> Bardzo ciekawa teoria , bo wlasnie zaraz po treningu nalezy wlasnie
> uzupelnic weglowodany - i to proste wlasnie - cukry . To chyba jedyny
> moment w ciagu dnia kiedy mozna sie zajadac slodkim .
>
> karboladowanie jest najskuteczniejsze wlasnie w pierwszych 30 min
> po wysilku - pozniej nie jest juz tak efektywne .

Na czym polega to karbodoladowanie?
Czy w takim razie, jezeli sie odchudzam, to moge sobie po prostu wsunac
slodkiego batona po cwiczeniach? Teraz to zgluplam calkiem ;)
I jak to sie ma do np. teorii MM o skokach insuliny? Ja sobie myslalam, ze
skoro nie wolno wegli o wysokim IG, to bez wzgledu na to czy sie cwiczy czy
nie. Nie wiem czy pamietacie slowa Musty o trzustce, jej spokoju i
fleszach - ze trzustka nie ma szans "usnac", bo jej wegle o wysokim IG nie
daja - jak flesze z aparatow ;))) Bardzo obrazowe to bylo i utkwilo mi w
pamieci.

No wiec ostatecznie - czy weglowodan po cwiczeniu jest dozwolony tylko dla
tych, co buduja mase, czy rowniez dla tych co sie najzwyczajniej w swiecie
odchudzaja? I jak to sie ma do MM? A jakie moga byc efekty jesli sie tych
wegli nie je?

Pozdr
Kafka