Data: 2007-04-03 17:11:52
Temat: Re: cena "spiralki" domacicznej
Od: "Hania" <v...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "animka" <a...@w...wp.pl> napisał w wiadomości
news:eutscd$cgp$2@news.interia.pl...
Nie napisałabym, bo bym się wstydziła. Jak babcię kocham.
Jak do tej pory nie miałam takich problemów, to już chyba nie będę miała.
Tak btyw: znam za dużo ludzi, a internet wcale nie jest taki anonimowy,
więc w razie gorszych problemów lepiej byłoby się nie "uzewnętrzniać",
choć to trudne jest.
wiesz ja w internecie dowiedzialam sie wielu rzeczy, ktorych mi lekarz za
nic nie powie. Dziekii temu, ze ktos sie odwazy(lub ma gdzies, czy ktos
znajomy przeczyta ;-)))) , napisze o zagrozeniach wlasnego leczenia , ktos
inny uniknie kretynizmu lekarzy, zlej diagnozy, wlasnego niedoinformowania
itede. Jakas matka bedzie dluzej zyla i jej dzieci beda sie cieszyc jej
obecnoscia :)
Nauczylam sie tez, ze na oszolomstwo i nienawisc dosc znacznego odsetka
spoleczenstwa nic sie nie poradzi (dlatego pewne elementy lądują u mnie w
KF), ale tez z drugiej strony: jest mnostwo ludzi, ktorzy bezinteresownie
dzielą się swoją wiedzą :)
|Powszechne np. wciskanie przez lekarzy kitu o "zbawiennym" wpływie tabletek
hormonalnych na kobiety kończy się właśnie zagrożeniem rakiem i innymi
dolegliwościami...ku uciesze koncernów farmaceutycznych.
Dla mnie to, czy komorka sie w macicy zagniezdzi czy nie nie jest dywagacją
na temat życia i nie miałabym pretensji do własnej mamy, gdyby mnie na takim
poziomie nie chciała (na 99,99999% nie mialam wtedy swiadomosci), za to
mialabym jej strasznie za złe, gdyby chciala mnie urodzić nie mając co do
gara włożyć, bo to jest skrajna nieodpowiedzialność niżej niż poziom
szczurów, które ograniczają populację, gdy nie mają pożywienia.
Uff ;-))
hania
|