Data: 2003-10-16 11:43:53
Temat: Re: ciągła złość i pretensje....
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"" <m...@p...onet.pl> napisał:
> kiedys to byly pretensje , teraz zostala zlosc. juz nawet ich nie odpiera tylko
> do razu sie klocimy.
No to teraz macie maskowaną nienawiść [gdzieś tam się jeszcze kolebie
próba opracia związku na pamięci zdarzeń i wzorcach społecznych].
> nei pamietam przykladow pretensji - takich sytuacji, np. brak czasu dla mnie,
> czulosci, poczucia bezpieczenstwa w tym zwiazku. on zawsze ma jakies
> wytlumaczenie, jakies argumenty, kt. swiadcza na moja niekorzysc, podaje
> konkretne przyklady kiedy co zrobil.
No i git - gościu nauczył się porządnie kobiecego sposobu "rozwiązywania
sporów" - ciekawe od kogo? - jedno trzeba przyznać - inteligentny musi
być, ale lekko przedmiotowo traktuje związek [to nie jest okreslenie
"winnego", a tylko stanu obecnego].
>
> ciekawe gdzie tu lezy przyczyna tego wszystkiego? w nim czy we mnie?
A kto zaczął? ;)
Ty miałaś określone wzorce związków i potrzeby własne, On swoje. Ty
próbujesz zmienić go na swoje kopyto, on się nie daje. ;)
Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)
|