Yyy pisze:

> otoz wlasnie! wiara to byc wszystko co masz!

Moja wiara nie bierze się z niczego - ja obserwuję swoje dziecko i
widzę, do czego jest zdolne.

> bo jezeli w ciagu calej I klasy nauczyciel przerobil 20 slow...
> pytam ponownie: pare lat pozniej te 20 slow dziecko polknie w 1 godzine!

Pytanie zasadnicze - czy to TEN SAM nauczyciel?

> a to, ze dziecko "sie bawi" wypytujac domownikow o te 20 slow - to moze byc
> rezultat owej histerii rodzicow, znajomych rodzicow itp. dziecko ZROBI
> WSZYSTKO dla akceptacji doroslych...

Ja nie należę do histerycznych rodziców. Wiem, że moje dziecko jest
zdolne i nie muszę sobie tego ciągle udowadniać. Jedyne, co chcę robić,
to ułatwić dziecku zdobywanie wiedzy i umiejętności.

Powiedz, ile Ty masz dzieci, i co zaobserwowałeś w procesie wychowawczym?

Ewa