Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Cien" <s...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: ciezki jest zywot brzydala :(
Date: Thu, 17 Jun 2004 18:06:18 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 113
Message-ID: <casmip$46m$1@inews.gazeta.pl>
References: <capvb0$n16$1@nemesis.news.tpi.pl> <cas4so$1v8$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: gw2.interpc.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1087495578 4310 172.20.26.243 (17 Jun 2004 18:06:18 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 17 Jun 2004 18:06:18 +0000 (UTC)
X-User: sirra
X-Forwarded-For: 192.168.1.146
X-Remote-IP: gw2.interpc.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:274838
Ukryj nagłówki
marek w news:cas4so$1v8$1@atlantis.news.tpi.pl napisał(a):
> czy przyłapujecie się czasem na tym że ktoś brzydki wzbudza
> w was irracjonalą antypatię ?
Tak. Ale ten kto w moim odczuciu jest 'brzydki' nie jest 'brzydkim' dla kogos
innego i odwrotnie. Zmysl estetyczny jest cecha indywidualna.
> jako brzydal, często spotykam się ze nieuzasadnioną złośliwością.
Skad pewnosc, ze powodem zlosliwosci jest Twoj wyglad? Skad pewnosc, ze to co
widzisz, to faktyczna zlosliwosc, a nie wylacznie Twoja interpretacja.
> sytuacje. oto przykładowy incydent, a mógłbym takimi sypać jak
> z rękawa:
Postrzeganie selektywne - wiesz co to? Mnie najlatwiej zaobserwowac to
zjawisko na przykladzie samochodow. Jakiegos modelu nie dostrzegam. Pozniej z
jakichs powodow zaczynam na niego zwracac uwage (sam mam taki, lub ktos z
bliskich). Nagle dostrzegam, ze na ulicy jest ich cala masa - nawet w tym
samym kolorze.
Mozna to rowniez zaobserwowac u przesadnych ludzi. Czy sa dni, w ktorych
wszystko idzie po naszej mysli? Czasem pewnie sie zdarza. Najczesciej jednak
cos sie udaje, a cos nie. Jesli jednak ktos zauwazy, ze akurat dzisiaj jest
piatek trzynastego to zaczyna zwracac uwage na to co sie nie udaje i wiazac
to z przesadem. Innego dnia byloby to po prostu jakies nieszczesliwe
zdarzenie, bez wiekszej glebi. Malo tego. Przy powiazaniu pewnej informacji z
jakas inna ona lepiej utrwala sie w pamieci. W efekcie proporcje ulegaja
dodatkowemu znieksztalceniu.
W Twoim przypadku najprawdopodobniej bedzie to polegac na tym, ze:
- utrwaliles w sobie pewien schemat - jestem brzydki,
- poszukujesz wszystkiego co potwierdzi ten schemat,
- czasem na sile wpasowujesz pewne zdarzenia w utrwalony schemat, poniewaz
patrz wyzej
- jesli czegos na sile nie mozesz wpasowac to ignorujesz lub nie
przywiazujesz wiekszej wagi, przez co szybko zapominasz,
- to co jest ewidentnym potwierdzeniem schematu czesto rozpamietujesz -
trudniej wtedy o tym zapomniec
> rozmawiam z kolegą na przystanku, żartujemy sobie, w pewnym
> momencie, spontanicznie, wciąż z uśmichem na pysku odwracam się za
> siebie, a tam... młoda dziewczyna którą widze pierwszy raz w zyciu
> krzywi na chwilę swą uroczą buźkę u obrzydliwy grymas będący parodią
> tego mojego zupełnie niewinnego usmiechu... po czym owa buźka wyraża
> już tylko gniew i wstręt... i jak?
Interpretacja grymasu jest Twoja wlasna. Skad wiesz, ze wyrazala ona gniew i
wstret? Moze probowala wyrazic cos innego, ale jej nie wyszlo? A moze
ona 'tez uroda nie grzeszy'? Moze miala zly dzien? Gdy mam zly dzien czasem
probuje sie usmiechnac, ale marnie mi to wychodzi. Moze byc masa innych
powodow. Ty jednak juz zdecydowales co ona chciala wyrazic i dlaczego.
Inna sprawa. Czasem wynika to z glupoty. Jakis czas temu siedzialem na lawce
ze znajomymi. Przechodzila jakas dziewczyna przy kosci, zajadajac batonik.
Powiedzialem wtedy:
- Jedz, jedz, bo marnie wygladasz.
Chyba uslyszala. Mam nadzieje, ze jesli tak to nie przejela sie za bardzo
moja glupota. Nie mam nic do dziewczyn przy kosci. Wsrod moich znajomych sa i
takie. Niektore z nich uwazam za atrakcyjne.
> bo podejrzewam że ludziom choćby przeciętnie urodziwym takie
> przygody się raczej nie zdarząją ;)
To zle podejrzewasz. Przynajmniej trudno mi uwierzyc, aby byl na tym swiecie
ktos, kto podoba sie wszystkim. A jesli ktos komus sie nie podoba, to jest
tez szansa, ze zobaczy to w oczach drugiej osoby, prawda?
> ale jak pisałem, nie chodzi wyłącznie o kobiety: gdy widzę roześmianą
> grupkę prawdop. że wezmą mnie za cel żarcików jest zbliżone do jedności.
To moze teraz cos z autopsji - rowniez dostrzegalem kiedys te ironiczne
usmieszki. Ktoregos dnia sprobowalem jednak na to spojrzec inaczej. Ludzie
chociaz bardzo rozni sa jednak rowniez bardzo podobni, prawda? Uznalem wiec,
ze moge zalozyc, iz inni maja podobne potrzeby, leki itp. - np. wlasnie jesli
chodzi o akceptacje. Zaczalem od siebie - jak ja patrze na innych ludzi? Jak
czesto zwracam uwage na detale? Jak czesto skreslam kogos z tego powodu? Malo
tego. Dopiero wtedy zrozumialem, ze idac ulica najczesciej patrzac na innych
zastanawiam sie co oni o mnie mysla. No i fakt - dla mnie najwazniejszy
jestem ja sam. Podobnie pewnie jest z innymi ludzmi. Nie maja oni czasu i
ochoty, aby przypatrywac mi sie od stop do glowy i analizowac do czego mozna
sie przyczepic. Z kompleksami czesto jest tak, ze defekty widzi tylko osoba,
ktora ma dany kompleks. Dla przykladu ktos wstydzi sie swojego nosa. Mowi o
tym innym i... inni dopiero wtedy zaczynaja sie dokladniej przygladac czy
faktycznie z nim jest cos nie tak. Bywa, ze faktycznie rzuci im sie w oczy
cos, czego wczesniej nie widzieli.
Gdy bylem mlodszy mialem problemy z plcia przeciwna, poniewaz wpasowalem sie
w podobny schemat jak Ty. No i faktycznie - nigdy, zadna dziewczyna nie byla
mna zainteresowana. Wreszcie sie z tym pogodzilem. Uznalem, ze widocznie mnie
jest pisana samotnosc. Zaakceptowalem ten stan i... nagle zaczalem
dostrzegac, ze moge sie podbac (pamietasz pana Hilarego?). Nawet nie musialem
specjalnie zabiegac o to. Wrecz przeciwnie - jak tu sie wykrecic, co
powiedziec, aby jedna z druga dala wreszcie spokoj.
Pamietam jak w grupie znajomych zaczelismy kiedys rozmawiac o mnie i pewnej
dziewczynie. Kolezanka spojrzala na mnie zaskoczona:
- Ty, taki niedostepny zawsze?! Wyglada na to, ze nie tylko ignorowalem
wszystkie oznaki sympatii, ale jeszcze nosilem transparent "nie dotykac bo
pogryze". Shreka widziales? On tez sobie zalozyl, ze jest brzydal. Trafil mu
sie jednak taki osiol, ktory uparcie ignorowal jego chlod. Ale tak
cierpliwych oslow nie ma zbyt wielu. Wlasciwie prawdziwym oslem byl Shrek,
bylem ja, jestes Ty. Czas to zmienic. Nawet bestia znalazla swoja piekna.
Znajdziesz i Ty dasz sobie i tym dziewczynom szanse. Pewnie nie bedzie latwo.
To jak wyglada Twoje zycie wyglada od tego co z nim zrobisz, a nie jak
wygladasz.
pozdrawiam
Cien
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|