| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-04-18 16:09:06
Temat: Re: czy to jeszcze dylemat ?
> Wydaje mi sie że nie wytrzyma zbyt długo z tamtym kolesiem.
nie wiem.ale znaja sie dlugo. i kiedys byli razem.mieszkaja w mieszkaniu
wiec to wspolne zycie.no to chyba wytrzyma z nim dlugo
>
> Ta kobieta nie jest stała w uczuciach.
j.w chyba jest stala w "uczuciach" bo skoro jest z tamtym.to musi byc
powod.choc tak naprawde nawet rodzinie powiedziala "ze nie wie czy
go kocha"
pozdrawiam Adam GG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-04-18 17:33:18
Temat: Re: czy to jeszcze dylemat ?
Użytkownik "Adam GG" :
> nie wiem.ale znaja sie dlugo. i kiedys byli razem.mieszkaja w mieszkaniu
> wiec to wspolne zycie.no to chyba wytrzyma z nim dlugo
Czynników może być wiele :
- przywiązanie / przyzwyczajenie sie do niego
- może być z nim w ciąży
- może zależeć od niego w jakiś sposób
- może lecieć na jego kase
itd....
Czyli jeśli skończy sie kasa, pozna jakiegoś 'lepszego', lub jeszcze coś
innego odejdzie od niego korzystając z 'drzwi awaryjnych' i wydaje mi sie ze
będzie to robiła dopóki dopóty drzwi się zatrzasną i nie będą sie chciały
otworzyć.
> > Ta kobieta nie jest stała w uczuciach.
>
> j.w chyba jest stala w "uczuciach" bo skoro jest z tamtym.to musi byc
> powod.choc tak naprawde nawet rodzinie powiedziala "ze nie wie czy
> go kocha"
Jakiś powód jest (j.w.) tylko który ?
Twierdzisz że nie jest stała w uczuciach...
no to ja Ci powiem (tak żeby nie negować twojego spostrzeżenia) że to jest
kobieta która nie wie czego chce. Nie znam jej, jeśli uważasz inaczej to
mów, przecież Ty ja lepiej (wogóle) znasz.
W czasie pisania postu zdałem sobie sprawę z tego że nie wiem jakie są
Twoje intencje wobec niej. Chcesz żeby wróciła (?), chcesz z nią zerwać (?),
chcesz pozostać na stopniu koleżeństwa (?).
Ale co teraz przezywasz ? Żal, smutek, złość ? Może coś innego...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-18 17:58:35
Temat: Re: czy to jeszcze dylemat ?> Czyli jeśli skończy sie kasa, pozna jakiegoś 'lepszego', lub jeszcze coś
> innego odejdzie od niego korzystając z 'drzwi awaryjnych' i wydaje mi sie
ze
> będzie to robiła dopóki dopóty drzwi się zatrzasną i nie będą sie chciały
> otworzyć.
kasa sie nie skonczy szybko.koles dostaje konkretnie ok.2000 zl
wiec wystarczy im na dobra zabawe.no chyba ze skonczy studia.
ale watpie mamuska mu zawsze pomoze.chocaz moze tamta zda sobie
sprawe ze on tak naprawde niewiele z siebe (samego) potrafi dac,
nie pojdzie do pracy,bo jest wygodny.
> Jakiś powód jest (j.w.) tylko który ?
> Twierdzisz że nie jest stała w uczuciach...
> no to ja Ci powiem (tak żeby nie negować twojego spostrzeżenia) że to jest
> kobieta która nie wie czego chce. Nie znam jej, jeśli uważasz inaczej to
> mów, przecież Ty ja lepiej (wogóle) znasz.
ja tez myslalem ze ona nie wie czego chce,stad ciagle takie zachowanie.
ale teraz chyba wie czego chce.skoro sie zdecydowala z nim mieszkac ?
to powazna decyzja.
> W czasie pisania postu zdałem sobie sprawę z tego że nie wiem jakie są
> Twoje intencje wobec niej. Chcesz żeby wróciła (?), chcesz z nią zerwać
(?),
> chcesz pozostać na stopniu koleżeństwa (?).
nie wiem co po prostu robic.bo nie moge tak naprawde nic.nawet porozmawiac.
on jest z nia caly czas.zreszta ona powiedziala ze nie chce mnie widziec.
chcialbym znac przyczyne tego zachowania.no i dlaczego pomimo tego
ze ewidentnie prosto w twarz tyle razy sie jej pytalem czemu tak postepuje,
ona nigdy nie przyznala ze robila zle.chodzi o te powroty.przeciez wiele
razy.
ja juz prawie zapominalem.bylem na dobrej drodze.i nagle po 3 miesiacach
on mowi ze sie zmienila.ze juz wie czego chce.ze chce zaczac nowy etap w
zyciu(ze mna)
po czym znowu to samo.pare spotkan, czekanie, bezsilnosc,i ten zal ze
kolejny raz
taki sam schemat.......
> Ale co teraz przezywasz ? Żal, smutek, złość ? Może coś innego...
>
co przezywam ? żal ze tak mnie wykrzystala.przede wszystkim żal, ze ja jej
pomoglem
na poczatku,a nie musialem.to nie byl moj obowiazek.jednak dla mnie to bylo
cos wielkiego.
czy bym chcial zeby wrocila ? tak. ona tak naprawde nigdy mi nie dala
szansy.nie wie jakby bylo
ze mna - gdyby byla fair. gdyby sie starala. czy bedzie myslec - co by bylo
gdyby ? nie wiem.
chcialbym zeby nigdy mi tego nie zrobila.gdyby wrocila
zeby byla tak wartosciowa jak na poczatku.choc wiem ze ona z tamtym
sypia,zyje uklada sobie
zycie. nie wiem - chcialbym zapomniec.
Adam GG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-18 22:05:02
Temat: Re: czy to jeszcze dylemat ?
Użytkownik "Adam GG" :
> kasa sie nie skonczy szybko.koles dostaje konkretnie ok.2000 zl
> wiec wystarczy im na dobra zabawe.no chyba ze skonczy studia.
> ale watpie mamuska mu zawsze pomoze.chocaz moze tamta zda sobie
> sprawe ze on tak naprawde niewiele z siebe (samego) potrafi dac,
> nie pojdzie do pracy,bo jest wygodny.
Mi te 2000 by nie starczyło na zajebista zabawę ;)
Wyczuwam zazdrość.
Ale wg. mnie miarą człowieka jest nie to co posiada tylko co sobą
reprezentuje. Dlatego żyje w świecie ideałów. Jednak te ideały pomagają mi
dążyć do celu i dzięki nim mogę się pochwalić osiągnięciami, tylko nie mam
przed kim :/. Ale to nie jest naj istotniejsze.
> ja tez myslalem ze ona nie wie czego chce,stad ciagle takie zachowanie.
> ale teraz chyba wie czego chce.skoro sie zdecydowala z nim mieszkac ?
> to powazna decyzja.
Tak to poważna decyzja, ale co z niej wynika ?
Żyje z jakimś pacjentem, za kase jego (!!!) matki.
Poprostu świetlana przyszłość ją czeka !
Genialny wybór - ona jest nie poważna !
> nie wiem co po prostu robic.bo nie moge tak naprawde nic.nawet
porozmawiac.
> on jest z nia caly czas.zreszta ona powiedziala ze nie chce mnie widziec.
> chcialbym znac przyczyne tego zachowania.no i dlaczego pomimo tego
> ze ewidentnie prosto w twarz tyle razy sie jej pytalem czemu tak
postepuje,
> ona nigdy nie przyznala ze robila zle.chodzi o te powroty.przeciez wiele
> razy.
Może w jej sie wydaje że postępuje dobrze...
Słyszałeś że najlepiej sie uczy na własnych błędach ?
W tym przypadku konsekwencje będą dla niej sórową nauczką.
Pewnie chcesz jej tego oszczędzić, ale wydaje mi sie że nie można jej
niańczyć całe życie. Niech sie poślizgnie o skórce od banan która sobie
żuciła pod nogi....
> ja juz prawie zapominalem.bylem na dobrej drodze.i nagle po 3 miesiacach
> on mowi ze sie zmienila.ze juz wie czego chce.ze chce zaczac nowy etap w
> zyciu(ze mna)
> po czym znowu to samo.pare spotkan, czekanie, bezsilnosc,i ten zal ze
> kolejny raz
> taki sam schemat.......
Waź ja za fraki i wywal jej wszystko co o tym myślisz.
> co przezywam ? żal ze tak mnie wykrzystala.przede wszystkim żal, ze ja jej
> pomoglem
> na poczatku,a nie musialem.to nie byl moj obowiazek.jednak dla mnie to
bylo
> cos wielkiego.
Poczłeś sie jak starszy brat ? Czy dobrze myśle ?
> czy bym chcial zeby wrocila ? tak. ona tak naprawde nigdy mi nie dala
> szansy. nie wie jakby bylo ze mna - gdyby byla fair. gdyby sie
starala.czy >bedzie myslec - co by bylo gdyby ? nie wiem.
> chcialbym zeby nigdy mi tego nie zrobila.gdyby wrocila
> zeby byla tak wartosciowa jak na poczatku.choc wiem ze ona z tamtym
> sypia,zyje uklada sobie
> zycie. nie wiem - chcialbym zapomniec.
Oglądałeś film pt. "Forest Gump" ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-18 22:06:34
Temat: Re: czy to jeszcze dylemat ?"Adam GG" <t...@t...pl> wrote in
news:c5u97p$bnb$1@atlantis.news.tpi.pl:
> choc tak naprawde nawet rodzinie powiedziala "ze nie wie czy
> go kocha"
Ty cipo, gdybys czytal uwaznie co ci napisalem, to wiedzialbys, ze jej
slowa albo sa klamstwami, albo efektem jej niedojrzalosci emocjonalnej.
W jednym i drugim przypadku nie dzialaja na twoja korzysc i nie pocieszaj
sie, cieniasie, ze byc moze ona cie kocha.
Jestes cholernie naiwny, ze po tylu klamstwach chcesz widziec prawde tam,
gdzie jej nie ma.
--
Nudzisz sie? To napisz: k...@o...org.pl albo zaGGadaj - 1209534
Jesli ktos Ci zarzuca apatie i ignorancje, odpowiedz: "Moze... Nie wiem... Gowno mnie
to obchodzi".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-18 22:11:32
Temat: Re: czy to jeszcze dylemat ?"Adam GG" <t...@t...pl> wrote in
news:c5ufl7$elf$1@atlantis.news.tpi.pl:
> kasa sie nie skonczy szybko.koles dostaje konkretnie ok.2000 zl
> wiec wystarczy im na dobra zabawe.no chyba ze skonczy studia.
> ale watpie mamuska mu zawsze pomoze.chocaz moze tamta zda sobie
> sprawe ze on tak naprawde niewiele z siebe (samego) potrafi dac,
> nie pojdzie do pracy,bo jest wygodny.
Zejdz w koncu z niego.
Jest od ciebie lepszy pod kazdym wzgledem.
> ale teraz chyba wie czego chce.skoro sie zdecydowala z nim
> mieszkac ?
Jest od ciebie lepszy pod kazdym wzgledem.
> chce mnie widziec. chcialbym znac przyczyne tego zachowania.
Ma cie w dupie.
Po prostu.
Jestes do niczego.
> co przezywam ? żal ze tak mnie wykrzystala.przede wszystkim żal, ze ja
> jej pomoglem
A nie mowilem...
Pieprzony egoista.
Pomagales tylko dlatego, ze widziales w tym swoj interes.
Zalosny dupek...
--
Nudzisz sie? To napisz: k...@o...org.pl albo zaGGadaj - 1209534
Jutro slonce nie wzejdzie, bo jest za zimno
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-18 22:11:34
Temat: Re: czy to jeszcze dylemat ?"shadowofdarknes" <s...@w...pl> wrote in
news:c5uu05$rhh$1@atlantis.news.tpi.pl:
> Poczłeś sie jak starszy brat ? Czy dobrze myśle ?
Dalej nie czytam...
Shadow...zgadnij, co w tej chwili o tobie mysle.
--
Nudzisz sie? To napisz: k...@o...org.pl albo zaGGadaj - 1209534
Z prochu powstales? Wyslij starych na odwyk!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-18 22:28:12
Temat: Re: czy to jeszcze dylemat ?
Użytkownik "KOMINEK" <k...@o...org.pl> napisał w wiadomości
news:Xns94D019755238KOMINEK@127.0.0.1...
> "shadowofdarknes" <s...@w...pl> wrote in
> news:c5uu05$rhh$1@atlantis.news.tpi.pl:
>
> > Poczłeś sie jak starszy brat ? Czy dobrze myśle ?
>
> Dalej nie czytam...
>
> Shadow...zgadnij, co w tej chwili o tobie mysle.
Nie chce nawet wiedzieć, dobrze będzie jak zachowasz to dla siebie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-18 22:42:53
Temat: Re: czy to jeszcze dylemat ?
"shadowofdarknes" <s...@w...pl> wrote in message
news:c5uvf9$qnk$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Shadow...zgadnij, co w tej chwili o tobie mysle.
>
> Nie chce nawet wiedzieć, dobrze będzie jak zachowasz to dla siebie
Widze ze sie boisz, a sam mi to zarzucasz.
Ja z kolei bardzo bym chcial zeby Kominek napisal co o tobie mysli, choc i
tak dobrze wiem - mysli to samo co ja.
Powinienes przestac tu pisywac, bo naprawde nikt cie nie lubi za bardzo na
naszej grupie, jestes tu tylko chwilowo. Jak banka mydlana puszczana
dzieciom, z tym ze ona pozostawia na ich twarzach usmiech radosci, ty zas na
naszych usmiech politowania, drwiny i ignorowania twojego punktu widzenia.
Probowales sie zbratac z Kominkiem proponujac mu piwo - zalosny jestes. Ale
nie dziwie ci sie, trzesiesz spodniami, choc czeka cie ten sam los co darka
miauuu - jestescie skonczeni, wiecie o tym dobrze, uwolniliscie swoja
glupote, sprowokowani jak dzieciaki. Mi zarzucacie niski poziom, zas sami
pokazaliscie cos tak przyziemnego, ze przemierzajac polacie psp, ciagle sie
potykam, to o psie gowno, to o was, to znow wdeptuje w pijackie szczyny.
Zastawania mnie tylko celowosc waszych dzialan, bo jest kilka osob ktore tu
nawet szanuje i nie dlatego, ze sie choc troche pozytywnie wypowiedzialy na
moj temat, nie - bo wsrod nich byly osoby ktore nie szczedzily mi swoich
krytycznych uwag, a wiedzac ze reprezentuja one pewien poziom, ktorego wy z
darkiem nie widzicie nawet z tych nizin, zaczalem myslec i wiem ze moze
mialy nawet ODROBINE racji (co nie znaczy ze sie zastosuje do ich uwag).
ty i darek jestescie u mnie notowani na tak niskiej i odleglej pozycji, ze
nobla temu ktory znajdzie tak duza liczbe
Dlatego wasze uwagi na moj temat wzbudzja we mnie przemyslenia rowne tym
jakie wzbudzlyby uwagi kolesi ciagnacych w bramie (nie tylko
alpage).....................
--
Bluzgacz
GG: 5015
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/images/pic69029.jp
eg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-18 23:20:23
Temat: Re: czy to jeszcze dylemat ?
Użytkownik "Bluzgacz" :
> Widze ze sie boisz, a sam mi to zarzucasz.
nie boje się, ale nie chce żeby wyrastały kolejne wątki jaki to Kominek jest
zły...
> Ja z kolei bardzo bym chcial zeby Kominek napisal co o tobie mysli, choc i
> tak dobrze wiem - mysli to samo co ja.
Jeśli myśli to samo co Ty to znaczy że jesteście tą samą osobą, a tak chyba
nie jest ...
> Powinienes przestac tu pisywac, bo naprawde nikt cie nie lubi za bardzo na
> naszej grupie, jestes tu tylko chwilowo. Jak banka mydlana puszczana
> dzieciom, z tym ze ona pozostawia na ich twarzach usmiech radosci, ty zas
na
> naszych usmiech politowania, drwiny i ignorowania twojego punktu widzenia.
Naszych ustach?? To masz rozdwojenie jaźni ?
Jeśli tak jest i moje posty nic nie wnoszą to zrezygnuje z psp. Kiedy kilka
osób mi to powie to odejde. Bo mam honor i wiedząc że mnie tu nikt nie chce
odszedł bym nie robiąc nikomu szopki "że mnie to (niby) nic nie obchodzi".
> Probowales sie zbratac z Kominkiem proponujac mu piwo - zalosny jestes.
Sam wiesz że nigdy byśmy sie nie spotkali. Z Kominkiem jednak jest o czym
rozmawiać, z Tobą nie widze sensu.
> Ale
> nie dziwie ci sie, trzesiesz spodniami, choc czeka cie ten sam los co
darka
> miauuu - jestescie skonczeni, wiecie o tym dobrze, uwolniliscie swoja
> glupote, sprowokowani jak dzieciaki.
Tak moze dałem sie sprowokować, ale pod wpływem waszych szczeniackich
tekstów, których nie zrozumiem i nawet nie chce.
> Mi zarzucacie niski poziom, zas sami
> pokazaliscie cos tak przyziemnego, ze przemierzajac polacie psp, ciagle
sie
> potykam, to o psie gowno, to o was, to znow wdeptuje w pijackie szczyny.
Psie gówno ?, pijackie szczyny ? to fajnie masz...
Masz jeszcze coś ciekawego do powiedzienia (tzn. do zmyślenia) ?
> Zastawania mnie tylko celowosc waszych dzialan, bo jest kilka osob ktore
tu
> nawet szanuje i nie dlatego, ze sie choc troche pozytywnie wypowiedzialy
na
> moj temat, nie - bo wsrod nich byly osoby ktore nie szczedzily mi swoich
> krytycznych uwag, a wiedzac ze reprezentuja one pewien poziom, ktorego wy
z
> darkiem nie widzicie nawet z tych nizin,
> zaczalem myslec
Brawo, robisz prawdziwe postępy. Może w końcu do Ciebie dojedzie to że
pierdolisz głupoty.
> i wiem ze moze
> mialy nawet ODROBINE racji (co nie znaczy ze sie zastosuje do ich uwag).
> ty i darek jestescie u mnie notowani na tak niskiej i odleglej pozycji, ze
> nobla temu ktory znajdzie tak duza liczbe
oooo....
ja tą liczbę podnosze jeszcze do kwadratu ;)))
> Dlatego wasze uwagi na moj temat wzbudzja we mnie przemyslenia rowne tym
> jakie wzbudzlyby uwagi kolesi ciagnacych w bramie (nie tylko
> alpage).....................
> --
Dobra, zmyślaj dalej. Jak ja miał bym przemyślac te Twoje teksty, to nie
wiem jak bardzo bym sie starał to nie zajęło by mi to sekundy, bo Twoje
posty są pozbawione sensu, dla mnie to jest tekst bez treści.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |