Data: 2005-09-12 12:05:02
Temat: Re: dialog
Od: oshin dorota bugla <oshin_nospam@nospam_engram.psych.uw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pewnego pieknego dnia 2005-09-08 19:48 Margola z nienacka napisal/a:
> - Karol, kim chciałbyś być?
> - Tatą.
> Po namyśle dodaje: takim drugim tatą.
> Zdziwiłam się.
> - jakim drugim tatą?
> - No, takim, jak tu u nas był.
> Moje zdziwienie siegnęło zenitu - nie było mnie tydzień, może nastąpiły
> drastyczne zmiany z orientacją, albo co? (dla wyjaśnienia - jesteśmy
> normalnie razem żyjącą rodziną, badź co bądź)
> - Jaki tata tu był? - zapytałam zaniepokojona,
> - No, ten mój. Ten nasz, co go znasz.
Huh a ja już zaczęłam kombinować, że może na czas Twej nieobecności
Zielony się po prostu nie do poznania zmienił i dlatego jest tym drugim
tatą, a nie tym pierwszym, czyli tym co zawsze. Taki Dr Jeckyll i Mr
Hyde, czy cuś.
Ja za to, dzieckiem w kolebce, mówłam Tata Olek i wszyscy zadawali mi
pytanie, czy mam jeszcze innego tatusia może ;>>>
oshin, z nienacka zupełnie podczytując :)
--
Rozsądny i odpowiedzialny mąż rozdysponowałby pieniądze tak, żeby
wszyscy w rodzinie byli szczęśliwi. Mogłoby sie to co najwyżej trochę
kłócić z logiką niektórych kobiet, które za wszelką cenę chcą
"rządzić" albo conajmniej "współrządzić". c by T.N.
|