Data: 2008-08-11 08:45:20
Temat: Re: co wy na to?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 10 Aug 2008 21:34:32 +0200, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Ha. Znam mnóstwo takich kobiet i powiem - mają rację. Oczywiście w ICH
>> konkretnym przypadku - bo są to bardzo seksowne i piękne kobiety.
>
> No to nie są "pasztetami"! W moim rozumieniu "pasztet" to kobieta
> niezbyt seksowna i mało atrakcyjna. ;-)
No właśnie. I dodam: z r e z y g n o w a n a.
Te "przy kości", ale z dużą dozą samouwielbienia i pewności siebie, zawsze
chca być seksowne i takie są, póki chcą. To polega właśnie na wnętrzu, a
wyraża się m.in. w tym, co widoczne, czyli w całej gamie sygnałów
wysyłanych na zewnątrz.
Rezygnacja z własnej seksowności to jedna z gorszych decyzji kobiety, która
od razu się odbija także na jej wyglądzie zewnętrznym i oczywiście nie
chodzi tu tylko o sposób ubierania się: na pewno widziałaś takie kobiety,
wiesz o czym myślę - płochliwy chód, niepewne ruchy, to lekkie
przygarbienie chowające biust (nieraz piękny), nawet zacięty zarys ust,
brak pogody na twarzy, brak błysku, a na jego miejsce jakieś otępienie w
oczach... i tak dużo nawet zupełnie młodych kobiet to ma. To nie bierze się
znikąd - ja twierdzę, że to w głównej mierze wina ich mężczyzn, że one nie
czują sie przy nich królowymi/boginiami. Jakoś tak.
--
====================================================
================
"Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
sobie to przyznać."
M.A.S.H.
|