Strona główna Grupy pl.soc.rodzina co robic...?

Grupy

Szukaj w grupach

 

co robic...?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 74


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2002-11-25 12:06:05

Temat: Re: co robic...?
Od: "puchaty" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

nie dziecko powinno być najważniejsze - to jest
> bardzo
> > krótkowroczne - lecz związek).
>
> Też tak uważam, co nie znaczy, że nie kocham własnego
> dziecka lub kocham za mało. Myślę, że większość ojców w ten
> właśnie sposób odbiera własne związki i w pewnym sensie
> relacje z dziećmi przenikają najpierw przez TZ.

Wtrącę swoje trzy grosze.
Pewnego dnia, gdy córka zrobiła coś czego nigdy do tej pory nie robiła (nie
istotne co) wykazując się własną inicjatywą i pewnym rozmysłem (miała wtedy
może 1,5 roku) zrozumiałem (a właściwie poczułem), że ona jest zupełnie
odrębną istotą, w pewien sposób obcą - nie MOJĄ poprostu. To mi pomogło
inaczej spojrzeć na swoje ojcostwo. Pojąłem - mam nadzieję - znaczenie słowa
"odpowiedzialność" za dziecko.
Zastanawiam się natomiast czy związek jest najważniejszy? - chyba o tyle,o
ile może być ŹRÓDŁEM MIŁOŚCI.

...troszkę sobie krzyknąłem na koniec, a więc troszkę zażenowany
puchaty


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2002-11-25 12:13:30

Temat: Re: co robic...?
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "puchaty" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:art3o5$cee$1@news.onet.pl...
> Pojąłem - mam nadzieję - znaczenie słowa
> "odpowiedzialność" za dziecko.
> Zastanawiam się natomiast czy związek jest
najważniejszy? - chyba o tyle,o
> ile może być ŹRÓDŁEM MIŁOŚCI.
>
> ...troszkę sobie krzyknąłem na koniec, a więc troszkę
zażenowany
> puchaty

Chyba nie potrzebnie się żenujesz. Kwestia miłości do
dziecka i odpowiedzialności za nie to nie to samo. Ważność
związku traktowana w kategoriach uczuciowych a sprawy
odpowiedzialności jako poczucie obowiązku. Nie wiem, czy
dobrze cię zrozumiałem w twoim poście.
Sokrates

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2002-11-25 12:18:08

Temat: Re: co robic...?
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

> bezpieczniejsze dla wszystkich w rodzinie jest by najsilniejsze
> uczucia wiązały rodziców i dopiero z tego pieca czerpały ciepło
> pozostałe elementy rodziny (dzieci, dziadkowie, rodzeństwo, "psy, koty
> i reszta zwierzyny"). Jeżeli kobieta tego nie zrozumie wystarczająco
> szybko i egoistycznie próbować będzie do swojej więzi z dzieckiem
> dopasować ojca dziecka to bardzo szybko będzie miała 'tylko' ojca
> swojego dziecka (albo i tego nie będzie mieć).


Zgadzam się Qwaksie z każdym Twoim słowem (czy coś zemną nie tak? ;-)
To samo powtarza mi w kółko Mama: "Dzieci są dodatkiem/dopełnieniem do
małżeństwa rodziców"
Myślę, ze macie rację.....
Ola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2002-11-25 12:20:37

Temat: Re: co robic...?
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

> > bezpieczniejsze dla wszystkich w rodzinie jest by najsilniejsze
> > uczucia wiązały rodziców i dopiero z tego pieca czerpały ciepło
> > pozostałe elementy rodziny (dzieci, dziadkowie, rodzeństwo, "psy,
koty
> > i reszta zwierzyny"). Jeżeli kobieta tego nie zrozumie
wystarczająco
> > szybko i egoistycznie próbować będzie do swojej więzi z dzieckiem
> > dopasować ojca dziecka to bardzo szybko będzie miała 'tylko' ojca
> > swojego dziecka (albo i tego nie będzie mieć).
>
>
> Zgadzam się Qwaksie z każdym Twoim słowem (czy coś zemną nie tak?
;-)
> To samo powtarza mi w kółko Mama: "Dzieci są dodatkiem/dopełnieniem
do
> małżeństwa rodziców"
> Myślę, ze macie rację.....

Tylko jak przekonać o tym kobiety??????????????????

Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2002-11-25 12:22:38

Temat: Re: co robic...?
Od: "Marta" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Qwax <...@...Q>

> > To samo powtarza mi w kółko Mama: "Dzieci są dodatkiem/dopełnieniem
> do
> > małżeństwa rodziców"

> Tylko jak przekonać o tym kobiety??????????????????

Chciałeś napisać: "Tylko jak przekonać o tym moją TŻ??????????????"
Inne o tym świetnie wiedzą ;-)
Marta



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2002-11-25 12:25:14

Temat: Re: co robic...?
Od: ivvi <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Sokrates wrote:

> Też tak uważam, co nie znaczy, że nie kocham własnego
> dziecka lub kocham za mało. Myślę, że większość ojców w ten
> właśnie sposób odbiera własne związki i w pewnym sensie
> relacje z dziećmi przenikają najpierw przez TZ.

ja rowniez zgadzam sie z Toba, rozmawialismy na ten temat juz kiedy
bylam w ciazy i oboje chcemy od tamtej pory zebysmy byli: MY i DZIECKO,
a nie: ja z dzieckiem i maz, ewentualnie maz z dzieckiem i ja (mam
nadzieje ze mnie zrozumiecie), staramy sie w ten sposob zyc, ale jak
sami zauwazyliscie mamy niezbyt dlugie doswiadczenie w byciu rodzicami,
ale mam nadzieje ze z czasem zacznie nam wychodzic lepiej

ivvi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2002-11-25 12:25:41

Temat: Re: co robic...?
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:32075-1038226578@213.17.138.62...

> Tylko jak przekonać o tym kobiety??????????????????

W tym cały szkopuł.
Sokrates

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2002-11-25 12:27:57

Temat: Re: co robic...?
Od: ivvi <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

dziekuje Wam ogromnie za wszystkie pomysly i rady, na pewno z nich
skorzystam, a Wy jesli mozecie trzymajcie kciuki zebym zapanowala nad
soba ;)

pozdrawiam serdecznie
ivvi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2002-11-25 12:32:49

Temat: Re: co robic...?
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

> > To samo powtarza mi w kółko Mama: "Dzieci są dodatkiem/dopełnieniem
> do
> > małżeństwa rodziców"
> > Myślę, ze macie rację.....
>
> Tylko jak przekonać o tym kobiety?
> Qwax

Dwie sa już przekonane: moja Mama i ja (ja jestem kobietą! ;-).
Może i inne się znajdą......
O.
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2002-11-25 12:35:53

Temat: Re: co robic...?
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

>
> > > To samo powtarza mi w kółko Mama: "Dzieci są
dodatkiem/dopełnieniem
> > do
> > > małżeństwa rodziców"
>
> > Tylko jak przekonać o tym kobiety??????????????????
>
> Chciałeś napisać: "Tylko jak przekonać o tym moją TŻ??????????????"
> Inne o tym świetnie wiedzą ;-)

Nie wszystkie!!!
(a mam wrażenie że mniejsza część wie)
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Tesknota
nie chcę slubu! co robic?
kochana rodzinka
test
FOREVER

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »