Użytkownik "ryou.ko":
> Szczepan Białek napisał(a):
>
>>Ja bym przekonał nawet naszą gwiazdeczkę (R*). .
>
> Give it a try. >

Początek mamy za sobą. Teraz o losach węglowodanów na terenie Polski:

1, Dawniej zamożni żywili się białkiem zwierzęcym (praktycznie dieta
niskowęglanowa) a biedni roślinnym (dużo skrobi - praktycznie dieta
niskotłuszczowa). Średniacy byli na diecie POŚREDNIEJ. Wyników nie pamiętam.
2. Wymyślono cukier i hasło "Cukier krzepi". Wzrosło spożycie we wszystkich
trzech grupach. Najmniej w pierwszej bo wykwintne lody i bite śmietany są
niskowęglowodanowe mimo słodkiego smaku. Wyniki niezbyt chwalebne bo:
3. Ogłoszono że "Cukier (prosty) to biała śmierć" a skrobia cacy. Zalecono
więc powrót do stanu poprzedniago. Ale naród nie dał sobie odebrać ani
ziarenka (oczywiscie są wyjątki). Wyniki bez zmian.
4. Nic dziwnego że pojawiły się nowe diety jak: "Nie wolno łączyć białek z
węglowodanami" Dla mięsożernych oznacza to dietę niskowęglanową - dla
pozostałych POŚREDNIĄ, bo wolno mięszać "paliwa" ( tłuszcze z węglowodnami).
Wyniki trochę lepsze ale niezadawalające.
5. Pojawia się Kwaśniewski ze swoim odkryciem: "Nie wolno mięszać paliw".
Wolno stosować dietę niskowęglowodanową (tak lokalizuje ją Instytut
Żywienia - Kwaśniewski ochrzcił ją "Optymalna") albo niskotłuszczową
(Kwaśniewski ochrzcił ją "Japońska"). NIE WOLNO stosować diety "POŚREDNIEJ".
6. Światowa wierchuszka (nie tylko PAN) opowiada się za dietą
niskotłuszczwą. Wszędzie wisi pełno "Piramid zdrowia". Czy maja rację?
Trzeba tu uwzględnić że:
6.1 Dieta Kwaśniewskiego nie jest dietą wysokotluszczową.Pisze on "Nie
należy liczyć kalorii (czyli tłuszczu) Natura załatwi to sama. Zaleca od 1,5
(dla otyłych) do 7 (dla rabinów) gramów tłuszczu na gram białka. Jest to
dieta niskowęglowodanowa bez narzucania ilości tłuszczu. Leczenie określonej
choroby to inna bajka.
6.2 Dita niskotłuszczowa jest w naszym wydniu bez smaku i trudno będzie ją
upowszechnić. Ludzie będa na POŚREDNIEJ lub - tak jak M. Bieniek - na
niskowęglowodanowej nie wiedząc o tym.
6.3 Trzeba się przyjrzeć skrobi. Jeżeli słuszną jest zasada że powinno się
jeść tylko to co jest jadalne na surowo (gotowanie dozwolone) to skrobia
jest be.

Ile tu istotnych błędów?

pzdr.
S*