Data: 2003-10-26 16:21:20
Temat: Re: cewnik - kilka pytań
Od: "Imoe" <i...@W...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Byc moze faktycznie jednak sie mylisz. Sa sytuacje, w ktorych jest to
> jedyne "cudowne" rozwiazanie i wtedy nie mysli sie o tym, czy sie wstydzic,
czy
> sie nie wstydzic, jezeli moze przyniesc ulge, to jest najlepszym rozwiazaniem
> sposrod dostepnych (i mozna pomyslec, ze to cudowna sprawa). A swoja droga to
> dziwie Ci sie - sadzac z Twojej wypowiedzi - jestes pielegniarka (?). Masz do
> czynienia z ludzmi, ktorzy z roznych powodow sa skazani na takie a nie inne
> rozwiazania i piszesz o skrepowaniu? Powiem Ci cos. perzeszlam niezla szkole
> zycia szpitalnego. Przed sadzilam, ze wszystko, co mnie czeka bedzie
krepujace,
> balam sie tego, moja duma wrzeszczala "nie". Ale zycie weryfikuje pewne
> poglady. Wszystko jest ludzkie - szczegolnie w szpitalu.
> I naprawde - sadze, ze personel medyczny jako pierwszy powinien o tym
> wioedziec. TO NAPRAWDE PRZESTAJE BYC KREPUJACE.
>
> Anka
Nie zgadzam się. Pare lat temu (miałam wtedy 17 lat) byłam w szpitalu,
przeszłam kilka naprawde nieprzyjemnych badań. Bardzo źle się czułam, nie
moglam oddychać normalnie, i faktycznie byłam skazana na "takie a nie inne
rozwiązania", ale to wciąż było krępujace. I to akurat dzieki ...nie wiem jak
to nazwać...prawidłowej postawie personelu medycznego (z pewnymi wyjątkami)
przeszłam to wszystko spokojnie i bez większego stresu.
Imoe
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|