| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2006-11-10 14:50:35
Temat: Re: ciagle nowe (link)Nixe wrote:
> X-No-Archive:yes
> Użytkownik "Lozen" <insearch4myself@*hotmail*.com> napisał
>
>> Swego czasu kolezanka jezdzila do lekarza do innej miejscowosci i
>> zabierala ze soba dzieci, wiec jej dzieci w te dni nie chodzily do
>> szkoly, po ktoryms razie szkola jej jedynie zwrocila uwage, ze to nie
>> jest powod do nieobecnosci, ze takie dzieci moga po szkole same w domu
>> na nia zaczekac.
>
> W USA?
> Podobno u Was nie wolno zostawiać dzieci bez opieki do 12. roku życia czy
> coś w ten deseń.
To zalezy od stanu, kazdy stan ma swoje prawa. Swego czasu w dyskusji
blednie zalozylam, ze w stanie w ktorym mieszkam obowiazuja podobne
prawa jak w tym w ktorym mieszkalam wczesniej. Wyprowadzono mnie z
bledu i juz wiem, ze - niestety - u mnie nie ma ograniczonego wieku,
czyli dzieci mozna zostawiac same bez opieki. Prawdopodobnie bedzie
czekala nas kolejna przeprowadzka i z tego co wiem to tam wlasnie tez
nie wolno zostawiac dzieci bez opieki do 12 lat.
pozdrawiam
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2006-11-10 15:50:53
Temat: Re: ciagle nowe (link)Iwon(k)a wrote:
> nie. w Ameryce nie ma zwolnien chorobowuych, dzieci zapylaja
> na antybiotyku do szkoly, i w ogole na katar to sie w domu nei
> siedzi :) tu sie ciezko pracuje :)))
W szkole Zosi pomimo ze nie ma ograniczonej ilosci opuszczonych dni
srednia frekfencja szkoly wynosi 97%.
Nie wiem czy masz taki odpowiednik do stanu szkol srednich jak ja mam do
podstawowych, ale mysle ze powinnas cos takiego miec:
http://www.greatschools.net/
pozdrawiam
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2006-11-10 16:07:07
Temat: Re: ciagle nowe (link)Elżbieta wrote:
> Nie pamiętam, ale kiedyś był jakiś wątek gdzie dziewczyny mieszkające za
> granicą pisały o tym, że tam dzieci nie mogą ot, tak sobie wyjechać gdzieś
> na kilka dni w ciągu roku szkolnego. U nas jest to chyba traktowane zbyt
> błaho. Na wyjazdy to uczeń ma ferie, wakacje itp.
No nie moga, ale i tak robia. Tylko ze to jest kosztem dziecka.
Sasiedzi z Bangladeszu pojechali w wakacje do rodziny, wrocili dwa
tygodnie po rozpoczeciu szkoly. Od zerowki mloda opuscila wiele dni
(wiem, bo mlode jezdza tym samym autobusem). Ich corka ma trudnosci z
angielskim, z takim podejsciem do nauki daleko nie zajdzie...
> Rok temu byłam z Kacprem w sanatorium i pobyt zahaczył o kawałek roku
> szkolnego. W sumie tylko 5 dni i do tego dziecko było z matką nauczycielką,
> z którą mogło spokojnie zaległy materiał nadrobić. Na miejscu była szkoła
> (sanatoryjna) i Kacpra do niej zapisałam. Ale większość dzieci nie
> chodziła, bo przecież te kilka dni to nic się nie stanie. Ja uważam, że
> dziecko należy przyzwyczaić do tego, że szkoła to jest jego obowiązek i jak
> jest czas na szkołę to się do niej chodzi.
Dokladnie. Zosia od zerowki (obecnie w drugiej klasie) ominela razem
dwa dni: jeden w zerowce (nie moglam zbic jej goraczki do czasu
wybierania sie do szkoly) i raz w tym roku.
pozdrawiam
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2006-11-10 17:12:15
Temat: Re: ciagle nowe (link)X-No-Archive:yes
W wiadomości <news:ej23js$6qn$1@news.onet.pl>
Lozen <insearch4myself@*hotmail*.com> pisze:
> Wyprowadzono mnie z
> bledu i juz wiem, ze - niestety - u mnie nie ma ograniczonego wieku,
> czyli dzieci mozna zostawiac same bez opieki.
Ale tak czy siak uważam, ze to rodzic, a nie szkoła, decyduje, czy można
zostawić dziecko samo w domu czy nie. Ja Martynę mogłam zostawić na pół
godziny, gdy miała 5 lat, a Jasiek ma prawie sześć i nie zostawię go nawet
na 5 minut, bo tak durne pomysły mu do głowy przychodzą, że mowy nie ma.
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2006-11-10 17:28:42
Temat: Re: ciagle nowe (link) Nixe wrote:
> X-No-Archive:yes
> W wiadomości <news:ej23js$6qn$1@news.onet.pl>
> Lozen <insearch4myself@*hotmail*.com> pisze:
>
>> Wyprowadzono mnie z
>> bledu i juz wiem, ze - niestety - u mnie nie ma ograniczonego wieku,
>> czyli dzieci mozna zostawiac same bez opieki.
>
> Ale tak czy siak uważam, ze to rodzic, a nie szkoła, decyduje, czy można
> zostawić dziecko samo w domu czy nie. Ja Martynę mogłam zostawić na pół
> godziny, gdy miała 5 lat, a Jasiek ma prawie sześć i nie zostawię go
> nawet na 5 minut, bo tak durne pomysły mu do głowy przychodzą, że mowy
> nie ma.
Oczywiscie, tym bardziej ze jej syn jest wlasnie z gatunku
Szymkowo-Jaskowatych ;) - wizyty w pogotowiu odbywaja sie raz w roku.
Szkola zdaje sie sugerowala jakas nianie, zdecydowanie byla przeciwko
zbyt czestym (jakies raz w miesiacu) nieobecnosciom.
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2006-11-10 17:32:13
Temat: Re: ciagle nowe (link)X-No-Archive:yes
W wiadomości <news:ej2cs9$1da$1@news.onet.pl>
Lozen <insearch4myself@*hotmail*.com> pisze:
> Szkola zdaje sie sugerowala jakas nianie, zdecydowanie byla przeciwko
> zbyt czestym (jakies raz w miesiacu) nieobecnosciom.
Gdyby to wszystko było takie proste.
Podejrzewam, że ta Twoja znajoma też była przeciwko tak częstym
nieobecnością dziecka w szkole, ale widocznie nie miała innego wyjścia.
Swoją drogą nie ma u Was czegoś takiego jak świetlica?
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2006-11-10 17:41:54
Temat: Re: ciagle nowe (link) Nixe wrote:
> Gdyby to wszystko było takie proste.
> Podejrzewam, że ta Twoja znajoma też była przeciwko tak częstym
> nieobecnością dziecka w szkole, ale widocznie nie miała innego wyjścia.
Fakt, w gre wchodzilo pare innych spraw rodzinnych, wiec dzieci nie
majac innego wyjscia musialy sie dostosowac.
> Swoją drogą nie ma u Was czegoś takiego jak świetlica?
U mnie nie ma. Nie wiem jak jest w okolicach Iwon(k)i.
pozdrawiam
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2006-11-10 17:55:27
Temat: Re: ciagle nowe (link) Nixe wrote:
> Gdyby to wszystko było takie proste.
> Podejrzewam, że ta Twoja znajoma też była przeciwko tak częstym
> nieobecnością dziecka w szkole, ale widocznie nie miała innego wyjścia.
> Swoją drogą nie ma u Was czegoś takiego jak świetlica?
Odpowiem na ten post jeszcze raz, bo w sumie zle wczesniej odpowiedzialam.
Caly czas chodzi tu o to, by dzieci nie opuszczaly szkoly bez powodu.
Owszem, sa sytuacje gdy inaczej sie po prostu nie da, jezeli jest jednak
mozliwosc takie sytuacje nalezy ograniczyc do minimum. Takie sa
oczekiwania szkol, takie jest pozniej spojrzenie na pracownika w pracy.
Co z tego ze ma powiedzmy 7 platnych dni chorobowych, jezeli bedzie je
wykorzystal w kazdym stresowym dla pracy momencie to pracodawca uzna ta
osobe sa malo odpowiedzialna.
pozdrawiam
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2006-11-10 18:07:21
Temat: Re: ciagle nowe (link)Użytkownik "Joanna Duszczyńska"
>
> Ciekawe, czy ma też pieniądze dla lekarzy, którzy będą musieli przyjmować
> uczniów z samym katarem wyłącznie dlatego, że uczeń musi mieć papierek do
> szkoły...
Się wetnę w przelocie.
Jakiś rok temu lekarze odmówili wypisywania zwolnień lekarskich uczniom, bo
im za to nikt nie płaci. Wysłali taki tekst do MEN (bodaj Porozumienie
Jeleniogórskie go podpisywało) i ten przyznał im rację, że wypisywać nie
muszą. Po szkołach poszło info, żeby nie domagać się zwolnień lekarskich.
Teraz będą odkręcać, czy jak? To bez wyasygnowania kasy dla lekarzy się nie
obejdzie, fakt że szkoła zażyczy sobie zwolnienia... i co mi zrobisz, powie
lekarz, nie mam obowiązku wystawiać.
Inna sprawa, że dzisiaj machnęłam notkę dla wychowawcy, żeby pogadała z
rodzicami - mam uczennicę, która nie bywa na zajęciach notorycznie
usprawiedliwiana przez matkę. Dziecko chodzi sobie w kratkę, jak ma
fanaberię przyjść do szkoły, to idzie. Na oko nie była na 1/3 zajęć. Rodzice
też bywają nieodpowiedzialni.
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2006-11-10 18:48:07
Temat: Re: ciagle nowe (link)Dnia Fri, 10 Nov 2006 08:35:50 +0100, Nixe napisał(a):
> Albo co w sytuacji, gdy dziecko ma jakieś zajęcia pozaszkolne i związane z
> tym wyjazdy na turnieje, zawody, konkursy, nagrania filmowe, muzyczne itp.
> Też bywa, że wyjeżdża się na 2-3 dni na drugi koniec Polski albo zagranicę.
te ośrodki pracy pozaszkolnej zazwyczaj mają jakieś druczki, poprzez które
informują szkołę o i proszą o zwolnienie z zajęć.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |