Data: 2007-08-05 20:34:31
Temat: Re: czy mowic o zdradzie?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przemysław Dębski; <f95a0g$c96$1@inews.gazeta.pl> :
> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:f94o7j$qqs$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > Heh, PD, bo tak jest, póki żona nie zobaczy męża z kutasem przy innej
> > kobiecie. W sumie racjonalne - wcześniej to trochę mania prześladowcza -
> > są przeczucia, nie ma dowodów - żona woli utrzymac swój status życiowy i
> > zdrowie psychiczne, zamiast wikłać się w coś, co może ją wciagnąć w
> > chorobę, jeżeli nie znajdzie dowodów.
>
> Ale nie o to mi chodzi :)
> Koleś pyta powiedzieć/niepowiedzieć, a srałpawiście ciśnienie skacze ... i
> racjonalizuje ten skok ciśnienia oburzeniem na wpierdalanie się. Pozgadujemy
> co mogło wywołać niepokój u srałpawisty ? :)
> No to o czym mowa w tym wątku. Jest facet, ma żonę, dyma kochankę, wszystko
> idzie zgodnie z planem, facet nie popełnia żadnych błędów - żona o niczym
> nie wie. Aż tu nagle jakiś fagas psuje wszystko mówiąc o tym żonie. Sytuacja
> nieco się komplikuje, ale facet nie ma pretensji do siebie o to, że
> zdradzał, tylko ma pretensje do tego, kto o tym żonę poinformował. Teraz ta
> osoba jest winna wg. niego.
> Nie dziwne więc, że w srałpawiście odezwała się prawdziwa empatia i
> doskonale wczuł się w role owego niewinnego męża. Z tego co pisze, on jest
> taki dobry i chce tak dobrze ... i tylko źli ludzie mu w tym przeszkadzają -
> co jest doskonałą racjonalizacją dla postawy której nie potrafię określić
> jednym słowem i na dodatek nie znam żadnych konkretów ... i w zasadzie tylko
> takie mam przeczucie - przykładowo "obijam ci mordę, bo uwielbiam obijać
> ludziom mordy" racjonalizuję "kochanie - to dla twojego dobra". Dlaczego
> parchy jedne przeszkadzacie mi w czynieniu dobra !!! Jak ja nie cierpię gdy
> ktoś się wpierdala w nie swoje sprawy :))
Dobra PD, nie pierdziel, choć na piwo. ;)
Flyer
--
gg: 9708346
http://www.flyer36.republika.pl/
|