Data: 2002-12-13 11:20:30
Temat: Re: co to za i czy to fobia ?
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"dipsom_ania" w news:atcc38$afg$3@news.gazeta.pl napisał(a):
>
> tylko się mijamy, (...) bez żadnych powitań na ulicy itd.
> Wyjeżdżam do Grecji. Oglądam sobie tę Grecję,
> oglądam i patrzę... Czy ktokolwiek z Was sądzi, że
> nie przywitalibyśmy się? Co więcej, serdecznie..?
> A przecież ja i on/a to nadal te same osoby... ale inne
> okoliczności.
Wlasnie :) Na Twoim przykladzie jeszcze latwiej mozna zaobserwowac to
zjawisko... i powody. Czlowiek to "zwierze stadne", ktore wyksztalcilo
poczucie wspolnoty. W znajomej grupie czuje sie pewniej, bezpieczniej. W
rodzinnym miescie ten krag jest stosunkowo niewielki. Nie ma potrzeby go
powiekszac, poniewaz bliskich nie brakuje. Jednak tak jak w Twoim
przykladzie... gdy ktos znajduje sie na obcej ziemi... to troche tak jakby
znalazl sie na bezludnej wyspie. Jest odciety od wielu bliskich wiec
automatycznie powieksza krag osob, z ktorymi czuje wiez. Stad sympatyczne
powitanie znajomej twarzy :) A na drugim koncu swiata (powiedzmy
australijski busz) wystarczy spotkac Polaka aby poczuc z nim silna wiez :)
Chyba nadal (bo dawno nie mialem okazji sprawdzic) spore wrazenie robi na
mnie gdy na trasie (tak minimum kilkaset kilometrow od domu) dojrze inny
samochod z rejestracja z rodzinnych stron. Ludzie zupelnie obcy, nawet
twarzy nie widze, ale to sa s w o i :)
pozdrawiam
Greg
|