Data: 2002-07-30 16:21:33
Temat: Re: ... co nie daje mi spokoju ...
Od: s...@m...org (Settembrini)
Pokaż wszystkie nagłówki
Nina M. Miller, pisze Pani:
>> > Myslisz, ze raptem tak sie zwiekszyla przestepczosc nieletnich? Jakos
>> > watpie.
>>
>> Nie raptem. Ale powrównując powiedzmy rok 1980 i 2001. Lub choćby 1995 i
>
> te lata to ciezko porownac, bo za komuny dane na temat przestepczosci
> byly calkiem niezle zafalszowane.
Dlatego napisałem "1995 i 2001" - 1995 to już nie komuna...
> Poza tym ustroj byl jakby to rzecz - dosc specyficzny. Zamordyzm
> panowal.
Więc liczmy od początku lat dziewięćdzisiątych...
>> 2000. Własnie dlatego powołałem się na artyuł we "Wprost" - tam jest
>> taki bardzo "przyjemny wykres słupkowy - każdy rok, to kilka milimetrów
>> wyższy słupek...
>
> no tak, ale z czego takie zmiany wynikaja? Czy aby napewno z przemian
> w moralnosci ludzkiej, ktora idzie na dno twoim zdaniem?
Takie zmiany wynikają tylko z przemian moralności... Kłopot w tym, czym
te przemiany są spowodowane.
> Na wielkosc przestepczosci ma wplyw bardzo wiele rzeczy, np. sprawnosc
> policji,
Policja to też ludzie. Gdyby w policji nie było na przykład korupcji,
ogólna ocena jej działalności byłaby wyższa.
> procedury prawne (badz ich brak),
Też ludzie tym sterują.
> stosowanie badz nie kar,
Ludzie je wyznaczają.
> ogolna stopa zyciowa ludzi (nie od dzis wiadomo, ze nedza sprzyja
> przestepstwom)
Ogólna stopa życiowa zależy między innymi od tych poprzednich czynników
(policja, prawo).
> sprawne sadownictwo itd. Moralnosc jest tylko jedna z
> nich i rzeklabym, wcale nie najwazniejsza...
Chodzi o to, że ludzie kradną i zabijają - to nie jest inny gatunek -
oni są tacy sami jak my! I istnieją wcale nie "wokół nas", ale "wśród
nas". To własnie jest problemem.
> (chociaz to tez zalezy od tego jak sie sobie moralnosc zdefiniuje).
Niezależnie od tej definicji - przestępczość jest wynikiem cechy
ludzkiej. A społeczeństwo składa się właśnie z ludzi, wśród których są
przestępcy.
>> Teraz trup w rzece jest sensacją dlatego, że zwykle mordercy nie
>> wrzucają trupów do rzek... Ale jeśli nastolatek zabije kolegę to też
>> jest "normalka" - kończy się na informacji w wiadomościach, czasem
>> artykule.
>
> Nie, to nie to samo. Moze sie i konczy na informacji tylko, bo
> np. policja nie zlapala sprawcy.
I dlatego przestępczość jest wyższa - policja nie potrafi sobie poradzić
ze "sprawcami".
> Tylko ze jednak tzw. szeroka opinia
> publiczna sie bulwersuje jednak. Nie uwaza tego za normalne
> bynajmniej.
Nie tyle za normalne, co "zwykłe". Zreszą - co z tego, że opinia się
bulwersuje, skoro nie wpływa to na spadek przestępczości?
> I to jest wlasnie ta roznica. Bo kiedys takie rzeczy w
> swiadomosci spolecznej byly normalne.
Świadomość społeczna... Cecha społeczeństwa. Czy przestępcy do niego nie
należą? Niezależnie od tego, jak przestępstwa są odbierane - jest ich
coraz więcej.
>> > Z jakiej koniecznosci? Opatrznosci? prawa boskiego? czego?
>>
>> Z konieczności zachowania pozorów. Żyjemy w świecie, który nazywamy
>> cywilizowanym - są reguły globalne, których należy przestrzegać...
>
> No wlasnie, a te reguly globalne to skad sie wziely? przeciez z nieba
> nie spadly. Jak ktory polityk nie bedzie ich przestrzegal albo
> przynajmniej sprawial wrazenia, ze przestrzega - to jak sam piszesz,
> poleci ze stolka. Czyli, ludzie go nie wybiora. CZYLI jednak dosc
> znaczacy procent spoleczenstwa to obchodzi, czyz nie?
Tak. Dlatego mamy jako-taki spokój międzynarodowy. I to jest dobre. Ale
coż z tego, że jest spokój międzynarodowy, skoro i tak jest
niebezpiecznie? Nie boję sie oczywiście, że Ameryka napadnie na Polskę,
ale wystrarczy, że jedno z państw nie stosuje się do reguł i powstaje
zagrożenie dla reszty. Ameryka, na przykład, mimo całej swojej wielkości
nie ustrzegła się ataku i w dodatku trudno jej poradzić sobie z jego
sprawcami. Tak samo jest w mniejszej skali - w Polsce jest
niebezpiecznie. Czy zostawiłaby Pani otwarty samochód na ulicy? Jestem
pewien, że nawet jeśli tak - za kilka minut już by go nie było. I co to
daje, że Pani jest uczciwa, skoro nie może Pani spokojnie żyć, bo zawsze
istnieje strasz o pieniądze, zdrowie czy nawet życie? Wystarczy jeden
pijany kierowca...
> Mam wrazenie, ze usilujesz powiedziec cos innego. Ze wiekszosc ludzi u
> wladzy jest bezwzgledna i sprzedajna. Tylko ze to zupelnie inna bajka.
Nie. To mnie nie obchodzi. Nie ma znaczenia kto rządzi - obchodzi mnie
czy te rządy są korzystne dla mnie. Oczywiste jest chyba, że każdy
chciałby żyć w spokojnym kraju o silnej gospodarce, wśród samych
uczciwych ludzi...
>> > jeszcze nie dalej jak pare wiekow temu nie bylo niczego takiego.
>>
>> Tak. I tutaj nastąpiła pozytywna zmiana. Mimo to kiedy ktoś okradnie
>> mnie w autobusie, na policję liczyć nie mogę. Jedynym wyjściem jest
>> pogodzenie się ze stratą i bycie uważniejszym na przyszłość...
>
> Mozna tez sie przeprowadzic do takiego panstwa/rejonu gdzie
> przestepczosc jest niska.
> A sa takie.
Ale u nas tak nie ma. Czy sposobem jest ucieczka? To tak jakby
powiedzieć: "po co odkurzać? Wmiotę śmieci pod dywan. Nie będzie
widać."...
--
_______________________________________________
Settembrini
s...@m...org
=[ 163 ]=======================================
|