Strona główna Grupy pl.sci.psychologia czy z nerwicy mozna...?

Grupy

Szukaj w grupach

 

czy z nerwicy mozna...?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-02-12 10:30:10

Temat: czy z nerwicy mozna...?
Od: Dorita <d...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Mam takie pytanie, otoz wiem co to jest nerwica, jakie moze miec skutki,
jakie objawy, natomiast nie pamietam czy mozna z tego naprawde sie
wyleczyc. czy zawsze zostawia ona po sobie jakies slady na cale zycie?
czy mozna pozbyc sie jej raz na zawsze? Czy objawy moga zniknac bez
powrotnie?

Czy nad objawem dusznosci, ktory jest wynikiem nerwicy mozna w danej
chwili zapanowac, czy wystarczy miec swiadomosc, ze dusznosc jest
skutkiem wlasnie nerwicy? Czy to za malo? Jak najlepiej radzic sobie w
momencie naslonych dolegliwosci?

pozdrawiam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-02-13 15:18:07

Temat: Re: czy z nerwicy mozna...?
Od: "zielsko" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dziendoberek.
Skoro wiesz co to nerwica to powinnas wiedzie na jakie to zabuzenie
cierpisz, i powinnas wiedziec, ze skoro nie ma to podloza biologicznego to
mozna sie z niego wyleczyc i polecam wizyte u psychologa.
Czy bezpowrotnie? Uwazam, ze bez usuniecia przyczyny nie. Pozdrawiam.
Psycholog dyzurny.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-13 15:42:10

Temat: Re: czy z nerwicy mozna...?
Od: Dorita <d...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik zielsko napisał:
> Dziendoberek.
> Skoro wiesz co to nerwica to powinnas wiedzie na jakie to zabuzenie
> cierpisz,


-dokaldnego rodzaju nerwicy nie znam;-)

Uwazam, ze bez usuniecia przyczyny nie.

-a mnie sie wydaje ze przyczyny tez moge sie z wiekiem zmieniac, to co
kiedys bylo przyczyna, nie koniecznie teraz nia musi byc. Poczatkowe
przyczyny znam, i zostaly one zrozumiene i wyjasnione, ale co jest
powodem podtrzymywania nerwicy?-nie wiem

pozdrawiam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-13 22:21:24

Temat: Re: czy z nerwicy mozna...?
Od: "zielsko" <4...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

A bylas u psychologa???
I z kad ta pewnosc, ze to nerwica. (tak a pro pos to ta nazwa nie
funkcjonuje juz od 9 lat)
Pozdrowienia.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-13 22:25:13

Temat: Re: czy z nerwicy mozna...?
Od: "zielsko" <4...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jezeli to tzw. nerwica(nazwa ta nie funkcjonuje juz od jakichs 8-9 lat) to
przyczyna jest raczej jedna i stala.
I skad ta pewnosc ze jestes zaburzona?
Bylas u psychologa???
Pzdrawiam psycholog dyzurny.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-14 09:50:17

Temat: Re: czy z nerwicy mozna...?
Od: Dorita <d...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik zielsko napisał:
> Jezeli to tzw. nerwica(nazwa ta nie funkcjonuje juz od jakichs 8-9 lat) to
> przyczyna jest raczej jedna i stala.
> I skad ta pewnosc ze jestes zaburzona?
> Bylas u psychologa???
> Pzdrawiam psycholog dyzurny.
>
>
Kiedys -pare lat temu chodzilam na terapie (jeszcze z innego powodu),
wszystkie objawy oczywsicie mialy glebokie powiazanie z moim
dziecinstwem. W kazdym badz razie uwazalam ze temat juz przerobilam na
terapii i jest ok. Nie jestem dokonca przekonana czy to nerwica (choc
objawy jak najbardzej na to wzkazuja) czy depresja, ktora czasem ma
okres remisji, a czasami jak wybuchnie z wielka sila to... ciezko jest.
staram sie teraz do takich sytuacji nie dopuszczac, bo zbyt duzo
kosztuje mnie ciepienia jak i mojego TZ. Nie chce sie tu na ten temat
wiecej rozpisywac bo to nie terapia.
(jezeli kolejne pytanie twoje bedzie: czy wogole wiem co to depresja,
nerwica, co to sa zaburzenia, to zapewniam Cie ze wiem, i nie tylko z
wlasnej autopsji, ale i ze szkoly;-))
Po za tym zdarzylo mi sie tam kiedys pare lekarzy po drodze, ktorzy
zasugerowali mi lekko nerwice;-)
Mam spora wiedze na ten temat, ale teoria teoria , praktyka praktyka, a
i na pewno wszystkiego jeszcze nie wiem. A czasami jest tez tak ze cos
sie wie, ale potrzeba drugiego czlowieka, ktory mu to uswiadomi.
no to chyba tyle na razie.

pozdrawiam
w pelni wladz umyslowych, aczkolwiek czesto zdominowana przez objawy
nerwicowe-Dorita ;-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-14 12:51:20

Temat: Re: czy z nerwicy mozna...?
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

- "ludzie są zaniepokojeni tym jak się czują ale nigdy tym w jaki sposób/co
myślą. Bez poprawy myslenia nie ma poprawy samopoczucia." W związku z tym z
nerwicy można...

- oto kilka chaotycznych wycinków i notatek dotyczących, jak jestem
przekonany, SUPER istotnych rzeczy.

Przesłanie diagnostyczne szkoły psychologicznej Martina Seligmana brzmi
"większość osób z depresją ma przedziwne poczucie braku nadzieji".Seligman
sądzi wręcz, że "wyuczanie optymizmu" jest najbardziej kuczowym "puunktem
uchwytu" dla terapeutów zajmujących się niesieniem pomocy dla osbó z
deprsją.
Jego krytyk Julian Simon, o którym będzie mowa za chwilę twierdzi wręcz
że Seligman wywiódł swoją teorię z wniosków płynących z doświadczeń
wykonywanych na zwierzętach. Wg Simona zwierzęta nie przeszkadzają same
sobie, tak jak to czynią ludzie. Ludzie ewidentnie i to dość często
przeszkadzają sami sobie poprzez ustanawianie kryteriów oceny, tzw.
wartości, celi itp.
J.L.Simon twierdzi więc, że Seligman nie posiadł całej prawdy mimo iż
odkrył coś co jest ważne.
J.L.Simon zrobił pierwszy krok ku temu co nazwał bym teorią kumulatywną i
uogólniającą psychoterapią. Połączył on mianowicie trzy szkoły
psychologiczne, jednym prostym wzorem arytmetycznym. Mianowicie twierdzi on,
że :

Nerwica/depresja (F41.2) = Oczekiwania / Sytuacja aktualna + Nadzieja na
pomoc

Aby uwypuklić ową integracyjną działalność J.L.Simona można by napisać też
tak:

Leczenie depresji = (Ellis/Beck) + Seligman


Otóż już w roku 1974 Albert Ellis zauważył, że wielu ludzi wyznaje bardzo
niekorzystne dla nich zapatrywania, utrudniające im życie, a nawet
powodujące cierpienie. Zaproponował on już wówczas listę takich
najczęstszych, zbyt wymagających, przesadnych poglądów irracjonalnych. Lista
ta obejmowała początkowo ( w roku 1974 ) następujące zapatrywania :

I-1 Chcę abym był kochany i aby okazywano mi miłość i uznanie.
I-2 To czy jestem coś wart zależy od moich osiągnięć i kompetencji.
I-3 Moje poczucie szczęście zależy od niezależnych ode mnie okoliczności.
I-4 Przeszłość , dzieciństwo wyznaczyły mój sposób myślenia, odczuwania
i działania i nie wiele mogę na to poradzić.
I-5 W każdym problemie jest jedno dobre rozwiązanie, jeżeli tego sposobu
nie da się zastosować wyniki będą opłakane.
I-6 Martwię się, gdyż to może pomóc mi rozwiązać problem.
I-7 Niektórzy ludzie są źli i powinni być surowo karani.
I-8 Jeśli sprawy nie toczą się po mojej myśli jest to nie do zniesienia.
I-9 Łatwiej mi jest unikać problemy aniżeli je pokonywać.
I-10 Jestem rozstrojony gdy inni są niezadowoleni.


What about core beliefs?", someone asked. How do they handle these? Beck
said that they need to be evaluated by looking at distortions on the
surface, such as "nobody respects me, my family hates me", etc, and then
"work your way down" to the underlying core beliefs such as "I am worthless"
and then, as Ellis does also, ask "What is the evidence?" for that core
belief. Ellis said "I *might* do that, but I might say 'What is the
underlying belief?' [right away], and go right to 'Why MUST you be loved and
approved of by everybody?' I try to show, in the whole session, there's
always a *reason* for the belief."
ELLIS IN A NUTSHELL: In terms of dysfunctional beliefs, Ellis concluded,
"Everything boils down to 3 things":
1. I must do well
2. You must treat me well
3. The world must be easy.
Ellis reiterated his 3 basic tenets:
1. People don't just get disturbed by events, but by the *perception*. A+B.
2. No matter when you developed your belief, you still believe it.
3. There is no way but work and practice the rest of your damn life!


Beck said that in his case "we believe that underneath the must is some type
of fear or regret. They *believe* they are going to die and they must do
something. The depressive patient has an underlying regret: 'I've had a
terrible life and I am worthless; therefore I must kill myself and
self-destruct.'" Ellis agreed with what Karen Horney called (in one of my
own favorite papers), "The Tyranny of the Shoulds".


Aaron Beck odpowiedział, iż powoduje je strach i żal. Większość pacjentów
nie chce pozbyć się owych przesadnych przekonań gdyż sądzi, iż groziło by im
wtedy "śmiertelne niebezpieczeństwo". Myślą przewodnią osób w głębokiej
depresji jest natomiast : "miałem straszne życie, widać nic nie jestem wart,
zasługuję na pogardę i zniszczenie, powinienem zginąć".

Albert Ellis dodaje , iż owe irracjonalne poglądy wywodzą się z
następujących 3 pozornie oczywistych przekonań podstawowych:

1. Powinienem działać dobrze.
2. Powinniście mnie dobrze traktować.
3. Świat powinien być mi przychylny.

Są to, jego zdaniem zbyt surowe wymagania wobec rzeczywistości. Jeśli
zestawić cechy osoby dobrze dostosowanej do otaczającego nas świata to wg A.
Ellisa moglibyśmy ułożyć następującą tabelę :

Jestem : Tak Raczej tak Nie
* elastyczny
* tolerancyjny
* zgodliwy
* zainteresowany innymi
* akceptuje niejednoznaczności
sytuacji i rozumowania innych
* potrafię bez lęku pozostawać
w sytuacji niepewności
* podejmuję ryzyko
* akceptuję siebie
* akceptuję rzeczywistość
* doceniam racjonalną , naukową argumentację

Według szkoły b-k , każde takie "ogniwo negatywnego myślenia" powinno zostać
wpierw zidentyfikowane. Potem taką mapę negatywnych zapatrywań należy
uświadomić pacjentowi. Następnie w przebiegu kilku-tygodniowej terapii,
składającej się z kilku bądź kilkunastu seansów, należy pacjenta
skonfrontować z każdym takim negatywnym ogniwem.

MUSIMY BYŚ KOCHANI PRZEZ KAŻDEGO CZŁOWIEKA I KAŻDY CZŁOWIEK
MUSI APROBOWAĆ TO CO ROBIMY.
I2 PEWNE SPOSOBY ZACHOWANIA I CZYNY LUDZKIE SĄ NIEGODNE
I NIEMORALNE, A LUDZIE, KTÓRZY TAK SIĘ ZACHOWUJĄ, POWINNI BYĆ
SUROWO KARANI.
I3 JEST STRASZNĄ KATASTROFĄ, JEŻELI RZECZY I SPRAWY NIE UKŁADAJĄ SIĘ
TAK, JAK BYŚMY SOBIE TEGO ŻYCZYLI.
I4 W KAŻDYM PROBLEMIE JEST JEDNO DOBRE ROZWIĄZANIE, JEŻELI TEGO
SPOSOBU NIE DA SIĘ ZASTOSOWAĆ, WYNIKI BĘDĄ OPŁAKANE.
I5 OSOBA KOCHANA JEST BARDZIEJ WARTOŚCIOWA, INTELIGENTNA,
POŻĄDANA. TRACĄC MIŁOŚĆ TRACI SIĘ WŁASNĄ WARTOŚĆ, UZNANIE
W OCZACH LUDZI, STAJE SIĘ CZYMŚ GORSZYM.
I6 MUSZĘ APROBOWAĆ LUDZI I ODNOSIĆ SIĘ DO NICH PRZYJAŹNIE. JEŻELI
TEGO NIE BĘDĘ ROBIŁ, SPOTYKA MNIE ZE STRONY SPOŁECZEŃSTWA KARA,
ODWET I SUROWY OSĄD.
I7 LUDZIE, KTÓRZY NIE PODEJMUJĄ DZIAŁAŃ LUB ODPOWIEDZIALNOŚCI
ZA SWOJE POSTĘPOWANIE ORAZ UNIKAJĄ PEWNYCH OBOWIĄZKÓW,
SĄ GODNI POTĘPIENIA I POGARDY.
I8 SEKS JEST GRZESZNY.
Zbiór t-A
I11 MUSIMY BYĆ ZAWSZE KOMPETENTNI, DZIAŁAĆ SKUTECZNIE I ADEKWATNIE
DO SYTUACJI, MUSIMY BYĆ INTELIGENTNI, BŁYSKOTLIWI I INNI LUDZIE
MUSZĄ OKAZYWAĆ NAM UZNANIE, RESPEKT I POSZANOWANIE.
I12 JEŻELI CHCEMY UNIKNĄĆ NIESZCZĘŚCIA, NIEPOWODZENIA POWINNIŚMY
MYŚLEĆ O TYM CO NIEBEZPIECZNE DLA NAS I GROŹNE.
I13 TAK JAK INNI LUDZIE ZACHOWUJĄ SIĘ WOBEC NAS, JEST DLA NAS
SZCZEGÓLNIE WAŻNE. POWINNIŚMY ROBIĆ WSZELKIE WYSIŁKI,
ABY ZMIENIAĆ LUDZI I ICH POSTĘPOWANIE.
I14 LUDZIE POWINNI DZIAŁAĆ LEPIEJ, SZLACHETNIEJ. KIEDY SPOTYKAM SIĘ
Z ICH GŁUPOTĄ I ZŁĄ WOLĄ, JEST TO STRASZNE I STAJE SIĘ NIE DO
ZNIESIENIA.
I15 KIEROWANIE SIĘ STAŁYMI, OKREŚLONYMI ZASADAMI MORALNYMI
UMNIEJSZA MOŻLIWOŚĆ OSIĄGANIA WYZNACZONEGO CELU, NAWET JEŚLI
JEST ON BARDZO POZYTYWNY.
I16 DOBRA MATERIALNE SĄ OGRANICZONE, DLATEGO MÓJ SUKCES MUSI
POLEGAĆ NA WYWALCZENIU PEWNYCH RZECZY OD INNYCH.
I17 WIELE RZECZY MI BRAKUJE, MOJA URODA MOGŁABY BYĆ LEPSZA,
MÓGŁBYM BYĆ TEŻ BARDZIEJ INTELIGENTNY.
I18 NAJWAŻNIEJSZĄ SPRAWĄ W ŻYCIU JEST SEKS.
Zbiór P-a
I30 NIESZCZĘŚCIA I SZCZĘŚCIA, JAKIE NAS SPOTYKAJĄ, SĄ WYNIKIEM
DZIAŁANIA ZEWNĘTRZNYCH SIŁ, WOBEC KTÓRYCH JESTEŚMY BEZRADNI.
NIE MAMY WPŁYWU NA TE ZDARZENIA, NIE MOŻSZEMY ICH
KONTROLOWAĆ
I31 ŁATWIEJ JEST ŻYĆ UNIKAJĄC KŁOPOTÓW I ODPOWIEDZIALNOŚCI.
I32 NASZA PSYCHIKA, NASZE DZIAŁANIE JEST ZDETERMINOWANE NASZĄ
PRZESZŁOŚCIĄ, WYCHOWANIEM, DZIECIŃSTWEM, NIE MOŻNA WYZWOLIĆ
SIĘ SPOD DZIAŁANIA PRZESZŁOŚCI.
I33 CZŁOWIEK JEST OFIARĄ SWOICH UCZUĆ I NAMIĘTNOŚCI, TAK NAPRAWDĘ
NIE MOŻE ICH KONTROLOWAĆ.
I34 ŻEBY WYDOBYĆ SIĘ Z POWAŻNEGO KRYZYSU PSYCHICZNEGO POTRZEBA MI
JAKICHŚ NADNATURALNYCH ŚRODKÓW I INGERENCJI NIEZWYKŁYCH SIŁ.
I35 NIE WARTO SIĘ SPECJALNIE WYSILAĆ, ABY TO CO SZKODLIWE I ZŁE
ZMIENIAĆ W SWOIM ŻYCIU. I TAK TO NIC NIE POMOŻE I RÓWNIE DOBRZE
MOŻNA NIC NIE ROBIĆ, A SKUTEK BĘDZIE TAKI SAM.
I36 MUSZĘ WIERZYĆ W TO, CO NAKAZUJĄ WIELKIE AUTORYTETY I LUDZIE
WŚRÓD KTÓRYCH ŻYJĘ.
Zbiór Z
I41 POWINNIŚMY BYĆ ZUPEŁNIE WOLNI I NIEZALEŻNI OD NIKOGO I NICZEGO.
I42 ŻYCIE POWINNO BYĆ KIEROWANE PRZEZ ZASADĘ SPRAWIEDLIWOŚCI,
FAIR PLAY, PRZEZ DEMOKRATYCZNE ZASADY, JEŻELI TAK NIE JEST, STAJE
SIĘ NIE DO ZNIESIENIA I NIE MA ŻADNEGO SENSU.
I43 ABY BYĆ SZCZĘŚLIWYM TRZEBA ROZWIKŁAĆ ZAGADKĘ WSZECHŚWIATA.
I44 DOPÓKI ŻYJĘ, MUSZĘ ROBIĆ W ŻYCIU COŚ NIEZWYKŁEGO. ŻYCIE BEZ
CZEGOŚ NADNATURALNEGO JEST JAŁOWE, BEZ SENSU.





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-14 14:06:52

Temat: Re: czy z nerwicy mozna...?
Od: Dorita <d...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik PowerBox napisał:
> - "ludzie są zaniepokojeni tym jak się czują ale nigdy tym w jaki sposób/co
> myślą. Bez poprawy myslenia nie ma poprawy samopoczucia." W związku z tym z
> nerwicy można...

-tak, jest wiele w tym prawdy, bardzo madre slowa;-), ktore bardzo mi
sie spodobaly-chyba je sobie gdzies przykleje przed oczyma mymi;-)
>
> - oto kilka chaotycznych wycinków i notatek dotyczących, jak jestem
> przekonany, SUPER istotnych rzeczy.
>
Tak faktycznie, bardzo chaotycznie to wszystko zostalo przedstawione.
Niby duzo tekstu, ale malo tresci, ktora mogla by byc dla mnie istotna.
W kazdym razie dziekuje za info.
Jednak prosilabym, abys nastepnym razem sprobowal cos napisac swoimi
slowami.

pozdrawiam
zycze milego dnia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-14 19:51:14

Temat: Re: czy z nerwicy mozna...?
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Użytkownik PowerBox napisał:
> > - "ludzie są zaniepokojeni tym jak się czują ale nigdy tym w jaki
sposób/co
> > myślą. Bez poprawy myslenia nie ma poprawy samopoczucia."

- to nie są moje słowa, ale całkowicie się z nimi identyfikuję

> Jednak prosilabym, abys nastepnym razem sprobowal cos napisac swoimi
> slowami.

- kochana, słabo mi wychodzi pisanie swoimi słowami- ludzie stąd mnie "nie
rozumią"...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

koniec uczucia...????
najlepszy/ najgorszy
cechy charakteru
malutka manipulacja ... szefem
Teoria Lazarusa

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »