Data: 2008-08-11 09:02:06
Temat: Re: co wy na to?
Od: Panslavista <p...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 11 Sie, 10:45, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Sun, 10 Aug 2008 21:34:32 +0200, medea napisał(a):
>
> > Ikselka pisze:
>
> >> Ha. Znam mnóstwo takich kobiet i powiem - mają rację. Oczywiście w ICH
> >> konkretnym przypadku - bo są to bardzo seksowne i piękne kobiety.
>
> > No to nie są "pasztetami"! W moim rozumieniu "pasztet" to kobieta
> > niezbyt seksowna i mało atrakcyjna. ;-)
>
> No właśnie. I dodam: z r e z y g n o w a n a.
> Te "przy kości", ale z dużą dozą samouwielbienia i pewności siebie, zawsze
> chca być seksowne i takie są, póki chcą. To polega właśnie na wnętrzu, a
> wyraża się m.in. w tym, co widoczne, czyli w całej gamie sygnałów
> wysyłanych na zewnątrz.
> Rezygnacja z własnej seksowności to jedna z gorszych decyzji kobiety, która
> od razu się odbija także na jej wyglądzie zewnętrznym i oczywiście nie
> chodzi tu tylko o sposób ubierania się: na pewno widziałaś takie kobiety,
> wiesz o czym myślę - płochliwy chód, niepewne ruchy, to lekkie
> przygarbienie chowające biust (nieraz piękny), nawet zacięty zarys ust,
> brak pogody na twarzy, brak błysku, a na jego miejsce jakieś otępienie w
> oczach... i tak dużo nawet zupełnie młodych kobiet to ma. To nie bierze się
> znikąd - ja twierdzę, że to w głównej mierze wina ich mężczyzn, że one nie
> czują sie przy nich królowymi/boginiami. Jakoś tak.
>
> --
> ====================================================
================
> "Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
> sobie to przyznać."
> M.A.S.H.
A jeżeli ma wilczy głód w oczach, mimo dobrego chopa? ;-P))
|