Użytkownik "Andrzej Litewka" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a9i8p9.3vvc2vl.1@and.krakow...

> Niewiel straciłaś, bo od ostatniego weekendu września zeszłego roku o
niczym
> się już tu nie rozmawia.

Wiesz co , Jędruś - niegłupia ta Twoja uwaga... Tak się też zastanawiam nad
wpływem spotkań realnych na funkcjonowanie grupy. No, bo popatrzciena listę
uczestników z Alchemii http://www.psphome.htc.net.pl/spotkanie_K2001.html i
z Żabieńca http://www.psphome.htc.net.pl/spotkanie_W2001-2.html
. Kto jest
nadal tak aktywny jak był? Ile osób z tego towarzystwa zniknęło na dobre,
ile pojawia się sporadycznie? CZy ma to związek z tymi spotkaniami, czy
tylko przypadek? Ktoś w okolicach tych spotkań prorokował (hrabia z
Gormenghast?), że może zdarzyć się tak, że spotkania realne skończą pewnein
etap w życiu grupy. Zniknie ciekawość niedopowiedzenia. Wszytko będzie już
jasne i albo kontakty sie urwą, albo przeniosą całkiem w real. Czy
rzeczywiście tak się stało, czy dorabiam teorię do faktów? Bo faktem jest,
ze grupa jakby-nieco ;) się zmieniła. Przestała być grupą z mniej lub
bardziej wyraźnie zaznaczonymi sympatiami/antypatiami, mniej jest
kawiarnianych pogaduszek, i mam wrażenie, ze mniej emotikonów (Redakcjo! Czy
da się policzyć śmieszki i smutki całej grupy na raz?). Mniej jest grupy, a
wiecej wątków ;))) A i te wątki jakoś krótsze... Brak nowych twarzy w
galerii, a z tych co są zaledwie parę osób jest aktywnych:
http://www.psphome.htc.net.pl/uzytkownicy.html Na propozycję Homera -
kolejnego spotkania, brak odzewu... Może marudzę, może mi się wydaje...
Zresztą ie mówię, że dawniej było lepiej, a teraz gorzej - jest inaczej.Tu
warto by było spytać najstarszych stażem grupowiczów, czy to tak właśnie
bywa w tym wirtualnym procesie grupowym? Czy to nie wpływ spotkań, tylko
naturalna kolej rzeczy? Zreszą to bardzo ciekawe i sci. Moze warto by, jeśłi
ktoś bada emocje w sieci poświęcić jeden rozdział analogii dynamiki procesó
grup newsowych do grup realnych.

pozdrówka, grupo :)

joa