Data: 2004-11-03 14:25:08
Temat: Re: czyzby jednak triumf siermieznego prymitywizmu nad radosnym brakiem wyobrazni i glupota?
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przemysław Dębski:
> Ale od dziś wiadomo, że Amerykanom niezbyt to wszystko
> przeszkadza, a raczej wiadomo, że da się tak zrobić, by
> niezbyt im to przeszkadzało - i to jest majstersztyk :)
W sumie chyba masz racje. ;)
Czesci pewnie bardziej przeszkadza widmo konsekwencji
absurdalnych propozycji/zapewnien Kerry'ego.
W tych wyborach jak dla mnie da sie zauwazyc, ze przewaga
intelektualna nie oznacza automatycznie wyzszego poziomu
~rozsadku ze tak delikatnie to ujme, no niestety.
Jak ktos sie ~mocno rozpedza, to sa ~dwa wyjscia: albo spokojnie
poczekac z nadzieja ze to idiota-samobijca, albo stawiac mu
absurdalne zarzuty obficie sliniac sie i plujac (dla niepoznaki:
z blazenska maska ~usmiechu na twarzy) z naiwna nadzieja,
ze to pozwoli uniknac porazki.
Kerry obstawil to 2-gie i w efekcie sam siebie tylko pograzyl. ;)
Bush postawil na to 1-sze i [najprawdopodobniej] wygral - pewnie
ma najlepszych doradcow. :)
--
Czarek
|