Data: 2001-09-03 11:14:14
Temat: Re: czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie?
Od: "Eva" <e...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marek N." <m...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:9mvnak$9cj$1@news.lublin.pl...
>
> Eva <e...@w...pl> napisała:
> > Kochasz kogoś i dla jego dobra pozwalasz mu na zdradę fizyczną lub
> psychiczną, czy tak ?
> Evo !
> Juz czytajac powyzsze slowa widze definicje milosci, ktora jest w jakims
> stopniu zaborcza...
> Juz same slowo "zdrada", "pozwalac komus" sugeruja "przynalnosc",
> "posiadanie kogos".
> Wydaje mi sie, ze jesli kocham taka idealna miloscia, to daze do szczescia
> tej osoby.
W *tej* miłości posiadanie kogoś jest podstawą. Nie jak *własność* ale jak *pewnik*,
że jesteś Kimś
Najważniejszym.
> Inna sprawa, czy takie zycie tej osoby, da jej szczescie. Czy to bedzie
> DOBRO tej osoby? Smiem watpic... Chwilowa (byc moze ta chwila moze
> przedluzyc sie do lat... ;-) ;-) przyjemnosc. I co dalej?
Dalej ?
Myślę, że Guzik z Pętelką:)
Samotność.
> > I cieszysz się, że jemu jest dobrze a Ty masz swoją ideę - miłość bez
> zazdrości ?
> > Tak to sobie można ułożyć w głowie po latach, ale IMO nie wtedy, gdy świat
> Ci się przewraca do góry
> > nogami.
> Jesli patrzy sie, ze milosc, nazwijmy ja roboczo "zadajaca i egzekwujaca",
> to swiat, gdzie nogi sa u dolu, wtedy pewnie swiat moze przewrocic sie do
> gory nogami ;-) ;-)
Marku, czy Ty aby nie jesteś Aniołem ;))) ?
> Evo !
> Czy nie dobrze jest wymagac od siebie? I jesli tworzy sie uklad, ze Ktos tez
> wymaga od SIEBIE? Robi sie super. I nagle brakuje miejsca na zazdrosc...
>
> Tylko marzenie? Hm...
Marku !
Czy sprawdziłeś swoje teorie w praktyce ?
Może to brutalne pytanie;) ale...
myślę, że wybaczysz.
Jeśli sprawdziłeś to opowiedz jak to zrobiłeś;),
jeśli nie - przyznaj, że nie.
A jeśli mówisz o wymaganiu czegoś od siebie, to wierz mi - nie ma większej
specjalistki;))).
Tyle, że wnioski nadal sieroce:).
I żadne teorie tu nie pomogą.
Eva
|