Data: 2001-09-20 13:39:46
Temat: Re: czy warto to ciagnac.....?
Od: "Reap" <c...@k...chip.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
dzieki wszystkim za odpowiedz. naprawde czuje sie duzo lepiej i
stwierdzilem, ze chyba pozwole wypadkom toczyc siw swoim biegiem, ale.......
Am I drunk or "Gosia R-B" <g...@w...pl> really wrote that:
>
> 'w sumie sie nad tym
> > zastanawialam, ale nie wyobrazalam sobie jakby to bylo bez ciebie'.
>
> Jestem kobieta i dlamnie to jest jednoznaczne , zalezy jej na tobie.
>
tyle, ze akurat ta sytuacja miala miejsce miesiac temu......
> Dziewczyna najwyrazniej niechce ci pokazac jak bardzo jaj na tobie
zalezy, to taki obronny kamuflaz.
> Boi sie ze ja zranisz i chce pokazac ze jest twarda.
>
czy tak musi byc? tzn. rozumiem, ze gdybym ja tez chowal sie ze swoimi
uczuciami, to byloby to normalne, ale w chwili, gdy ja sie uzewnetrzniam,
oczekuje tego samego z jej strony, a nie zdania w stylu 'bede sama lub
znajde sobie innego i tez bedzie fajnie'. czy naprawde nie powinienem sie
tym przejmowac?
> dalej nie rozumialem: zapytalem,
> > czy po bardzo powaznej chaji (o jakas istatna sprawe - nie dwudniowy
zarost,
> > czy nieuczesane wlosy), po ktorej po prostu wyszedlbym nie odzywajac sie
> > slowem, czy wtedy by do mnie zadzwonila. odpowiedziala, ze pewnie bylaby
za
> > bardzo wqrwiona, wiec powiedzialem, ze powiedzmy po 2 dniach. a ona na
to
> > 'czy bylby wtedy jakis sens, zeby dzwonic? tylko po too, by klocic sie
> > dalej?'
>
> Dziewczyna ma racje, jesli ktos wychodzi nie mowiec nawet do zobaczenia ,
ja wiem ze
> lepiej czasami wyjsc niz sie dalej klucic ale nie bez slowa ,najlepiej
wtedy powiedzec ze
> musze to przemyslec albo cos podobnego.
to znaczy, ze facet nie ma prawda sie zdenerwowac???
> w koncu nie wytrzymalem i powiedzialem, ze cos jest chyba nie tak,
> > na co ona, ze taka juz jest....
a jak skomentujesz ten fragment? czy to tez kamuflarz?
|