« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2005-09-26 18:05:08
Temat: Re: co robie nie takUżytkownik Marcin 'Cooler' Kuliński napisał:
>> Zainteresuj sie baska czyms takim jak blonnik. Najbogatsze jego zrodlo
>> mamy w oleju lnianym.
>
> Akurat tam nie ma go praktycznie wcale. Prawdopodobnie chodzilo Ci o
> *nasiona* lnu.
Tak, juz wyjasnilem w powyzszym/ponizszym poscie.
--
Pozdrawiam - Filip
F.K. "BAJA" Tuning & Design
www.tuningbaja.pl - zapraszam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2005-09-26 18:42:34
Temat: Re: co robie nie takUżytkownik Jurek napisał:
>>Wystarczy, ze kupi ksiazke.
>
> i co mu to da?
*
> obejrzyj tylko tabele dostepne w internecie a zobaczysz ze sa roznice
> (czasem duze) w skladzie poszczegolnych produktow
>
* Teraz wiesz co daje ksiazka?
>>"Obecnie przyjmuje się, że pożądana ilość spożycia błonnika powinna
>>wynosić _co_najmniej_35_gramów_dziennie_ "
>
> po co ?
>
Wlasnie po to, aby proces defektacji przebiegal prawidlowo (zeby nic nie
zalegalo w jelitach) i zeby zostalo w odpowiednim czasie (24-36 godz.)
wydalone.
Dlaczego nie przeczytales tego co Ci podstawilem? Naucz sie prosze do
czego sluzy blonnik, zrodla podalem w poprzednim poscie.
>>Znow brednie.
>
> to znaczy?
>
Jesli sie do czegos odnioslem, to pozostawilem niewyciete. (Ty to
wyciales) Teraz nie chce mi sie cofac o co chodzilo.
> mam zrozumiec ze zjadasz 2,3 czy 4 razy wiecej , bo bardzo sie boisz ze nie
> zjesz tych minimum 35 gram?
Nie mam problemow procesu defektacji, wiec nie licze (nie martwie sie
tym). Spozywam kwasy tluszczowe wielonasycone omega 3-6-9. Nie jadam
chleba, ani ziemniakow. I nie mam zadnych klopotow.
> A na jakiej podstawie ustalono ze KONIECZNIE
> trzeba zjadac 35 a nie np 33 gramy, a moze 38 g?.
Na podstawie badan. Sa to dane usrednione dla przecietnego zdrowego
czlowieka.
Byc moze Tobie wystarczy 30 gramow, albo 25 gramow. Ale srednio
potrzebujesz co najmniej 35 gramow. Czy tak ciezko zrozumiec po co sa
przeprowadzane badania?
Znalazlem przed chwila, ze aby zmniejszyc stezenie LDL-C (w surowicy),
nalezy spozywac rozpuszczalny blonnik w tolerancji 5-25 gramow dziennie.
Mamy do tego stosowne tabele przedstawione na ponizszej stronie:
http://tinyurl.com/84prm
> Przeciesz to takie
> proste policzyc wszystko na podstawie tabel. Ale rodzi sie nastepne pytanie,
> na podstawie jakich tabel liczyc te gramy? jestes jakas jedynie sluszna
> tabela?
>
Przede wszystkim nalezy sobie zadac pytanie w czym w najwiekszych
ilosciach wystepuje blonnik w konkretnej diecie ktora sie stosuje.
Nie od dzis wiadomo, ze produkty zbozowe sa bogate w blonnik. Jesli
zjadasz cos z tych produktow, sa odpowiednie tabele aby sprawdzic mniej
wiecej ile zawieraja blonnika. Jesli zjadasz warzywa, czy owoce, rowniez
sa tabele by sprawdzic skladniki odzywcze danego produktu.
Uwazam, ze warzywa to podstawa, zawarty w nich blonnik obniza stezenie
cholesterolu w surowicy i poprawia toleracje glukozy.
>>btw: Jurku, nie pozostawiamy czyjegos podpisu, jak ja to uczynilem powyzej
>>(dla przykladu) bo to swiadczy tylko o Tobie.
>
>
> Co swiadczy i czy tak "stoi" w regulaminie Usenetu? Bo tak sie jakos sklada
> ze od kilu lat stosuje zasade zostawiania imiona/pesuda tego na kogo post
> odpowiadam,
Mowisz o wrotce, czy o podpisie? Bo ja mowilem o podpisie, ktory sie...
"Bezwzględnie należy wycinać sygnaturkę przedpiścy przy odpowiedzi."
Tak stoi jasno od zawsze napisane w "Regulaminie usenetu"
Wiesz Jurku, poraz kolejny musze wyciagnac specjalnie dla CIEBIE zrodlo
mojej wiedzy. Od tylu lat popelniasz ten sam blad, moze warto sie
douczyc/w koncu przeczytac te estetykiete?
http://klub.chip.pl/wincat2/news/estetykieta.htm#si
> bo tak jest dla czytajacych latwiej zrozumiec kto z kim
> rozmawia.
Do tego sluzy WROTKA.
> Nawet ten byle-jaki OE pozwala latwo zrozumiec kto co napisal.
> szczegolnie istotne w dlugich postach
>
No niesamowite.
> i zeby bylo jeszcze jasniej, to w OE jezeli Ciebie cytuje to jest znaczek >
> przed kazda linijka , moje odpowiedzi/wypowiedzi znaczka nie maja. proste
> prawda ? :)
>
Dla Ciebie chyba zbyt trudne, aby pojac ze nalezy BEZWZGLEDNIE wycinac
sygnaturke/podpis "przedpiścy" - mam nadzieje, ze domyslasz sie co to
znaczy "przedpiśca", bo tego w slowniku nie znajdziesz.
I jeszcze jedna rzecz, naucz sie prawidlowo redagowac posty, ok?
http://klub.chip.pl/wincat2/news/estetykieta.htm#sp
--
Pozdrawiam - Filip
F.K. "BAJA" Tuning & Design
www.tuningbaja.pl - zapraszam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2005-09-26 18:57:38
Temat: Re: co robie nie tak
"Filip KK" <
> Oj, lubisz chwytac za jezyk. W takim razie ja Cie chwyce za Twoja
> (nie)wiedze.
i bardzo kiepsko to robisz. Ale z dwoch twoich postow wynika ze lubisz
"mocne" dyskusje, a wiec dowiedz sie ze nie straszne mi takie dyskusje. A
wiec do "dyskusji"
> Zaczynajac od Twojego pytania wyzej...
> *Blonnik* dzielimy na:
(...ciach...)
> (!), nadwaga, cukrzyca, wysoki poziom cholesterolu we krwi."
> http://www.nutrisolmedica.pl/produkty.htm
takiego "kitu" to ja juz dawno nie widzialem, gdzie w tym linku mowa jest o
oleju? jest mowa o blonniku w postaci kapsulek Swoja droga niezly kant bo
rownie dobrze mozna sprzedawac trawe zmielona czy wiory(rowniez zmielone).
Czyli twoja (nie)wiedza nie pozwala Ci rozroznic oleju od resztek ktore
pozostaly po jego wytloczeniu.
> Skoro blonnik dzielimy na wielonasycone kwasy tluszczowe,
o jezu!!!!!! ludzie czy wy tez to widzicie?!
a wiec twoja (nie)wiedza dzieli blonnik na wielonasycone kwasy tluszczowe!?
zebys sie juz nie musial popisywac swoja (nie)wiedza to dwa linki do stron
ktorych "ideologia dietetyczna" wcale mi nie odpowiada:
http://www.twojadieta.info/artykul/blonnik/
http://blonnikpokarmowy.fm.interia.pl/
>ktore sie znajduja w duzej ilosci (67g/100g) w oleju lnianym, mozna go
>uznac za blonnik niezbedny do *...
> ALe Ty najwidoczniej lubisz chwytac za slowka. Lecimy dalej.
Ty juz moze nie lec, bo takiego ubawu to ja juz dawno nie mialem i jeszcze
mi sie dodatkowe zmarszczki od smiechu porobia :)
Moze skoncentruj swoja (nie)wiedze i podaj linki do stron w ktorych opisuja
blonnik w plynnej postaci. A juz te 67g blonnika w 100g oleju to do
neslawnej stopki Coolera sie nadaja.
.
nie migaj sie i powiedz ile BLONNIKA jest w oleju!? powtarzam w oleju!!!!
> Czy jesli blonnik nie jest trawiony, od razu musi szkodzic? Wzbogac swoja
> wiedze, bo przerazasz.
:))) no i prosze nowy Noblista nam sie szykuje
jeszcze raz polecam strone
http://blonnikpokarmowy.fm.interia.pl/ z ideologia tej strony
osobiscie sie nie zgadzam, ale moze Tobie cos sie "oswieci" w glowie :)
> Linolia posiada:
> "Wielonienasycone niezbedne kwasy tluszczowe ( w skrócie WNKT) sa
(...ciach...)
> nasycone kwasy tluszczowe. Wplywaja korzystnie na zdrowie serca, ukladu
> nerwowego i wielu komórek naszego ciala."
> http://www.vita-web.com/infovit/nutrients/omega3.htm
a co to ma wspolnego z blonnikiem?
tu masz dokladny sklad tego oleju
http://lniane.pl/product_info.php/products_id/122
gdzie tu jest miejsce na blonnik?!
> "W porównaniu do tradycyjnego oleju lnianego posiada obnizona zawartosc
(...ciach...)
> _bardzo_korzystnie_wplywa_na_przemiany_lipidowe_ w organizmie czlowieka.
> http://lniane.pl/product_info.php/products_id/122
>
> Cos jeszcze?
OCZYWISCIE! czy Ty wiesz jaka jest roznica miedzy blonnikiem a kwasami
tluszczowymi (nasyconymi czy nie - obojetne)
> Skoro temat dotyczy zaparcia...
wlasnie
> "Jak powstaje stolec?
> Formowanie kalu dokonuje sie w jelicie grubym, w jego podstawowej czesci
> tzw. okreznicy. Do prawidlowego przebiegu tego procesu niezbedne sa
> substancje balastowe w diecie,
po co ?
>glównie wlóknik roslinny, zwany tez blonnikiem oraz dostateczna ilosc wody.
czyli ludzie nie jedzacy praktycznie wcale blonnika nie "ida na strone" , bo
odbytnice maja "zamurowana" ?
>Dzieki odpowiedniej zwartosci wlóknika i wody - p rawidlowy stolec ma
>konsystencje dosc zwarta i nie rozmazuje sie w okolicy odbytu.
czy widziales kidys krowe "oddajaca stolec"?
> Jesli zauwazymy, ze nasz stolec jest twardy lub zbity w grudki, swiadczy
> to, ze organizm otrzymuje zbyt malo plynu lub za malo blonnika roslinnego.
lubisz takie bajki?
>Stolec bogaty w blonnik absorbuje bowiem wode, nie dopuszczajac do jej
>wchloniecia przez scianki jelita, a tym samym do
(...ciach...)
> pozadana ilosc spozycia blonnika powinna wynosic co najmniej 35 gramów
> dziennie. W leczeniu zaparcia bardzo wazne jest tez obfite nawodnienie
> organizmu."
> http://www.pfm.pl/u235/navi/199940
i co z tego wynika?
> "Gdziekolwiek siemie lniane jest spozywane dosc regularnie, tam ludzie
> ciesza sie lepszym zdrowiem".
wyjatkowo idiotyczne stwierdzenie, bo jezeli popatrzysz na dane statystyczne
o swiatowej produkcji lnu, to olbrzymia wiekszosc swiata powinna czus sie
zle :)
> Cos wiecej o omega-3
> http://sklep.fbb.pl/olimp_omega-3_produkt_specjalny_
ids_1232_1
> I omega 3-6-9 ktore sa oczywiscie zawarte w siemieniu lnianym
> http://www.aloevera.pl/product_info.php/products_id/
173
> Olej lniany stosujemy rowniez w nowotworach:
> http://www.bioter.pl/choroby/nowotwory-dzialania.htm
> *poczytaj sobie o oleju z siemienia lnianego jeszcze raz:
> http://www.nutrisolmedica.pl/produkty.htm
powtarzam!!!!! co to ma wspolnego z blonnikiem!!!!!!!!
> Pozdrawiam - Filip
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2005-09-26 19:06:46
Temat: Re: co robie nie takJurek wrote:
> jasna odpowiedz to bedziesz mial jak kupisz sobie laboratorium analiz skaldu
> twoich posilkow , wszystkich i codziennie. Bo mowienie o zjedzeniu blonnika
> (czy jakiegos innego skladnika) w ilosci 15, 20, 30 a moze 32 g na dobe,
> jest opowiadaniem bajek.
to znaczy, że wszystkie normy i wszystkie analizy pożywienia, które
przez wiele lat były ustalane i wykonywane, wg Ciebie można wyrzucić do
śmieci bo i tak nie da się tego sprawdzić, tak???
Bo tabele z wartosciami odzywczymi (czy smieciami
> jak w przypadku blonnika) to sa wartosci SREDNIE, a wiec majace sie nijak
> do tego co naprawde zjadasz.
lepsze średnie, niż żadne...
skoro wiem, że mam zjeść jakiegoś składnika 100 jednostek, a z tabel
wychodzi mi, że zjadłem go 3,5 jednostki, to choćby nie wiem jakie były
błędy w oznaczeniach i uśrdnianie wastości, mogę powiedzieć z pr-stwem
bliskim 100% że zjadłem go za mało...
nie zgodzisz się z tym???
mnie to przekonuje... a Ty rób co chesz...
pzdr
murek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2005-09-26 19:43:15
Temat: Re: co robie nie takUżytkownik murek napisał:
[cut przyklad]
> nie zgodzisz się z tym???
>
> mnie to przekonuje... a Ty rób co chesz...
>
Musisz swoja wiedze poprzec zrodlem, inaczej Jurek sie nie zgodzi.
--
Pozdrawiam - Filip
F.K. "BAJA" Tuning & Design
www.tuningbaja.pl - zapraszam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2005-09-26 20:19:55
Temat: Re: co robie nie tak
"Filip KK"
>> i co mu to da?
> *
>> obejrzyj tylko tabele dostepne w internecie a zobaczysz ze sa roznice
>> (czasem duze) w skladzie poszczegolnych produktow
> * Teraz wiesz co daje ksiazka?
ale z Ciebie "jajcownik", cos mi sie zdaje ze nie bardzo rozumiesz o czym tu
sie rozmawia. Jezeli masz taka ksiazke w ktorej jest ta jedna jedyna
"prawdziwa" tabela to podaj jej tytul. Cos mi sie zdaje ze trzeba bedzie te
ksiazke szybko oddac na skup makulatury :)
> Wlasnie po to, aby proces defektacji przebiegal prawidlowo (zeby nic nie
> zalegalo w jelitach) i zeby zostalo w odpowiednim czasie (24-36 godz.)
> wydalone.
no wlasnie w tym problem ze sa duze grupy ludzkie ktore praktycznie blonnika
niejedza , amaja sie calkiem dobrze, wiec pytam po co ten "konieczny"
blonnik?
> Dlaczego nie przeczytales tego co Ci podstawilem? Naucz sie prosze do
> czego sluzy blonnik, zrodla podalem w poprzednim poscie.
:)))) dobre,
takiego nowomodnego politycznie poprawnego belkotu to ja sie naczytalem do
rozpuku. Fakty wskazuja na to ze czlowiek moze jesc bardzo malo blonnika i
bedzie mial sie doskonale. Ten "konieczny" blonnik jest jednym z
"usprawiedliwen" dla zmuszania ludzi do "pychania"sie roslinkami :)
> Jesli sie do czegos odnioslem, to pozostawilem niewyciete. (Ty to
> wyciales) Teraz nie chce mi sie cofac o co chodzilo.
teraz wiesz co czego sluzy zostawianie imienia/pseuda z odpowiednia liczba
znaczkow > (OE) , dzieki temu bardzo szybko mozna zobaczyc co kto powiedzial
i kto kogo cytuje
> Nie mam problemow procesu defektacji, wiec nie licze (nie martwie sie
> tym). Spozywam kwasy tluszczowe wielonasycone omega 3-6-9. Nie jadam
> chleba, ani ziemniakow. I nie mam zadnych klopotow.
czemu z takim uporem mieszasz blonnik i tluszcze? to sa dwie ABSOLUTNIE
rozne substancje!
> Na podstawie badan. Sa to dane usrednione dla przecietnego zdrowego
> czlowieka.
a jak ktos nie zjada takich ilosci nawet tygodniowo, to co mu bedzie?
> Byc moze Tobie wystarczy 30 gramow, albo 25 gramow. Ale srednio
> potrzebujesz co najmniej 35 gramow. Czy tak ciezko zrozumiec po co sa
> przeprowadzane badania?
bardzo czesto sa po to prowadzone, zeby udowodnic z gory zalozona teze. Tak
jest w przypadku blonnika.
> Znalazlem przed chwila, ze aby zmniejszyc stezenie LDL-C (w surowicy),
> nalezy spozywac rozpuszczalny blonnik w tolerancji 5-25 gramow dziennie.
> Mamy do tego stosowne tabele przedstawione na ponizszej stronie:
> http://tinyurl.com/84prm
i takie wyrywkowe stwierdzenie jest dla Ciebie wystarczajace? ta tabelka
cyt."składniki pokarmowe zmniejszające stężenie LDL-C" jest smieszna. Bo co
to ma oznaczac: stanole i sterole roślinne 2 g dziennie
nalezy lykac pastylki? co bedzie jak zjem 3 czy 5 gramow? jak sie to ma do
calej "diety"? Takie stwierdzenia , ktore sa wynikiem dlugich i kosztownych
badan, sa tylko tyle warte ile wart jest paier na ktorym to napisano
> Przede wszystkim nalezy sobie zadac pytanie w czym w najwiekszych
> ilosciach wystepuje blonnik w konkretnej diecie ktora sie stosuje.
> Nie od dzis wiadomo, ze produkty zbozowe sa bogate w blonnik. Jesli
> zjadasz cos z tych produktow, sa odpowiednie tabele aby sprawdzic mniej
> wiecej ile zawieraja blonnika. Jesli zjadasz warzywa, czy owoce, rowniez
> sa tabele by sprawdzic skladniki odzywcze danego produktu.
tabele moga sluzyc tylko do ogolnej orientacji co do wartosci poszczegolnych
produktow. Liczenie w GRAMACH poszczegolnych skladnikow jest bzdura. Nie ma
mozliwosci stwierdzenia ile tak naprawde jest tego czy owego w tym co masz
na talerzu. Jedynym wyjsciem jest wlasne laboratorium.
> Uwazam, ze warzywa to podstawa, zawarty w nich blonnik obniza stezenie
> cholesterolu w surowicy i poprawia toleracje glukozy.
Blonnik ktore "przechodzi" przez przewod pokarmowy obniza cholesterol? czyli
Ci ktorzy blonnika spozywaja bardzo malo maja krew w cholesterolu :(
> http://klub.chip.pl/wincat2/news/estetykieta.htm#sp
a jak moje posty beda nieestetyczne to co bedzie?
> Pozdrawiam - Filip
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2005-09-26 20:30:28
Temat: Re: co robie nie takmurek napisał(a):
> to znaczy, że wszystkie normy i wszystkie analizy pożywienia, które
> przez wiele lat były ustalane i wykonywane, wg Ciebie można wyrzucić do
> śmieci bo i tak nie da się tego sprawdzić, tak???
Niestety tak. I powiem więcej-ta sama żywność np. ze Śląska i z Pomorza
ma inny skład chemiczny. Bo ważny jest nie tylko rodzaj pożywienia, ale
i skład chemiczny gleby, powietrza, ilość opadów i ich skład, rodzaj
nawozów, pasz itp, itd. W necie krążą, jako ciekawostka, kopie zestawień
zrobionych przez jakiś niemiecki instytut, dotyczących zmiany zawartości
witamin i minerałów w 100g. wybranych warzyw i owoców na przestrzeni
kilkunastu lat, tj od 1987 do 2002 roku. Różnice sięgają kilkudziesięciu
procent! Sam osądź, co jest warta uśredniona tabela.
Pozdr, Tomek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2005-09-26 20:32:58
Temat: Re: co robie nie tak
"murek"
> to znaczy, że wszystkie normy i wszystkie analizy pożywienia, które przez
> wiele lat były ustalane i wykonywane, wg Ciebie można wyrzucić do śmieci
> bo i tak nie da się tego sprawdzić, tak???
jezeli traktujesz tabele jak biblie to tak. Jest wiele tabel i czasem roznia
sie one i to dosc znacznie. A wiec nalezy takie informacje traktowac jak sie
traktuje dane statystyczne, tzn ostroznie. Dane w tabelach sa "srednie" a
wiec moga sie bardzo roznic od tego co wlasnie spozywasz, bo na sklad
poszczegolnych produktow spozywczych wplywa mnostwo roznych czynnikow. Tak
proste produkty jak sol czy cukier moga miec bardzo rozny sklad, nie zmienia
to faktu ze cukier to przede wszystkim sacharoza a sol to NaCl. Ale w
zaleznosci od tego jak te produkty byly wytwarzane, moga w sobie zawierac od
kilku do kilunastu procent innych skladnikow odzywczych (wartosciowych!)
> lepsze średnie, niż żadne...
lepsze jezeli nie traktujesz ich jak informacji precyzyjnych. Tym bardziej
ze jezeli chodzi o witaminy czy niektore mlineraly to ich zawartosc jest
podawana w ulamkach grama
> skoro wiem, że mam zjeść jakiegoś składnika 100 jednostek, a z tabel
> wychodzi mi, że zjadłem go 3,5 jednostki, to choćby nie wiem jakie były
> błędy w oznaczeniach i uśrdnianie wastości, mogę powiedzieć z pr-stwem
> bliskim 100% że zjadłem go za mało...
> nie zgodzisz się z tym???
zgodze sie!
> mnie to przekonuje... a Ty rób co chesz...
i robie :)
> pzdr
> murek
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2005-09-26 20:37:52
Temat: Re: co robie nie tak
"Marcin 'Cooler' Kuliński"
> Krystynie nie pozostalo juz nic innego, jak wykrecanie kota ogonem w
> kwestii blonnika, skoro kazde nowe badanie pokazuje dobitnie ochronne jego
> dzialanie na dolna czesc przewodu pokarmowego. Rozmawialem z nia o tym
> kilkukrotnie, ale jest tak, jakby fakty do niej nie docieraly. W sumie
> jednak kazdy ma prawo do zycia w swiecie wyobrazni, zamiast w tym realnym.
> Szczegolnie wtedy, gdy rzeczywistosc na zlosc nie zgadza sie z tym, w co
> ktos wierzy tak mocno, jak Krystyna.
a wiec wyjasnij, jak to sie dzieje ze duze grupy spoleczne od setek lat
praktycznie nie spozywaly blonnika i mialy sie bardzo dobrze, pogorszylo im
sie dopiero po spotkaniu z "bialym" czlowiekiem i jego niezbednym
blonnikiem?
> Koniecznosc picia nietrawionej przeciez w zaden sposob wody to tez zapewne
> dorabianie ideologii...
nie widzisz roznicy miedzy wchlaniana przez organizm woda i NIEWCHLANIANYM
przez organizm blonnikiem? Ale czego mozna sie spodziewac po kims kto nie
widzi roznicy miedzy mlekiem i mlekopodobnym :(
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2005-09-26 20:44:15
Temat: Re: co robie nie takaratorn wrote:
> murek napisał(a):
>
>> to znaczy, że wszystkie normy i wszystkie analizy pożywienia, które
>> przez wiele lat były ustalane i wykonywane, wg Ciebie można wyrzucić
>> do śmieci bo i tak nie da się tego sprawdzić, tak???
>
>
> Niestety tak.
nie zgadzam się i już - wolę wierzyć w wartości średnie, niż w żadne...
I powiem więcej-ta sama żywność np. ze Śląska i z Pomorza
> ma inny skład chemiczny. Bo ważny jest nie tylko rodzaj pożywienia, ale
> i skład chemiczny gleby, powietrza, ilość opadów i ich skład, rodzaj
> nawozów, pasz itp, itd. W necie krążą, jako ciekawostka, kopie zestawień
> zrobionych przez jakiś niemiecki instytut, dotyczących zmiany zawartości
> witamin i minerałów w 100g. wybranych warzyw i owoców na przestrzeni
> kilkunastu lat, tj od 1987 do 2002 roku. Różnice sięgają kilkudziesięciu
> procent!
dlatego napisałem coś poniżej tego co zacytowałeś, właśnie o tym, że są
różnice w wynikach analiz i uśrednienia...
szkoda, że nie ustosunkowałeś się do tamtego fragmnetu
bo nawet Jurek się zgodizeł :) (a to chyba sukces)
pzdr
murek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |