Data: 2002-11-05 11:28:41
Temat: Re: czy ktoś sie "zawiódł" na pigułkach antykoncepcyjnych?
Od: "Ewa O." <e...@N...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> juz pisali kilka razy ze jestem czlowiek bez serca i do tego dosc brutalny
w
> wypowiedziach...
> ale powiem tak: gdzie drwa rabia tam wiory leca...
> Zaczynajac przyjmowac antykoncepcje wiedzialas ze obarczona ona jest
> skutkami ubocznymi.
> Kazdy lek je ma... nawet vit C.
> Wiedzialas czym ryzykujesz w zamian za wygode i wysoka skutecznosc... nie
> rob wiec z siebie teraz meczennicy.
Ależ nie robię z siebie męczennicy, odpowiedzialnością obarczam wyłącznie
siebie....
Owszem, wiedziałam. Stwierdziłam (lekarz również), że ryzyko wystąpienia
działań ubocznych jest u mnie STOSUNKOWO niewielkie, bo jestem zdrowa,
aktywna, uprawiam sport, w rodzinie nie występowały choroby z grupy ryzyka.
A jednak stało się - najpierw ciężkie, obolałe nogi, potem puchnięcie, teraz
żylaki.
Często też miałam stany depresyjne. Odstawiłam więc, i znowu czuję się
znacznie lepiej.
W przeciwieństwie do innych nawiedzonych, nie namawiam kobiet do rezygnacji
z piguł, bo uważam, że reakcje są indywidualne, niektóre kobiety tolerują je
świetnie (choć ja znam tylko takie, które w mniejszym lub większym natężeniu
objawy niepożądane mają) ... Ale ostrożności i wnikliwości nigdy za wiele,
prawda?
Pozdrawiam
E.
|