Data: 2005-06-17 15:51:09
Temat: Re: chrzest 2
Od: "Agnieszka" <a...@z...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Z."
<bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:d8u9tr$2i7t$1@news2.ipartners.pl...
>
> Swoją drogą podobnie jak Ewa uważam _znajomość_ tradycji
biblijnych i
> potem chrześcijańskich, podobnie zresztą jak mitów greckich i
rzymskich, czy
> arturiańskich za fundament również współczesnej kultury.
[...]
> Nie wyobrażam sobie ze ktoś nie wie, kto to był Hiob, czy Salomon i
co
> zrobili.
Basiu, ale czy naprawdę uważasz, że nie da się tego osiągnąć inaczej
niż za pomocą "psiego obowiązku czytania dziecku Biblii"?
> A biblię przeczytałam (za plecami rodziców, którzy uważali ze to
lektura
> szkodliwa dla tak małego dziecka) w wieku lat chyba 10, po prostu
jak
> powieść.
No widzisz, sama przeczytałaś, ja też sama przeczytałam, moje dzieci
też pewnie same przeczytają.
Przecież nikt nie mówi, że należy spalić wszystkie wydania Biblii,
wyburzyć kościoły i wmusić w dzieci mantrę "nie ma czegoś takiego jak
chrześcijaństwo (i parę innych religii przy okazji też)". Chodzi o
umiar. O to, że nie dla wszystkich religia katolicka czy dowolna inna
jest obowiązującym opisem świata. Że są ludzie, którzy historię
chrześcijaństwa traktują podobnie jak historię starożytnej Grecji czy
współczesnej Polski. I narzucanie im co jest ich psim obowiązkiem a co
nie, jest typowym przykładem "tolerancji" (czyli oni mają nas
tolerować, a my mamy być przez nich tolerowani).
A Sapek naprawdę daje się czytać bez nabożnego podejścia do Biblii i
bajek braci Grimm. Wystarczy po prostu _wiedzieć_.
Pozdrawiam,
Agnieszka
|