Data: 2001-09-27 09:07:56
Temat: Re: co sie dzieje ze mna dzieje?
Od: b...@n...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
Anka <l...@p...onet.pl> naskrobal:
>> O czym zwykle wtedy myslisz ?
> hmm..
> tu mi zabiłeś klina
> ostatnim razem siedziałam ze swoim chłopakiem, on próbował wszelkimi
> sposobami do mnie dotrzeć, dowiedzieć się co mi jest; pomóc...
> a ja myślałam o tym, że on nie potrzafi tego zrobić; ale w momencie jak
> prosił, bym dała mu jakieś wskazówki; pomogła jemu i sobie, to nie
> zrobiłam niczego takiego, tylko stwierdzałam, że nie ma o czym mówić..
> chyba w głębi doszy nie chciałam by mi pomógł ?!
Problem lezy gdzies gleboko...
Czy probowalas pojsc do jakiegos psychologa ?
Chyba wiele pytan trzeba by Ci zadawac bys doszla do tego,
czemu tak sie dzieje...
Znacznie prosciej bedzie Ci pojsc do profesjonalisty i porozmawiac o tym
wszystkim. Czy nie masz takiej mozliwosci ?
Mowisz tak, jakbys chciala utwierdzic sie w swojej odrebnosci...
jakby ludzie od dawna Ci pomagali, ale tak naprawde nie robili tego,
czego Ty od nich oczekujesz.
Moze zbyt wiele tej pomocy z ich strony ?
Jakie mialas dziecinstwo ?
--
,,ja wierze, ze to co robie ma sens..
bo czasem lepiej odejsc od zmyslow, by nie zwariowac''
|