Data: 2002-03-23 08:41:14
Temat: Re: czy jest mozliwe...
Od: "Pio.G." <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mania wrote:
> "Pio.G." news:3C9B7437.63535AB7@poczta.onet.pl...
> > To zalezy, czy ma sie stosowna wyobraznie przestrzenna i pamiec ktora pozwala
> > na czas rysowania zachowac jej wytwory. Ale nawet majac te oba przymioty nie
> > ma gwarancji, ze bedzie sie rysowac z wdziekiem i polotem.
> > Moze sie okazac, ze wycwiczylo sie tylko pewna maniere w rysowaniu i stalo
> > sie w jej powtarzaniu dobrym rzemieslnikiem odtwarzania czyjejs twarzy.
> > Czasami to wystarcza.
> > Bez wrodzonej wyobrazni szans na bycie chocby tylko rzemieslnikiem brak.
> czy mógłbyś po krótce określić na czym opierasz powyższe?
Na wlasnym doswiadczeniu. Tak sie sklada, ze wykonuje zawod grafika
i z rysowaniem mam styk na codzien. Jestem przy tym w wiekszej czesci
samoukiem. Nie umiem niczego bardziej skomplikowanego rysowac
z pamieci od podstaw, chocby tylko dlatego, ze pamietam za malo
szczegolow. Umiem za to tworzyc calkiem wywawazone i skomplikowane
uklady figur geometrycznych, lub stworzyc przyblizona
kolorowa grafike obiektu na zdjeciu. Twarz ludzka jest obiektem
bardzo specyficznym. Aby narysowac rozpoznawalna twarz konkretnej
osoby trzeba uchwycic charakterystyczne jej rysy - zespol linii,
w wiekszosci krzywych z przyporzadkowanymi im cieniami w stosownych
miejscach. Te ostatnie odpowiadaja za efekt trojwymiaru na
plaskiej powierzchni i to przede wszystkim do nich potrzebna jest
wyobraznia. Najwazniejsze w calym rysowaniu jest zachowanie proporcji
miedzy poszczegolnymi elementami obrazu. Im lepiej zachowane proporcje,
tym obraz bardziej do zludzenia przypomina rzeczywistosc. Brak mi
wyczucia proporcji w przypadku tak skomplikowanego zespolu
oblych krzywych jakim jest twarz. Wlasnie to wyczucie inni nazywaja
talentem i ja zdaje sobie sprawe, ze go nie mam i mimo cwiczen
nie nabede. Co do roli pamieci i jej scislego powiazania z wyobraznia
- tu wchodze w glebszy subiektywizm - podejrzewam, ze nie jest mozliwym
stworzenie obrazu na papierze czy plotnie bez jego wczesniejszego
przyblizonego namalowania w pamieci. Inaczej trudno mowic o
zachowaniu proporcji. Pamiec jest skladowiskiem materialow -
pojedynczych cegielek obrazu, ktore ulozone wedlug wizji wyobrazni,
z zachowaniem proporcji tworza sens obrazu, rozpoznawalny dla innych
lub nie. Mam tu na mysli obrazy realistyczne lub skladajace sie z
elementow wystepujacych w naturze. Poza tym trzeba
gdzies przechowac rowniez wizje wyobrazni.
A wiec wyobraznia+wyczucie proporcji+pamiec - to niezbedne elementy
do bycia artysta.
_
Pio.G.(R)eserved
|