Data: 2002-03-24 22:37:08
Temat: Re: dieta 13-dniowa..
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "MIKI" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a7k6pu$4us$1@news.onet.pl...
> Czytam i podziwiam pewne wypowiedzi.Jedno jest pewne: ja schudłem 10 kg i
> nie przytyłem przez 5 miesięcy.Później na własne życzenie pojechałem w
góry
> i wódeczka piweczko , piweczko , jedzonko, mało dziewczynek, piweczko,
> jedzonko ... i w 1 tydzień wpadło 2,5 kg. Powtarzam:"NA WŁASNE ŻYCZENIE''
> Dieta jak najbardziej działa i to nie są czary
>
Właśnie, najgorsze są te "własne życzenia". Z Twojego postu wynika, że dieta
13-dniowa jest OK, tylko zaszkodziły Ci
1. góry
2. wódeczka
3. piweczko
4. jedzonko
5. mało dziewczynek
1. Ja natomiast nie tyję, chociaż fakt, po górach nie spaceruję,
może rzeczywiście od nich się tyje ;))))
2. Nadużywający zwykle jednak grubi nie są.
3. Piweczko - właśnie sobie szklaneczkę... mój guru pozwala... ;)))
4. Jedzonko dobre to podstawa!
5. No tak, może to przez te dziewczynki...
Zastanawia mnie jednak fakt - mija szczęśliwych 13 dni diety i co dalej?
Prz...erwa? Liczymy od początku? I tak mamy liczyć periodycznie do końca
życia tylko do trzynastu? A co, jak się pomylę? Mam zacząć od początku?
A w ogóle dlaczego akurat trzynaście, a nie czternaście?
P.S.
Hm... dziewczynki... tak karkołomny wykręt na własne słabości i tycie, mógł
wymyślić tylko facet (oczywiście nie kaaażdy) ;)))
Krystyna
|