« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2006-11-03 10:55:00
Temat: Re: co wzamian wędlin
Waldemar napisał(a):
> anatol schrieb:
> > Waldemar napisał(a):
> >
> >> a ja mam parę km od domu sklep, gdzie mogę kupić oryginalne ukraińskie
> >> sało. Tylko droższe od salami toto jest ;-)
> >
> > <Latem zwiedzałem twoją przybraną Ojczyznę i dalej za Renem i w
> > wielu sklepach widziałem całe półki żywcem przeniesiene z
> > rosyjskich lub ukraińskich sklepów. Faktycznie ceny dość wysokie,
> > ale podobnie jest zawsze z towarami delikatesowymi. Tu gdzie jestem
> > także nasze towary nie są dość tanie, ale znajdują nabywców,
> > szkoda, że nie u naszych - a tubylców. To chyba taka natura naszego
> > narodu - czemu ma być mu lepiej. Córka mi mówiła, że Chińczyk
> > przejedzie do swojego sklepu całe miasto, aby kupić u swojego.
> > Pominę fakt, że ich sklepy to istny kulinarny raj i trzeba być
> > wytrawnym znawcą produków, aby się na coś nie nadziać, ale to co
> > innego.
>
> W supermarkietach jest tu mnóstwo żarcia pochodzenia rosyjskiego.
> Ukraińskiego mniej, polskiej żywności mało. Trzeba jechać do polskiego
> sklepu, ale tych też jest paręnaście. Muszę się zresztą tam wybrać po
> bób, bo do Polski mi chwilowo nie po drodze. Sało kupuję na straganie na
> targu ;-)
> A chiński sklep (właściwie wietnamski ;-)) jest też moim częstym celem.
>
> > A tak apropos polskich wyrobów, w tubylczym sklepie to narmalny widok,
> > że na półkach z naszym towarem pozostają tylko kartki, że był.
> > Szczególnie ze słodyczami, ostatnio ponownie widziałem tylko napis
> > "Gześki" i nic więcej
>
> tu właściwie tylko krówki przebiły się oficjalnie. Poza tym są jeszcze
> różne wafelki, ale ich polskie pochodzenie jest lekko zaszyfrowane.
>
> Siedzisz w Irlandii?
>
> Waldek
Ano tak wypadło szukać szczęścia na emeryturze, no i chciałem byc
bliżej córki, a ta też jest zadowolana, szczególnie ze wspólnych
obiadków ( tak trochę żeby było związane z grupą).
Tutaj pochodzenia towarów nikt, nawet lekko nie szyfruje. Sklepów z
polskim jedzeniem dużo.ale tylko jedzeniem.
Najczęściej prowadzą je Łotysze lub Litwini, a personel polski.
Pzdr. Janusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2006-11-03 12:08:42
Temat: Re: co wzamian wędlinikselka napisał(a):
>. Mój mąż twierdzi , że do chlebka najlepsza jest wędzona,
> paprykowana słonina i setka wódki ;-)
Podaj pzrepis na ta paprykowana słonine, bo mojego meza opetała, a ja
nie wiem jak to robic. Podobno własnie na wschodzi rewelacyjna robia
--
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2006-11-03 12:44:26
Temat: Re: co wzamian wędlin
"Gosia Plitmik" <p...@o...pl> wrote in message
news:eifbga$voo$1@news.onet.pl...
> ikselka napisał(a):
>>. Mój mąż twierdzi , że do chlebka najlepsza jest wędzona,
>> paprykowana słonina i setka wódki ;-)
> Podaj pzrepis na ta paprykowana słonine, bo mojego meza opetała, a ja nie
> wiem jak to robic. Podobno własnie na wschodzi rewelacyjna robia
Znacznie lepsza jest peklowana na mokro i uwędzona, a następnie
zapasteryzowana (kilka razy) lub lepiej zapieczona (w piekarniku lub piecu
chlebowym, tylko raz) w wekach... Kawałki słoniny lub boczku wędzonego
(lepiej jedno i drugie) włożyć do wecka i zalać smalcem, zapiec...
Oczywiście do mieszaniny peklującej można dodać więcej papryki, ale ja
odradzam, bo można nabawić się hemoroidów - to zapłata za paprykę i pieprz
płacona z odroczonym terminem...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2006-11-03 17:54:00
Temat: Re: co wzamian wędlin
Gosia Plitmik napisał(a):
> ikselka napisał(a):
> >. Mój mąż twierdzi , że do chlebka najlepsza jest wędzona,
> > paprykowana słonina i setka wódki ;-)
> Podaj pzrepis na ta paprykowana słonine, bo mojego meza opetała, a ja
> nie wiem jak to robic. Podobno własnie na wschodzi rewelacyjna robia
Niestety - nie robię jej sama , lecz kupuję w Kielcach przy ul.
Staszica w sklepie mięsnym pana Bartosa, jednak nie zawsze bywa. Je
się ją pokrojoną w cieniuchne płatki na chlebie. U gości wzbudza
najpierw lekką konsternację, potem z ciekwaości nie mogą wytrzymać
i nieśmiało próbują, a potem niczego innego już nie jedzą tylko
słoninkę i przyjęcie mamy z głowy od pierwszego razu :-)))
Co do przepisu - trzebaby poszukać w necie, na pewno gdzies
widziałam. Nawet w tej grupie coś było - ale nie wędzona, lecz
solona, parykowana i trzymana na kaloryferze (nie żartuję!) aby
dojrzała. Zachwalana była bardzo. Spróbuję odgrzebać.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2006-11-03 17:56:20
Temat: Re: co wzamian wędlin
anatol napisał(a):
> > OSTATNIO ZJADŁEM SER ZAMIAST WĘDLINY
Eee tam ;-) To na piątek, a na resztę tygodnia?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2006-11-03 18:40:44
Temat: Re: co wzamian wędlin
ikselka napisał(a):
> Eee tam ;-) To na piątek, a na resztę tygodnia?
<
-Tym to się najmniej przejmuję, zawsze jem to na co mam ochotę .
A tak apropos, to czemu w piątek nie można jeść wędliny skoro na
Wigilie jest pozwolenie,
- jak mawiał mój znajomy do swojej moherowej śp. mamy nie w każdy
piątek p. Chrystus umierał ...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2006-11-03 18:44:34
Temat: Re: co wzamian wędlinanatol wrote:
>
> ikselka napisał(a):
>
>> Eee tam ;-) To na piątek, a na resztę tygodnia?
>
> <
> -Tym to się najmniej przejmuję, zawsze jem to na co mam ochotę .
> A tak apropos, to czemu w piątek nie można jeść wędliny skoro na
> Wigilie jest pozwolenie,
> - jak mawiał mój znajomy do swojej moherowej śp. mamy nie w każdy
> piątek p. Chrystus umierał ...
Można, można. Natomiast należy powstrzymywać się od czegoś, co się lubi.
--
Pozdrawiam, Truscaveczka
==
"Free speech includes the right not to listen, if not interested." Robert
Heinlein
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2006-11-03 18:51:41
Temat: Re: co wzamian wędlin
t...@g...pl napisał(a):
ł ...
> Można, można. Natomiast należy powstrzymywać się od czegoś, co się lubi.
> --
> Pozdrawiam, Truscaveczka
> ==
> "Free speech includes the right not to listen, if not interested." Robert
> Heinlein
Wiem, że można - ale niektórzy uparcie tkwią w "dogmatach" i do
nich to było.
Jeść też można lubieć - to co głodówka 24 godzinna . Chociaż
można i tak w ramach pokuty czy cóś.
Pzdr. Janusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2006-11-03 18:53:52
Temat: Re: co wzamian wędlint...@g...pl schrieb:
> anatol wrote:
>
>> ikselka napisał(a):
>>
>>> Eee tam ;-) To na piątek, a na resztę tygodnia?
>> <
>> -Tym to się najmniej przejmuję, zawsze jem to na co mam ochotę .
>> A tak apropos, to czemu w piątek nie można jeść wędliny skoro na
>> Wigilie jest pozwolenie,
>> - jak mawiał mój znajomy do swojej moherowej śp. mamy nie w każdy
>> piątek p. Chrystus umierał ...
> Można, można. Natomiast należy powstrzymywać się od czegoś, co się lubi.
niekoniecznie. Nie wszyscy należą do tej sekty.
Waldek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2006-11-03 20:06:38
Temat: Re: co wzamian wędlinWaldemar wrote:
> t...@g...pl schrieb:
>> anatol wrote:
>>
>>> ikselka napisał(a):
>>>
>>>> Eee tam ;-) To na piątek, a na resztę tygodnia?
>>> <
>>> -Tym to się najmniej przejmuję, zawsze jem to na co mam ochotę .
>>> A tak apropos, to czemu w piątek nie można jeść wędliny skoro na
>>> Wigilie jest pozwolenie,
>>> - jak mawiał mój znajomy do swojej moherowej śp. mamy nie w każdy
>>> piątek p. Chrystus umierał ...
>> Można, można. Natomiast należy powstrzymywać się od czegoś, co się lubi.
>
> niekoniecznie. Nie wszyscy należą do tej sekty.
>
> Waldek
Waldek, zakładałam, ze osoba to pisząca należy. A czy ja należę, to inna
bajka, inne religie/filozofie są równie pociągające.
--
Pozdrawiam, Truscaveczka
==
"Free speech includes the right not to listen, if not interested." Robert
Heinlein
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |