Data: 2004-08-01 08:20:48
Temat: Re: czy to jest zazdrość?
Od: "Natek" <n...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Redart w news:cee6bt$4vq$1@news.onet.pl:
> To było piękne !
> Tyle że ja nie administrator, ale raczej
> analityk-projektant-programista. Lubię wiedzieć (analityk), ale po
> to, by stworzyć użyteczny model (projektant-programista). Tak więc
> bardziej interesuje mnie tworzenie i usprawnianie kanałów
> komunikacyjnych, niż obserwowanie treści w nich przepływających :)
Wiem, że programista, pisałeś o projektach.
Nie wymyśliłam tego dla Ciebie - to autentyczne spostrzeżenie :)
> Ale, skoro już subtelnie sugerujesz, że znowu pokazuję buciory,
Nie o to chodziło. Sądziłam, że skoro pytasz o 'węszyciela'
to chcesz wybadać opinię publiczną ;) o ocenę siebie :)
> Tak naprawdę to tu chodzi przecież nie o to, bym mógł skuteczniej
> wpłynąć, zmanipulować moją żonę, uknuć intrygę itp. W kontaktach
> z Tobą pracuję nad sobą a nie nad moją żoną :))). Twoje reakcje na
> moje, no powiedzmy, drobne prowokacje są dla mnie cennym źródłem
> informacji, co jest moją osobistą projekcją, a co nią nie jest.
> Pozwala mi to lepiej określić niezależne cechy mojej żony.
> Tak - jesteś dla mnie alternatywnym źródłem informacji o kobiecie ...
> :O I masz rację - projektuję ... Projektuję na Ciebie sprawy, z
> którymi możesz nie mieć nic wspólnego.
No więc tak: podobieństw trochę zauważyłam, ale również
bardzo istotne różnice. Ogólnie wasza sytuacja zupełnie
'do mnie' nie pasuje. Więc w tych obserwacjach i 'pracy'
uważaj na ryzyko ewentualnego przenoszenia 'informacji'
ze mnie na nią - bo wydaje mi się że masz tendencje
do układania 'wzorów'.
Teraz coś, co wydaje mi się ważne.
Siebie (trochę) rozpoznałam w Twojej żonie dopiero gdy
wrzuciłeś tu wasze 'rozmówki'. Wcześniej z Twoich relacji
układał się kompletnie inny jej obraz.
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale to właśnie wtedy praktycznie
wszyscy 'wypowiadacze' zmienili opinię o waszej sytuacji.
Ty przedstawiałeś kogoś zupełnie innego.
I teraz zastanów się dobrze, z czego to wynika
- błąd postrzegania czy werbalizacji.
A teraz coś do śmiechu: mam dokładnie tyle samo lat,
co Twoja żona, mój były też jest ode mnie młodszy
(nie o tyle) i ma nieodległy od Twojego zawód - niezłe, co? :))
> Co do detektywa - raczej opisuję ideał kobiety dla mnie, niż siebie
> ... ;) I tym samym przyznaję się, że mam ciągoty do poszukiwania
> kobiety-matki, która wszystkie moje wady i wadziki
> dokładnie pozna a potem potraktuje z przymrużeniem oka.
>
> To ostatnie proszę potraktować jako największy żart
> w całym tym poście :)
Z tymi 'ideałami dla siebie' to wydaje mi się, że jest tak:
w danym momencie mamy wrażenie, że ktoś taki a taki
byłby najbardziej odpowiedni, ale zauważ że najczęściej
odkrywamy w myślach te 'ideały' wtedy, gdy są problemy
- i taki ideał 'załatwiałby' jakąś ich część - ale chyba rzadko
w rzeczywistości okazałby się taki idealny :)
* Natek
|