Strona główna Grupy pl.soc.rodzina co robic...?

Grupy

Szukaj w grupach

 

co robic...?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 74


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2002-11-25 12:40:51

Temat: Re: co robic...?
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ivvi" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3DE216AA.4040003@poczta.onet.pl...

> ja rowniez zgadzam sie z Toba, rozmawialismy na ten temat
juz kiedy
> bylam w ciazy i oboje chcemy od tamtej pory zebysmy byli:
MY i DZIECKO,
> a nie: ja z dzieckiem i maz, ewentualnie maz z dzieckiem i
ja (mam
> nadzieje ze mnie zrozumiecie), staramy sie w ten sposob
zyc, ale jak
> sami zauwazyliscie mamy niezbyt dlugie doswiadczenie w
byciu rodzicami,
> ale mam nadzieje ze z czasem zacznie nam wychodzic lepiej

Macie najsolidniejszy z możliwych fundamentów i myślę, że na
nich postawicie prawdziwy drapacz chmur wzajemnej rodzinnej
szczęśliwości:-))))))
Pozdrawiam i serdecznie gratuluję
Sokrates

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2002-11-25 12:45:18

Temat: Re: co robic...?
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Oleńka" <o...@b...wroc.pl> napisał w
wiadomości news:art5oj$fbn$1@opat.biskupin.wroc.pl...

> Ja czasem obejmuję męża i mu mówię, że nie rozumiem, co
mnie napadło, że nie
> chcę, ale samo tak wychodzi.....i żeby powiedział sobie,
ze to np. menopauza
> lub PMS, jesli mu to pomoże mnie znieść ;-)

I bardzo dobrze, i oto właśnie chodzi i na pewno dzięki temu
unikacie "komedii pomyłek" i błędnych domysłów:-))
Sokrates

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2002-11-25 12:50:10

Temat: Re: co robic...?
Od: "Marta" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Qwax <...@...Q>

> > Chciałeś napisać: "Tylko jak przekonać o tym moją TŻ??????????????"
> > Inne o tym świetnie wiedzą ;-)

> Nie wszystkie!!!
> (a mam wrażenie że mniejsza część wie)

Wszystkie myślące. Inna sprawa, że pomimo wiedzy nie każdej (i nie każdemu!)
udaje się to wykorzystać w życiu - patrz ivvi.
Marta



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2002-11-25 12:50:45

Temat: Re: co robic...?
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

> dziekuje Wam ogromnie za wszystkie pomysly i rady, na pewno z nich
> skorzystam, a Wy jesli mozecie trzymajcie kciuki zebym zapanowala nad
> soba ;)

To jest najtrudniejsze....nie warczeć....oj wiem, wiem coś o tym :(
Ja czasem obejmuję męża i mu mówię, że nie rozumiem, co mnie napadło, że nie
chcę, ale samo tak wychodzi.....i żeby powiedział sobie, ze to np. menopauza
lub PMS, jesli mu to pomoże mnie znieść ;-)
O.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2002-11-25 12:53:20

Temat: Re: co robic...?
Od: ivvi <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Marta wrote:

> Wszystkie myślące. Inna sprawa, że pomimo wiedzy nie każdej (i nie każdemu!)
> udaje się to wykorzystać w życiu - patrz ivvi.

niestety, Marta, ma rację... wiedza to i świadomość to jedno, a
wprowadzanie ich w czyn to drugie... :(

ivvi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2002-11-25 12:54:37

Temat: Re: co robic...?
Od: "kolorowa" <v...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Oleńka" <o...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości
news:art3re$a8b$1@opat.biskupin.wroc.pl...

"Dzieci są dodatkiem/dopełnieniem do
> małżeństwa rodziców"

Z tym się nie zgodzę. Brzmi to tak, jakby te dzieci stanowiły jakiś
podrzędny element. Jakby były jakąś nagrodą, fantem na loterii, takim
właśnie dodatkiem, który potrzebny jest głównie do tego, żeby dopełnić
małżeństwo (czyżby bez dzieci małżeństwo było niepełne?;-)) A co z dziećmi
"pojedynczych" rodziców?

A czy to nie Qwax głosił był przypadkiem hasło, że to rodzice są dla dzieci,
a nie na odwrót?;-))

Wcale nie uważam, że najsilniejsze uczucia powinny wiązać rodziców. Wydaje
mi się, że istotą dobrego układu w rodzinie jest istnienie równowagi miedzy
poszczególnymi relacjami. Niedobrze jest gdy ta równowaga jest zaburzona -
obojętnie w którą stronę. Zarówno wtedy gdy miłość matczyna zaczyna
przewazać, jak i wtedy gdy dzieci spychane są na margines.
--
Małgosia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2002-11-25 12:56:07

Temat: Re: co robic...?
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Marta wrote:

> Inna sprawa, że pomimo wiedzy nie każdej (i nie każdemu!)
> udaje się to wykorzystać w życiu - patrz ivvi.

No i sztuka nie lezy w nie-popelnianiu bledów. Sztuka w ich
nie-powtarzaniu.
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2002-11-25 12:57:37

Temat: Re: co robic...?
Od: "kolorowa" <v...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marta" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:art68t$pr5$1@news.tpi.pl...
> > > Inne o tym świetnie wiedzą ;-)
>
> > Nie wszystkie!!!
> > (a mam wrażenie że mniejsza część wie)
>
> Wszystkie myślące.

Dziekuję;-))
--
Małgosia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2002-11-25 13:01:22

Temat: Re: co robic...?
Od: "kolorowa" <v...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Oleńka" <o...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości
news:art5oj$fbn$1@opat.biskupin.wroc.pl...

> Ja czasem obejmuję męża i mu mówię, że nie rozumiem, co mnie napadło, że
nie
> chcę, ale samo tak wychodzi.....i żeby powiedział sobie, ze to np.
menopauza
> lub PMS, jesli mu to pomoże mnie znieść ;-)

Ja płaczę, że mi spada poziom estrogenów;-) i żeby mi w drogę nie wchodzić
--
Małgosia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2002-11-25 13:14:40

Temat: Re: co robic...?
Od: "kolorowa" <v...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ivvi" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3DE1E297.5050303@poczta.onet.pl...

> prosze jesli macie dla mnie jakies rady, pomozcie...

Ogranicz obowiązki do minimum. Nie jest prawdą, że skoro jesteś w domu, to
ten dom musi lśnić. Dziecko jest wystarczająco absorbujace. W pracy - tej
zarobkowej - nikt przecież nie wymagałby od Ciebie pracy ponad siły. Problem
polega na tym, że przy małym dziecku efekty pracy nie są specjalnie
widowiskowe. Więc tym bardziej nie należy się tym przejmować:-)) Nie prasuj
dziecięcych ubranek, nie lataj ze ścierą i odkurzaczem. Jak się przewróci,
niech leży. Całkiem niedawno był post dość podobny w tonie i któraś z
dziewczyn podała sympatyczną receptę na to, jak te obowiązki ograniczyć.
Dziewczyny, przyznajcie się:-))

Bardzo podoba mi się pomysł Sadiry. Znajdź jakieś zajęcie, które da Ci
satysfakcję i bedzie widać jego efekty. I bezwzględnie codziennie znajdź
czas dla siebie. Jesteś zmęczona, to odpocznij - nie czekaj aż się
bezpieczniki przepalą:-))

Ale męża masz fajnego;-))
--
Małgosia




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Tesknota
nie chcę slubu! co robic?
kochana rodzinka
test
FOREVER

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »