Data: 2004-08-27 19:11:41
Temat: Re: co sądzić o lekarzu...
Od: "Ishdi" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
<Może chora była leczona przez
innego specjalistę i chirurg nie chcial wtrącać się w proces leczniczy. Może
wymagała diagnostyki , która nie była w kompetencjach chirurga.
w odpowiedzi
nie chodziło o przepisanie badań, a o wypisanie recepty na antybiotyk
wcześniej ta osoba była w szpitalu i tam stan się pogorszył , bo operowali
jej żyły i wdała się infekcja, której nie wyleczyli, bo brak funduszy, nie
mogą jej dalej trzymać , więc kazali udać się do chirurga w miejscu
zamieszkania, więc jak widać nie chodziło o wchodzenie w kompetencje innego
lekarza
< Wrzeczywistości recepta jest efektem wielu czynności i przemyśleń.
Jest infekcja, więc jakie przemyślenia?Gdyby infekcje wymagały takich
przemyśleń to połowa pacjentów byłaby już klientami
grabarzy
< Myślę ,że najprostszym rozwiązaniem byłoby zapytać się tego chirurga albo
poprosić o
kartkę informacyjną dla lekarza 1 kontaktu .
No i właśnie chodziło o to, że kazał iść do swojego lekarza, ale nie
rodzinnego, choć dobrze wiedział, że jest ... hmm.. chyba, że tak
delikatnie sugerował wizytę u siebie tylko prywatnie.
Jeszcze raz zaznaczam, że nie chodziło o badania( co mogłabym zrozumieć),
tylko o receptę na antybiotyk
|