« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2007-12-06 20:13:34
Temat: Re: czy troll jest trollem? :)Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:fj9kkl$857$1@nemesis.news.tpi.pl
> A tak w ogóle mam pytanie - czy w powyższych rozważaniach analizujesz
> mnie jako osoba obca, czy jako osoba, która miesza dyskusje na grupie
> z realizacją jakiś własnych interesów [pojęcie nie w sensie
> negatywnym]?
Wyłącznie jako uczestnik grupy i wyłącznie w oparciu o tekst pisany.
I bez interesu własnego. :)
Mam nadzieje, że umiem to rozpoznać... :]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2007-12-06 20:15:07
Temat: Re: czy troll jest trollem? :)JaKasia; <fj9kuk$8to$1@nemesis.news.tpi.pl> :
> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:fj9k3i$7nc$1@atlantis.news.tpi.pl
>
> >> Mam nadzieje, że rozpoznajesz w tym egoizm?
> >
> > Zdrowy [egoizm]? ;>
>
> Nie, ten bardzo niezdrowy.
>
> :)
Ja jednak myślę, że zdrowy, przynajmniej dla mnie. Nie będę odgrywał
roli, która mi nigdy nie pasowała, której nigdy "nie odgrywałem", kiedy
byłem sam, bez obserwatorów, bez presji.
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; skype:flyer36
http://www.flyer36.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2007-12-06 20:20:32
Temat: Re: czy troll jest trollem? :)Sky; <fj9l2n$80v$1@news.onet.pl> :
>
> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:fj75c1$5p9$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >
> > Wolność słowa w granicach normy społecznej, która umożliwia ochronę praw
> > innych osób.
>
> "Normy społeczne" to zasady tworzone przez silniejszych
> w celu chronienia ich własnego widzimisię...są zmieniane
> gdy okazują się nie spełniać swojej roli...więc co to za "normy"?!
Chyba nie zrozumiałeś zasad demokracji - ludzie słabi mogą być silni
wielkością grupy. ;)
> > Nie, co prawda nie wiem jak sprawa miałaby się w odniesieniu do usenetu,
> > ale gdybyś zaczął kur.ić, i komuś by to się nie podobało, to jest na to
> > odpowiedni paragraf.
>
> patrz j.w.
> [trzeba miec potencjał -być silnym-
> by móc używać "prawa" i "paragrafów"
> do obrony swoich "racji"]
Trzeba być silnym, by nie używać prawa i paragrafów do obrony swoich
racji. ;p
> > I tylko kretyni nie rozumieją, dlaczego ktoś, kogo nazwą "kur.wą",
> > pozywa ich do sądu - przecież prowokacja miała służyć jedynie
> > odstraszeniu innych na odpowiedni dystans lub zaatakowaniu przez
> > "wrogów" w ten sam sposób. :)
>
> w ten sam sposób [proporcjonalny] a nie inny...
Aha - ale "zaatakowany" nie ma obowiązku odpowiadać wyzwiskami, może
złożyć pozew do sądu - odnieść się do instytucji Społeczeństwa w celu
uzyskania zadośćuczynienia.
> bo ten twój powyższy zwie się eskalacją konfliktu
> czyli jest w istocie próbą sił służącą weryfikacji
> statusu jednostek w stadzie...ale to nie ludzkie
> metody a zwierzęce...więc rodem ze świata samic
> szarpiących się za włosy o rewir -więc kurw...
Wszelkie metody zachowań w takich sytuacjach możesz sprowadzić do
"weryfikacji statusu jednostki w stadzie" - ucieczkę, odpowiedź
wyzwiskami czy pozew do sądu.
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; skype:flyer36
http://www.flyer36.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2007-12-06 20:29:53
Temat: Re: czy troll jest trollem? :)Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:fj9l5p$b9t$1@atlantis.news.tpi.pl
>>>> Mam nadzieje, że rozpoznajesz w tym egoizm?
>>>
>>> Zdrowy [egoizm]? ;>
>>
>> Nie, ten bardzo niezdrowy.
>>
>> :)
>
> Ja jednak myślę, że zdrowy, przynajmniej dla mnie.
O ile go faktycznie wyraźnie rozpoznajesz..
> Nie będę odgrywał
> roli, która mi nigdy nie pasowała, której nigdy "nie odgrywałem",
Nigdy w zyciu bym nie namawiała nikogo do grania roli,
która do tego kogos nie pasuje.
> kiedy byłem sam, bez obserwatorów, bez presji.
A może powinienes pobawić sie bicepsami gdy jestes sam...?
Każdy ma jakies zakodowane wrażenia co to znaczy gietkość
i sprawność mięśni. Ciekawe dlaczego niektórzy dla przyjemności
nie napinają sie przed lustrem aby pozachwycać sie sprawnoscią
własnego układu ciała?
Tak, jak sie spiewa w wannie albo w pamieci powtarza kwestię
"wypierdalaj szefie!" ;))
Chronimy nasze cechy szczególne, które narzucają nam
okreslone role, podczas gdy przecież my sami decydujemy a priori,
że te role do nas nie pasują
"- Mam się zachowywać jak jakiś mięśniak?? A fee...! "- mówi
wątły intelektualista. I tłumaczy innym, ze to nie jest jego rola,
zamiast wziąć się w garść I tę swoja cherlawość nieco poprawić
gimnastyką, treningiem szybkości, gracją...
- JaKasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2007-12-06 20:30:00
Temat: Re: czy troll jest trollem? :)
Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:fj73ip$m7n$1@news.albasani.net...
> Sky pisze:
> > Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:fj7334$l54$2@news.albasani.net...
> >> Sky pisze:
> >>> Użytkownik "JaKasia" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:fj72dp$r6h$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >>>> Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> >>>> news:fj6u55$2fd$1@news.onet.pl
> >>>>
> >>>>>> Heh, ale to jest przerzucenie odpowiedzialności za swoje zachowanie
> >>>>>> na odbiorcę - "ja mogę gadać co mi ślina na język przyniesie, a to
> >>>>>> odbiorca jest "dziwny", bo się obraża". Coś jak - "mogę się
> >>>>>> zamierzyć na przechodnia siekierą, ale to on jest winny, jeżeli
> >>>>>> przywali mi w twarz w obronie".
> >>>>> Widzę [zupełnie może dla cię nieistotną] różnicę pomiędzy "obrażeniem
> >>>>> się" [defensywa psychiki] a aktem [odruchem?] fizycznej agresji w
> >>>>> odwecie za wywołanie poczucia zagrożenia.
> >>>> Zdolność aproksymacji u Pana zanika, Panie Sky? ;)
> >>> Mylisz aproksymację z ujednoliceniem? ;)
> >>> Wszystkie wartości raczej nie aproksymują
> >>> do jednej wartości będącej odniesieniem...
> >
> > Taaa...zapomniałem o jednej wartości.
> > Zera bezwzglednego. Tam się kiedyś
> > stoczy cały wszechświat...i to ponoć
> > toczy coraz szybciej...
> > więc nie odstawajmy! ;)
> >
i to by było na tyle...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2007-12-06 21:00:28
Temat: Re: czy troll jest trollem? :)JaKasia; <fj9m93$f7k$1@atlantis.news.tpi.pl> :
> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:fj9l5p$b9t$1@atlantis.news.tpi.pl
> > Ja jednak myślę, że zdrowy, przynajmniej dla mnie.
>
> O ile go faktycznie wyraźnie rozpoznajesz..
Tak
> > Nie będę odgrywał
> > roli, która mi nigdy nie pasowała, której nigdy "nie odgrywałem",
>
> Nigdy w zyciu bym nie namawiała nikogo do grania roli,
> która do tego kogos nie pasuje.
Serio? ;> "Egoizm", "niezdrowy egoizm", "przekonanie, ze jest sie
bardziej moralnym i wrazliwym na innych", "tamci co decydują za innych
to bezduszni łokciorozpychacze", "bezdusznych mozna trafić po równo wśód
tych i tamtych", "nie sa tak zakłamani..." - wszystko w kontekście mojej
wypowiedzi. ;)
> > kiedy byłem sam, bez obserwatorów, bez presji.
>
> A może powinienes pobawić sie bicepsami gdy jestes sam...?
Wystarczy mi w robocie [a'la psychodrama?] - często jest to
zabawa/knajacki żart, bardzo rzadko faktycznie mnie coś bierze i ...
wychodzę z roboty i nie kontynuuję tego zachowania. Gdyby mnie to
wciągnęło, odpowiadało mi, to byłbym taki cały czas. Zresztą zauważyłem,
że jeżeli oleję sprawę i będę uparcie robił swoje, to mam mniej nerwów,
a i tak zrobię co miałem zrobić, bo bez eskalacji konfliktu "agresor"
jest bezbronny wobec mnie. ;)
> Każdy ma jakies zakodowane wrażenia co to znaczy gietkość
> i sprawność mięśni. Ciekawe dlaczego niektórzy dla przyjemności
> nie napinają sie przed lustrem aby pozachwycać sie sprawnoscią
> własnego układu ciała?
> Tak, jak sie spiewa w wannie albo w pamieci powtarza kwestię
> "wypierdalaj szefie!" ;))
Heh - zmieniam się, cały czas się zmieniam - miałem rok przerwy, ale już
wróciłem chyba do stanu sprzed roku i nie mam zamiaru go ponownie
stracić. Odkrywam nowe zachowania, postawy, wrażenia - gdybym szedł złą
drogą, to stałbym w miejscu lub się cofał.
> Chronimy nasze cechy szczególne, które narzucają nam
> okreslone role, podczas gdy przecież my sami decydujemy a priori,
> że te role do nas nie pasują
Heh - faktycznie mam czasami tak, że w pierwszym odruchu odrzucam jakąś
rolę, ale często po chwili namysłu sprawdzam, jak mi w niej jest. Wiele
rzeczy/postaw, o których piszę, wypróbowałem na sobie - świadomie,
nieświadomie czy zgodnie z koleją rzeczy/dojrzewania, nie odrzuciłem ich
dlatego, że ktoś mnie naciskał, że to było niemoralne, grzeszne, tylko
dlatego, że ich nie potrzebowałem lub szkodziły mi emocjonalnie.
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; skype:flyer36
http://www.flyer36.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2007-12-06 21:32:08
Temat: Re: czy troll jest trollem? :)
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:fj9loh$b02$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Sky; <fj9l2n$80v$1@news.onet.pl> :
>
> >
> > Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> > news:fj75c1$5p9$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > >
> > > Wolność słowa w granicach normy społecznej, która umożliwia ochronę praw
> > > innych osób.
> >
> > "Normy społeczne" to zasady tworzone przez silniejszych
> > w celu chronienia ich własnego widzimisię...są zmieniane
> > gdy okazują się nie spełniać swojej roli...więc co to za "normy"?!
>
> Chyba nie zrozumiałeś zasad demokracji - ludzie słabi mogą być silni
> wielkością grupy. ;)
System w którym mniejszość [choćby i była wiekszością głosujacych]
rządzi wiekszością [choćby i biernych lub aktywnie przeciwnych] nie jest
demokracją... ale jej karykaturą. Decyzje przez nią podejmowane powinny być skuteczne
tylko wobec tych którzy się za nimi opowiadają...dla reszty winne być znajdowane
rozwiązania im odpowiadające.
> > > Nie, co prawda nie wiem jak sprawa miałaby się w odniesieniu do usenetu,
> > > ale gdybyś zaczął kur.ić, i komuś by to się nie podobało, to jest na to
> > > odpowiedni paragraf.
> >
> > patrz j.w.
> > [trzeba miec potencjał -być silnym-
> > by móc używać "prawa" i "paragrafów"
> > do obrony swoich "racji"]
>
> Trzeba być silnym, by nie używać prawa i paragrafów do obrony swoich
> racji. ;p
Do tego akurat nie trzeba być silnym...
wystarczy zwykłe zwątpienie w owe prawa i paragrafy...kogoś kto
przekonał się praktycznie jak ów system "działa" [lub raczej nie działa]
> > > I tylko kretyni nie rozumieją, dlaczego ktoś, kogo nazwą "kur.wą",
> > > pozywa ich do sądu - przecież prowokacja miała służyć jedynie
> > > odstraszeniu innych na odpowiedni dystans lub zaatakowaniu przez
> > > "wrogów" w ten sam sposób. :)
> >
> > w ten sam sposób [proporcjonalny] a nie inny...
>
> Aha - ale "zaatakowany" nie ma obowiązku odpowiadać wyzwiskami, może
> złożyć pozew do sądu - odnieść się do instytucji Społeczeństwa w celu
> uzyskania zadośćuczynienia.
Państwo to nie zinstytucjonalizowane społeczeństwo.
To zinstytucjonalizowana władza nad społeczeństwem
a taka władza nie ma na celu dawać zadośćuczynień
ale wprowadzać zasady tzw. ładu społecznego czyli
podjmowac decyzje służące państwu a nie obywatelom.
> > bo ten twój powyższy zwie się eskalacją konfliktu
> > czyli jest w istocie próbą sił służącą weryfikacji
> > statusu jednostek w stadzie...ale to nie ludzkie
> > metody a zwierzęce...więc rodem ze świata samic
> > szarpiących się za włosy o rewir -więc kurw...
>
> Wszelkie metody zachowań w takich sytuacjach możesz sprowadzić do
> "weryfikacji statusu jednostki w stadzie" - ucieczkę, odpowiedź
> wyzwiskami czy pozew do sądu.
Wszystkie aktywnie podejmowane formy zachowań - tak.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2007-12-06 21:34:58
Temat: Re: czy troll jest trollem? :)Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:fj9o1e$hh3$1@nemesis.news.tpi.pl
>>> Nie będę odgrywał
>>> roli, która mi nigdy nie pasowała, której nigdy "nie odgrywałem",
>>
>> Nigdy w zyciu bym nie namawiała nikogo do grania roli,
>> która do tego kogos nie pasuje.
>
> Serio? ;> "Egoizm", "niezdrowy egoizm", "przekonanie, ze jest sie
> bardziej moralnym i wrazliwym na innych", "tamci co decydują za innych
> to bezduszni łokciorozpychacze", "bezdusznych mozna trafić po równo
> wśód tych i tamtych", "nie sa tak zakłamani..." - wszystko w
> kontekście mojej wypowiedzi. ;)
Czy to zdrowo traktować "pytanie czy" jak "oskarżenie o" ? ;)
No chyba, ze ty tylko pytasz mnie czy cie oskarżam?
Więc odpowiadam - nie oskarżam. Uczulam, podsuwam ci
do sprawdzenia to, co mi w tym kontekscie przychodzi do glowy.
>>> kiedy byłem sam, bez obserwatorów, bez presji.
>>
>> A może powinienes pobawić sie bicepsami gdy jestes sam...?
>
> Wystarczy mi w robocie [a'la psychodrama?] - często jest to
> zabawa/knajacki żart, bardzo rzadko faktycznie mnie coś bierze i ...
> wychodzę z roboty i nie kontynuuję tego zachowania. Gdyby mnie to
> wciągnęło, odpowiadało mi, to byłbym taki cały czas.
1.
Co to znaczy cały czas? Nawet osiłki czasami tańczą a twardziele płaczą.
Myslisz, że udają wówczas kogos innego?
Myslisz, że ludzie sa tacy "płaskowymiarowi"? :)
2.
Właściwie dlaczego to, co robisz lub czego nie robisz poza wzrokiem
innych ludzi, miałoby byc wyznacznikiem tego jaki jestes naprawdę?
Czy człowiek, który w samotności dłubie w nosie a nie robi tego publicznie
jest:
a. kulturalny,
b. prostacki czy
c. zakłamany?
:)
> Heh - zmieniam się, cały czas się zmieniam - miałem rok przerwy, ale
> już wróciłem chyba do stanu sprzed roku i nie mam zamiaru go ponownie
> stracić. Odkrywam nowe zachowania, postawy, wrażenia - gdybym szedł
> złą drogą, to stałbym w miejscu lub się cofał.
Dobra dobra, ja nic ale to NIC nie mówię! ;))
- JaKasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2007-12-06 22:36:20
Temat: Re: czy troll jest trollem? :)
Użytkownik "Flyer" napisał w wiadomości:
>> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
>> news:fj722p$q9j$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> > W tym tekście chodziło o to, jak ujął temat Nagash - ja odczytałem to
>> > jako zdjęcie odpowiedzialności z wyzywającego i użycie reakcji na
>> > wyzwisko do obciążenia całą "winą" wyzywanego - czyli "mogę chodzić i
>> > krzyczeć do wszystkich "wy kur.y", a reakcja otoczenia wskazuje na ich
>> > problemy emocjonalne".
>> Bo mniej więcej tak jest. ;)
>> Mamy wolność słowa czy nie? ;P
> Wolność słowa w granicach normy społecznej, która umożliwia ochronę praw
> innych osób.
> Nie, co prawda nie wiem jak sprawa miałaby się w odniesieniu do usenetu,
> ale gdybyś zaczął kur.ić, i komuś by to się nie podobało, to jest na to
> odpowiedni paragraf.
>> Tylko kretyni pozywają kretyna
>> co chodzi i krzyczy na wszystkich
>> "wy kurwy". ;)
> I tylko kretyni nie rozumieją, dlaczego ktoś, kogo nazwą "kur.wą",
> pozywa ich do sądu - przecież prowokacja miała służyć jedynie
> odstraszeniu innych na odpowiedni dystans lub zaatakowaniu przez
> "wrogów" w ten sam sposób. :)
W tym miejscu chciałbym zamieścić swoje zdanie.
Zdjąć odpowiedzialnośc z osoby, która ubliża innym, prowokuje tym i stara
się negatywnie wpłynąć na czyjś wizerunek - nie da się. Nie da się dlatego,
że większość ludzi zareaguje na to ostrym sprzeciwem. Dlatego cywilizowane
prawo staje w obronie obrzuconego błotem, nie inaczej. Wolność słowa nie
obejmuje artykułowania słów, które mogą komuś zaszkodzić/wyrządzić
krzywdę/narazić na straty/itp.
Natomiast patrząc na to z drugiej strony, najbardziej pożądana rzeczą jest
znać swoją rzeczywistą wartość i nie bać się o swój wizerunek przy każdej
prostej prowokacji. Prowokacje, które określamy mianem trollingu, są takimi
niewyszukanymi właśnie.
Więc jeśli z tak postawionej tezy chcę skorzystać, to jest mi niemal
zupełnie obojętne, kto jak mnie nazwie w Necie czy na ulicy, dopóki nie ma
to wpływu na to, jak mnie traktują Ci, których lubię i szanuję. Natomiast
będę kładł nacisk na swoje zachowanie, żeby nie narażać nikogo na taki
dylemat, to znaczy w moim interesie nigdy nie bedzie leżało, żeby kogoś
obrażać słowem. Wystarczająco często zdarza się, że wkurzają się na mnie
osoby, które mają inne zdanie niż moje - ale to już insza inszość i niewiele
tu mogę poradzić.... ;)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2007-12-06 22:42:31
Temat: Re: czy troll jest trollem? :)Dnia Thu, 6 Dec 2007 23:36:20 +0100, michal napisał(a):
> Natomiast patrząc na to z drugiej strony, najbardziej pożądana rzeczą jest
> znać swoją rzeczywistą wartość i nie bać się o swój wizerunek przy każdej
> prostej prowokacji. Prowokacje, które określamy mianem trollingu, są takimi
> niewyszukanymi właśnie.
> Więc jeśli z tak postawionej tezy chcę skorzystać, to jest mi niemal
> zupełnie obojętne, kto jak mnie nazwie w Necie czy na ulicy, dopóki nie ma
> to wpływu na to, jak mnie traktują Ci, których lubię i szanuję.
:-)
> Natomiast
> będę kładł nacisk na swoje zachowanie, żeby nie narażać nikogo na taki
> dylemat, to znaczy w moim interesie nigdy nie bedzie leżało, żeby kogoś
> obrażać słowem.
:-)
--
XL wiosenna
"Ci, którym natura każe się trzymać z dala od wspólnoty ... , nie
potrzebują też obrony, bo brak zrozumienia nie może ich ugodzić, są
bowiem poza kręgiem światła, a miłość znajdzie ich wszędzie. Nie potrzebują
też pokrzepienia, bo jeśli chcą pozostawać prawdziwi, mogą
czerpać tylko z siebie, zatem nie można im pomóc, przedtem nie
zaszkodziwszy." Franz Kafka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |