On Wed, 8 Nov 2006 09:37:06 +0100, Szczepan Białek wrote:

> Poćwiczyłem trochę na cyfrach i wyszło mi (dla czterech posiłków) jak to
> wygląda na talerzu dla urzędnika (2500 kcal):
>
> 1. Cztery parówki po 150g ( lub ser żółty, karkówka itp.zawierające 25%
> tłuszczu)
> 2. 2 małe bułeczki (40g) lub 2 kupki ryżu
> 3. 1kg warzyw
> 4. ZERO gramów tłuszczu
> 5. 2 lampki wytrawnego wina
>
> Jeżeli zastąpisz parówkę trzema jajkami to dostaniesz DODATKOWE 20g masła.
> Do białego sera dostaniesz śmietanę. Do chudego mięsa masełko do polania
> jarzyn itp. Nie jest to dieta wysokotłuszczowa.
> Jest to zwykła dieta dla "mięsożernych". Założę się że "mięsożerny" M.
> Bieniek tak się pokątnie żywi a publicznie to zwalcza.

Ke? :)
Ja nic nie zwalczam. Piętnuje jedynie sektę optymalnych.

A żywię się nieco inaczej;) Przede wszystkim prawie nie jem słodyczy,
białego pieczywa i ziemniaków. Staram się jeść warzywa w różnych
postaciach. Jestem mięsożerny, więc jadam mięso, tudzież jaja, lubię
sery pleśniowe i nie pogardzę przyzwoitym czerwonym winem. Staram się
nie jeść potraw o wysokim indeksie glikemicznym, oraz zjadać poniżej
2000 kcal - dopóki nie osiągnę masy docelowej (jeszcze ze 4 kilo w dół i
będę z siebie dumny jak paw) ;). I tyle.

> Czy takie żywienie jest zdrowe? Kto ma rację M. Li czy M. B. Pewnie nie
> uzgodnią.

Obaj mamy rację ;) Dieta wegetariańska jak najbardziej może być
zrównoważona i pełnowartościowa. Dieta z mięsem też.

m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/