Data: 2007-01-02 22:09:29
Temat: Re: czy to możliwe?
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Atlantis:
> Nie wiem co sugerujesz, że powodem było to, że wcześniej podchodziłem
> do kobiet biorąc pod uwagę jedynie sferę seksualną? Jeśli o to
> chodzi, to musze powiedzieć, że taki czynnik nie miał miejsca, więc
> nie może być powodem... :)
Nie, nic takiego nie napisalem, co mogloby zawierac podobne stwerdzenie.
Nie chodzi o "jedynie".
Gdybys tak robil jak pzypuszczasz ze ja przypuszczam to nie pytalbys
teraz bo bylbys wowczas psychopata i byloby ci dobrze z takimi a nie
innymi doswiadczeniami... wiec bez sensu przypuszczasz.
Chodzi raczej o to sfera emocjonalna w twoich relacjach z kobietami
byla i jest realnie - mowiac obrazowo - kulawa.
Przeciwko doswiadczaniu takiej permanentnej "kulawosci" buntujaca
sie twoja sfera emocjonalna nie zyczy sobie juz obecnie uwiklywania
sie w twoje kolejne usilowaniach "milosne" i dlatego odczuwasz cos
w rodzaju otepienia emocjonalnego zamiast spodziewanej euforii.
Czy jakikolwiek zwiazek spelnil/przekroczyl twoje marzenia dotyczace
bliskosci z kobieta?
Nietrudno zgadnac jaka zaprezentujesz odpowiedz: wg ciebie tak,
ale realnie to byly wylacznie emocjonalne porazki, choc brak ci
dojrzalosci aby w taki sposob je ocenic... i stad wlasnie twoj problem.
Reasumujac: jestes "zaprogramowany" na porazki emocjonalne
i emocjonalnie nie masz juz sily, aby ludzic sie ze jestes zdolny
do czegos wiecej.
To "zapogramowanie" to nic innego jak uwarunkowanie na spodziewany
brak emocjonalnego spelnienia w relacjach jakie sam kreujesz.
PS: oczywiscie nie jestem psychologiem profesjonalnym. :)
--
Czarek
|