Pewnie już słyszeliście, że bardzo znana osoba, "Madzik"
<s...@p...onet.pl>, obwieściła:

>Agnieszko (i inne dziewczeta :-) ),
>nie zwrocilas moze uwagi na pewna prawidlowosc dotyczaca zapachu
>kosmetykow - ja zauwazylam ze z reguly te, ktorych zapach mi nie odpowiada,
>to te, na ktore wczesniej czy pozniej reaguje uczuleniem. Moze to kwestia
>nastawienia psychicznego (hihi ;-) ), ale dotyczy to w rownej mierze kremow,
>tonikow, balsamow do opalania, jak tuszy czy szminek.
>
>Chcialam zapytac, czy ktos tez tak zauwazyl....

Jak już wcześniej napisałam, nie jestem typem uczuleniowca, co w
dzisiejszych czasach wydaje się ewenementem. Przywąchałam sie obu
kremom, które posiadam i stwierdziłam, że ten oxygen jest dla mnie
zapachowo bardziej odpychający niż moisture. Myslę, że go odstawię, bo z
kolei wychodzę z założenia, że nieakceptowanie zapachu pewnych rzeczy
moze świadczyć o tym, że organizm je odrzuca (innym osobom ten sam
zapach wydaje się ok). Poczekamy, zobaczymy. Już kilka razy przekonałam
się do kosmetyków po jakimś czasie dopiero. Bywało już na odwrót - że
kosmetyki uzywane przeze mnie przez dłuższy czas zaczęły mnie odpychać.
Piszę tu np. o serii 24h Eris. Używałam jej chyba przez półtora roku, na
początku urzekła mnie konsystencja i zaach (lekko konwaliowy). Pod
koniec zapach zaczął mi się wydawać wręcz odpychajacy.

Agnieszka
--
.-._ http://www.pieski.tukan.pl/ _.-.
) {_}^ )' Agnieszka Krysiak '( ^{_} (
/'-----'/~` `~\`-----'\
(_(---(_( )_)---)_)jgs
Gadugadnij mnie na 1584. Albo nie.


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/