Użytkownik Martka napisał:

> e, nie mow. ja tam kiecke kupowalam i bylo milo :D (no ale to bylo w 2000)
hym... u mnie to wyglądało tak, że weszłam do salonu to te panie
popatrzyły się na mnie jak na kosmitke, zresztą ich zachowanie wobec
innych klientek też było niezbyt miłe - Tak jakby im nie zależało na
klientach.
A powiedz czy oglądałaś może sukienki w Madonnie na Floriańskiej? Czy
możesz polecić mi jeszcze jakieś salony w Krakowie? (przepraszam że to
tak poza tematem tej Grupy)
> wtedy nie trzeba bylo zamawiac 3 miesiace, tylko 8 tyg wczesniej. ja mialam
> jeszcze taka sytuacje, ze gorset musialam wiekszy kupowac niz spodnica, bo
> biust mam duuuuzy.
> pani mnie obmierzyla i nie chciala zamowic numer mniejszego zestawu, jak jej
> mowilam, ze chudne. no i potem mi zmniejszaly..... 2 razy :))))))) ale
> dopasowaly cudnie, trzeba przyznac

czyli nie musze się martwić i moge spokojnie się odchudzać :)

> jesli chodzi o ciebie , to nie wiem ile teraz wazysz i ile chcialabys
> schudnac, no i jakie masz tempo chudniecia (ja wtedy lecialam szybciutko z
> wagi , a teraz o kazdy kilogram musze walczyc tygodniami :((( )
> ale pamietaj, ze zawsze suknie dopasowuja do sylwetki i kwestia sukni o
> jeden rozmiar za duzej to nie problem
>
Hym.. no ja chce tak 8 kilo spaść na wadze. A ile Ty musialaś schudnąć?
Jaką dietke stosowałaś?


Pozdrawiam
Asiek