauka tego zachowania o którym piszesz jest chyba
najtrudniejsza. Naprawdę niełatwo powstrzymać emocje gdy tego nie ćwiczysz.
Różni ludzie mają różny poziom czułości i coś co dla kogoś jest świetnym
dowcipem i przejawem poczucia humoru, innego dotknie głęboko i boleśnie.
Przyznam Ci, że ja z wielkim trudem uczyłam się tej sztuki i jeszcze mam
sporo do zrobienia w tym temacie ( pamiętna dla mnie boleśnie dyskusja z
Dunią...) Pomimo, że jestem najdalsza od usprawiedliwiania zachowań kobiet-
hormonami- to przecież ciąża to czas wielkich huśtawek....
Mój mąż twierdzi, że życie ze mną w ciąży to sport ekstremalny. Po czasie
przyznaję mu rację.
> > Podpisuje to pod twoim postem choć akurat Ciebie to nie dotyczy- ale
> > sarkazm, ironia i cynizm nie podnoszą poziomu dyskusji :(
>
>
> Nie podnoszą, ale wprowadzają element twórczego fermentu :) Pytanie, co
ktoś
> dalej z tym zaczynem uzyni. Nawet docinać można sobie na poziomie.
Tak jak wyżej- zależy od osoby, od osobistej wrażliwości.
Pozdrawiam jesiennie
Kaśka
|