Data: 2003-10-25 22:09:08
Temat: Re: cewnik - kilka pytań
Od: "Anka Łazowska" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Użytkownik <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:0590.00000b24.3f9a9109@newsgate.onet.pl...
> >. Nie jest
> > takze krepujace i moze przyniesc ulge.
> Hmmmm. czy ja wiem, czy zakładanie cewnika nie jest krępujące ??
> Co prawda osobiście nigdy nie miałam, ale niejednokrotnie zakładałam i nie
> wydaje mi się, aby była to "nie krępująca" dla pacjenta czynność
> (szczególnie pacjenta przytomnego ;)))). Ale może się mylę.....
> --
> Jola
> Nakarm głodne dziecko
> www.pajacyk.pl
Byc moze faktycznie jednak sie mylisz. Sa sytuacje, w ktorych jest to
jedyne "cudowne" rozwiazanie i wtedy nie mysli sie o tym, czy sie wstydzic, czy
sie nie wstydzic, jezeli moze przyniesc ulge, to jest najlepszym rozwiazaniem
sposrod dostepnych (i mozna pomyslec, ze to cudowna sprawa). A swoja droga to
dziwie Ci sie - sadzac z Twojej wypowiedzi - jestes pielegniarka (?). Masz do
czynienia z ludzmi, ktorzy z roznych powodow sa skazani na takie a nie inne
rozwiazania i piszesz o skrepowaniu? Powiem Ci cos. perzeszlam niezla szkole
zycia szpitalnego. Przed sadzilam, ze wszystko, co mnie czeka bedzie krepujace,
balam sie tego, moja duma wrzeszczala "nie". Ale zycie weryfikuje pewne
poglady. Wszystko jest ludzkie - szczegolnie w szpitalu.
I naprawde - sadze, ze personel medyczny jako pierwszy powinien o tym
wioedziec. TO NAPRAWDE PRZESTAJE BYC KREPUJACE.
Anka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|