« poprzedni wątek | następny wątek » |
171. Data: 2007-12-20 08:45:56
Temat: Re: co dalej
Użytkownik "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:4a53.00000058.47690ea0@newsgate.onet.pl...
> - na poczatku tak myslalam, po wyjasnieniach juz nie.
Ech Iwonka, gdyby tak faktycznie było, to nie czepnęłaby się :) Dziewczyna
od razu sprostowała, że nie jest wspomianą panną młodą, ale Ty zamiast
przeprosić za pomyłkę, zdecydowałaś się jeszcze trochę poironizować na ten
temat.
"alez przeczytalam. Od razu jakos srednio sie mi wydawalas znajoma. Co z
tego,
ze napisalas. Dalej i tak srednio wierze."
> i przestan z siebie robic glupa.
Widzę, że miła i kulturalna jesteś tylko i wyłącznie we własnych
opowieściach ;-)
JW
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
172. Data: 2007-12-20 08:46:35
Temat: Re: co dalej
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:4a53.00000057.47690e57@newsgate.onet.pl...
> no i wlasnie tu sie myslisz.
Nie mylę się, po prostu mam inne poglądy.
JW
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
173. Data: 2008-01-04 12:30:13
Temat: Re: co dalej
Użytkownik "Lila" <H...@H...Com> napisał w
> Zrobila duzo, zeby nie spotkac sie ze swoja "rywalką" - ale tu moge ją
> zrozumiec
a ja zupelnie nie. ma swojego partnera, prawda? moze by sie tak skupic na
wlasnym zyciu, zamiast rozpamietywac krzywdy sprzed lat (prawdziwe badz
wyimaginowane), albo jeszcze lepiej skupic sie na synu i na niepsuciu mu
wesela?
> nie myślę, żeby tak samo walczyła o kolor ścian w mieszkaniu,
> czy o sprawy, ktore ja bezposrednio nie będą dotyczyć.
o kolor scian moze i nie (choc nigdy nic niewiadomo), ale niech no sie
urodzi dziecko..
>
> Jeśli jednak tak postawila sprawę - syn powinien ją zaprosić
> bez partnera.
?? zeby zwasnieni rodzice sie zeszli z okazji tego wydarzenia jakim jest
slub syna?
> A dziewczynie doradzic - spojrzenie na sprawe z perspektywy 2 lat po
> weselu.
IMO spogladac na biezaco. po 2 latach moze byc duuuzooo za pozno
>Czy walka, ktora jest teraz będzie miała dla niej znaczenie.
mysle ze tak. mowie tu o postepowaniu matki, ktora na synu wymusza
niepotrzebne rzeczy(wbrew tego co ustalil z narzeczona) histeria.
> No i im dalej mieszka tesciowa tym lepiej dla młodych.
a tu juz sie nie moge nie zgodzic;)
pozdr
malalai
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |