Witam

Tak sie sklada, ze jestem posiadaczka zielonych oczu. Odcien raczej
ciemniejszy. Jakis czas temu(2-3 lata temu) sama pisalam w tej sprawie na
grupe bo nie umialam dobrac cienia. Wtedy polecono mi cienie bordowe i takie
tam. Laikiem totalnym nie jestem w malowaniu oczu ale w tych cieniach
wygladalam jak bym miala podbite oczy albo ryczala przez tydzien. Tak samo
we fioletach i ciemnych stalowych.

W ramach treningu kupilam sobie palete cieni cos okolo 30 chyba. I
trenowalam z roznymi kolorami. Roznie laczylam, rozna wersje. Doszlam do
wniosku, ze nie ma dobrej rady jakie cienie do zielonych oczu. Trzeba
probowac na samej sobie. Ostatnio mialam pomalowane powieki takim nawet
jasnym cieniem zielonym, przyciemnione ciemniejszym zielonym(doslownie
zdziebuszko). Poszlam tak do pracy a kolezanki chwalily moje malunki na
powiekach i mowily, ze ladnie widac moj kolor teczowki. Wiem, ze w szkolach
wizazu itp. ucza, ze cien przeciwstawny do koloru oczu ale nie zawsze sie to
sprawdza, przekonalam sie o tym juz nie raz i nie tylko na sobie. Szkoly
zadnej takiej nie konczylam, jestem samoukiem.

Ja osobiscie polecalabym kupic taka palete(np. Ruby Rose - dobre cienie,
ladnie sie trzymaja i rozporowadzaja, kolorki tez sa fajne) i poprobowac.
Wiem, ze kiedys na TVN Style miala swoj program Ania Orlowska i tam mozna
bylo podejrzec rozne triczki i zestawienia.

A najlepszy makijaz wychodzi mi jak sie spiesze i nie mam wiele czasu na
malowanie, wtedy jest najwieksza inwencja tworcza:)

Zeby dopelnic mojego opisu to wlosy mam ciemno-zloty blond a cere jasna,
oprawa oczu ciemna.

Pozdrawiam i zycze wytrwalosci w szukaniu wlasciwych kolorow:)))

Tysia