Strona główna Grupy pl.soc.rodzina co robić gdy wie się o zdradzie??

Grupy

Szukaj w grupach

 

co robić gdy wie się o zdradzie??

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 58


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2004-09-19 18:29:57

Temat: Re: co robić gdy wie się o zdradzie??
Od: "Roch Dzikon" <r...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

jak zacznie sie wyszumiac to nie skonczy, nie znasz kobiet??


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2004-09-19 18:30:44

Temat: Re: co robić gdy wie się o zdradzie??
Od: "Roch Dzikon" <r...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

dowiedzial sie w kibelku, szczego ly w ktoryms moim poscie wyzej


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2004-09-19 18:35:50

Temat: Re: co robić gdy wie się o zdradzie??
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Sun, 19 Sep 2004 20:29:57 +0200, na pl.soc.rodzina, Roch Dzikon napisał(a):

> jak zacznie sie wyszumiac to nie skonczy, nie znasz kobiet??

Studentki z akademika to specyficzny rodzaj kobiet. Nie dramatyzowałbym:-)

puchaty, co mieszkał

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2004-09-19 19:38:47

Temat: Re: co robić gdy wie się o zdradzie??
Od: "=sve@na=" <sveana_antyspam@hotmail_utandetta.com> szukaj wiadomości tego autora

"Roch Dzikon" <r...@p...fm> skrev i meddelandet
news:cikje5$pp5$1@nemesis.news.tpi.pl...
> dowiedzial sie w kibelku, szczego ly w ktoryms moim poscie wyzej

Uprasza sie o niekarmienie trolla.

--
sveana, ktora dala sie podpuscic


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2004-09-19 19:41:53

Temat: Re: co robić gdy wie się o zdradzie??
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Roch Dzikon napisał:

?
> moj chlopak dowiedzial sie przypadkiem w kiblu a owe
> dziewczyny nie wiedzialy ze on tam jest

Słuchajcie, ona to na serio pisze?

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2004-09-19 19:43:21

Temat: Re: co robić gdy wie się o zdradzie??
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik puchaty napisał:


> Studentki z akademika to specyficzny rodzaj kobiet. Nie dramatyzowałbym:-)

Wszystkie takie głupie?
To zaczynam odkładać na stancję dla dzieci :(

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2004-09-19 19:52:00

Temat: Re: co robić gdy wie się o zdradzie??
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik =sve@na= napisał:


> Uprasza sie o niekarmienie trolla.
>

Przepraszam :(

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2004-09-19 20:39:42

Temat: Re: co robić gdy wie się o zdradzie??
Od: "Kasiatoya" <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ciknaj$71u$4@theone.laczpol.net.pl...
> Użytkownik Roch Dzikon napisał:
>
> ?
> > moj chlopak dowiedzial sie przypadkiem w kiblu a owe
> > dziewczyny nie wiedzialy ze on tam jest
>
> Słuchajcie, ona to na serio pisze?
>
> Eulalka

tez sie tak zastanawiam :))))))

kasiatoya (robi sie naprawde ekscytujaco)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2004-09-20 04:59:42

Temat: Re: co robić gdy wie się o zdradzie??
Od: "Mała Mi" <p...@p...neostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Roch Dzikon" napisała ...

> jak powiedzialam wyzej moj chlopak dowiedzial sie przypadkiem w kiblu

A co Twój chłopak robił w damskim kiblu ???

Mała Mi


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2004-09-20 06:41:21

Temat: Re: co robić gdy wie się o zdradzie??
Od: "proxy11" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam!

Rzeczywiście, to jedna z takich sytuacji w życiu, w których byśmy nie
chcieli
brać udziału a jednak sie zdarzają. Osobiście, spotkałem się z taką sytuacją
dwukrotnie, nie licząc sytuacji pobocznych.

1. Jedna z takich sytuacji dotyczyła mojego kolegi i koleżanki (bliżej się
znałem
z kolegą). To było całe grono znajomych. Dziewczyna miała zaplanowaną swoją
przyszłość, termin slubu, ale żyła z kolegą w akademiku (był jej kochankiem)
o czym
wszyscy wiedzieli. Narzeczony był z poza grona studenckiego i nie był przez
nas
obdarzony sympatią. Moje kolerzanki sympatyzowały z tę dziewczyną. Ja
patrzyłem
na to trochę z boku ale cały czas miałem wrażenie, że "uczucie" zwycięży.
Tak,
przynajmniej to wtedy pojmowałem. Niestety, ta dziewczyna zarówno przed jak
i
po ślubie chciała kontynułować tą sytuację. Kolega w końcu nie wytrzymał
(był
zakochany) i wyjechał z tego miasta. Suma, sumarum nie zdziwiłbym się jakby
dziewczyna miała kolejnego znajomego. Myśmy nic tamtemu narzeczonemu nie
powiedzieli. Nie był naszym znajomym, tylko z widzenia. Może to był układ,
może oszustwo. Nikt się nie odważył. Nikt nie był złośliwy, żeby to zrobić
np.
a takiego powodu. Czasem mam małe wyrzuty sumienia.

2. Druga sytuacja dotyczyła trochę bliżej mnie i z tego względu nie
zdecydowałem
się tego wyjawić, tylko z widzenia znałem tego studenta. Otóż, jego
dzieczyna
spotykała się z kilkoma (nie jednocześnie, po kolei) chłopakami (szukała
afektu?,
adrealiny?). Mimo to w akademiku miała swojego narzeczonego, który na pewno
niczego się nie domyślał. Sztamę trzymały jej koleżanki z pokoju i reszta
ich znajomych.
W tej sytuacji miałem ochotę uświadomić jej narzeczonego, z kilku powodów o
których
dalej napisze, jednak też nie zrobiłem tego. Po kilku latach dowiedziałem
się, że
to małżeństwo (oni pobrali się poźniej) zakończyło się rozwodem.

Z powyższego wynika, że taka sytuacja wcale nie musi "dojść do uszu"
pokrzywdzonego. Wynika to z pojęcia "solidarności". Czy to dobrze, czy źle?
Skutki ewentualnego uświadomienia są nieprzewidywalne, ale to raczej jest
kwestia naszego sumienia, czy potrafimy żyć w kłamstwie. Bo tak to wygląda,
i często też utrzymywanie tajemnicy związane jest z tym, że również sami
mamy coś do ukrycia. Może być więc ryzykowne i dla nas. Sami też możemy
stracić w oczach kolegów.

Z drugiej strony, w jakiś sposób, bierzemy na siebie odpowiedzialność.
Przecież
chłopak, czy dziewczyna mogą się poczuć oszukani czy zdradzeni. Mogą oni
potem wynieść z tego negatywne odczucia ale mogą również mieć więcej czasu
na znalezienie nowego partnera. I właśnie ten czas im zabieramy nie mówiąc.
W życiu, być może, trzeba czasem przejść przez nieudany u toksyczny związek,
żeby umieć docenic i szanować następny. Ale myślę, że jeśli będziemy
mieli dylematy na temat takich sytuacji: powiedzieć czy nie, tak długo takie
rzeczy
bedą się zdarzać. Bo w sumie wygląda na to, że ktoś robi źle a my się
zastanawiamy
czy to ujawnić. W ten sposób krzywdzimy obie strony: zdadzającą i zdradzaną.

Osobiście żałuję, że w 2 sytuacji opisanej nic ne powiedziałem. Wyszedłbym
na
durnia ale może życie tamtego człowieka potoczyło by się inaczej? A może tak
miało
być?

proxy



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

pytanie do mężatek
Nagość w rodzine .
kary cielesne - wyniki badan
nie przejmuj si
pytanie do kobiet , ale nie tylko:)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »