Data: 2003-04-15 07:38:45
Temat: Re: co tu robić???
Od: Nela Mlynarska <n...@n...security.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
boniedydy napisał(a):
> Użytkownik "Bischoop" <m...@g...pl> napisał w wiadomości news:
>
>> a jak znajdzie sie prace w swoim kierunku, lub taka o jakiej sie
>> marzy to naprawde jak wygrac w totka,
>
> Chyba takie jest zycie, na Zachodzie tez. Nie sądzę, zeby wiele osób
> marzyło o byciu śmieciarzami, a przecież w kazdym mieście są, i to w
> dużych ilościach.
Synek koleżanki marzył ;-)
A zresztą, jak patrzę czasem na Panów od zielonych śmieciarek, to nie
wyglądają na nieszczęśliwych. Myślę, że nie w tym rzecz, aby wszyscy
byli biznesmenami ... Taki model tam się ukształtował (nie we wszystkich
środowiskach, ale w większości), że jak nie zrobi się ewidentnej kariery
naukowej/nie zbije kasy/nie zabłyśnie popularnością to uważa się, że się
w jakiś sposób przegrało. A przecież można realizować się na tak różne
sposoby. Można mieć kochaną rodzinę, prostą pracę, serdecznych
przyjaciół, życiowe pasje. Tak na prawdę, to wszystko leży w naszych
własnych rękach. Świat może nas wspierać bądź nie, ale i tak nasze życie _
jest w naszych rękach_. I w gruncie rzeczy to wystarczy wiara, w to, że
droga którą idziemy jest naszą drogą, a jeśli uważamy inaczej - to wiara,
że możemy wkroczyć na naszą drogę. Czy to będzie droga sprzątaczki,
profesora nauk ścisłych, lekarza domowego czy sekretarki.
Kiedy nie ma pracy - szuka się pracy. Kiedy jest praca - pracuje się.
Kiedy się nie ma pieniędzy - "się nie je". Kiedy są - odkłada się na
jutro ;-) Jeśli wierzysz - nie zginiesz (patrz Bischoop - znaczy, nie
wiem, na ile wierzył, ale pracę znalazł szybko, mimo obiegowych opinii o
tym jakie to niemożliwe).
Pozdrawiam,
Nela, która trenowała wszystko poza "odkłada się na jutro"
|