Data: 2001-09-04 08:16:37
Temat: Re: chat
Od: b...@n...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
Agnieszka <g...@i...pl> naskrobal:
> Wątek skierowany do wszystkich chatujących..
> a wiem, że znajdzie sie na tej grupie nie jeden!
> Osobiscie również mam w tej kwestii trochę osobistych doświadczeń.
> Zadaję sobie pytanie- co daje chat?
> Cóz takiego ma w sobie ze przyciąga tak wiele osób?
> Dlaczego ludzie zawieraja tam znajomosci i jaki moga mieć one charakter?
>
> Sama starałam sie znaleźć odpowiedzi na te pytania, jednak chętnie posłucham
> i waszych opinii, szczególnie ciekawa jestem co na ten temat
> profesjonaliści...
> Czy wogóle sa specjalisci od chata? Moim zdaniem powinni!
specjalisci...bzz. dziwnie to brzmi. :)
W kazdym razie ja chaty i inne takie zaliczam do grupy ,,pozeraczow czasu''.
Mowiac jednak o ,,zadach i waletach'' tego porownuje ten pozeracz czasu
do telewizji. Znacie moze ludzi, ktorzy wiekszosc swego czasu spedzaja
przed telewizorem ? Co myslicie o ich trybie zycia ?
Siedzenie przed telewizorem jest:
a) niezdrowe - zwykle bardziej niz przed komputerem, gdyz telewizory
nieraz sa dosc stare i promieniuja takie ilosci ... oj. :)
(wystarczy dotknac nieraz firanek za telewizorem i juz mamy prad)
b) bierne - uzytkownik telewizora biernie wpatruje sie w to, co chce mu
przekazac autor programu/filmu. Co chce zwykle przekazac ?
Otoz ostatnio niestety (jesli sie cos zmienilo w ciagu ostatnich lat
to mowcie - ja pare razy w roku sprawdzam i nie widzialem zeby bylo lepiej)
najczesciej autorzy programu nie chca nic przekazac a chca tylko przyciagnac
ludzi aby zwiekszyc ogladalnosc i wplywy z reklam.
W przeciwienstwie do telewizji chaty/irce/icq i inne messengery maja
ogromna zalete - utrzymujemy w nich kontakt ze swiatem i ludzmi.
Rozmawiamy troche inaczej... ale dzieki temu przekazujemy czesto innym
informacje, ktorych normalnie bysmy nie przekazali.
Niedawno eTata umiescil tu link do strony, na ktorej autor mowil takze
o wplywie poczty elektronicznej na ludzi.
Wezmy dla przykladu trudne momenty w malzenstwie - jakies problemy.
Ludzie bardzo czesto nie potrafia ze soba szczerze porozmawiac...
uzywajac komputerow / poczty zapewne byloby im znacznie latwiej.
Niestety mamy tutaj takze znacznie wieksze niebezpieczenstwo,
ze zostaniemy oszukani.
Jako przyklad moge podac Ole Krol - znana jakies pol roku temu na ircu
w srodowiskach ,,tejkowerowcow''.
Nikt z nich nie wiedzial, ze Ola to tak naprawde facet... :)
Osobiscie znam tego czlowieka i wiem, jakie przekrety robil...
> Do tej pory spotkałam sie z opiniami, ze ludzie na chat trafiają z
> ciekawosci, szukajac nowych wrażeń ( wirtualny sex... co wy na to?),
wirtualny sex... to bzdura.
Chyba, ze ktos lubi jak ktos mu mowi, ze sie wlasnie rozbiera itp.
> szukając przyjacioł, których nie potrafia znaleźć rzeczywistości.
> Spotkałam sie tez z opinia, ze wszyscy na chatach to ludzie z problemami,
> którzy tam szukaja ucieczki...
> Czy mają rację?
na ircu/czatach latwiej znalezc jakies bratnie dusze.
> Z jednej strony taka ucieczka moze powodowac alienację, zmniejszać
> umiejetność radzenia obie w realnym swiecie, z drugiej natomiast, moze
> równiez pomóc.
alienacja to chyba odrywanie sie od ludzi ?
Na czatach masz przeciez ludzi...
> chwili znajomośc mozna urwać.
oj. z tym to nie zawze tak latwo. :)
> Moje osobiste wnioski z chatowania: znajomośc przez net jest tak samo mocna
> co ulotna ( sformułowanie nie moje, ale bardzo mi sie podoba i najlepiej
> oddaje moje myśli)- trzeba odchodzić z DYSTANSEM!- co nie znaczy, ze czat
> nie dla ludzi:)
Ja osobiscie patrzylem jak rozwijala sie spolecznosc ircowa w jednym miescie.
Zreszta nie tylko patrzylem, ale organizowalem imprezy.
Teraz spotykaja sie w wakacje codziennie..
sa tam pewne grupki ludzi...
dosc zgrane...
spotykaja sie czesciej w realu niz na ircu a irc to tylko taki sposob
komunikacji, gdy siedza w domu. Jest tanszy niz telefon..
a przez telefon z 10 na raz gadac sie nei da.
--wb
|