Użytkownik "Ł.S." <z...@o...pl> napisał w wiadomości
news:g2gp3m$dkj$1@news.onet.pl...

No, dobra. Podałeś trudne warunki brzegowe.
Ale skoro rozkład zajęć jest const, to ja bym zrobił następująco.
Wstawałbym 15 minut wcześniej.
Śniadanie w domu.
Jajecznica - cztery jajka na łyżce smalcu.
Do tego coś z węglowodanami (jakaś surówka warzywna na przykład).
W pracy - gorące napoje (herbata).
Taka jajecznica trzyma wiele godzin i nie chce się jeść.
Na wszelki wypadek (na początek tej zmiany) brałbym do pracy
ze dwa jajka na twardo, żeby nie wpadać w panikę,
jeśli pod koniec dnia pracy wystąpiłby głód. Później można sobie je darować.
Po powrocie do domu ew. lekki posiłek, np. udko z kurczaka + surówka.
O pieczywie, ryżu, makaronach, pierogach, ciastach, ciastkach, itp.
trzeba (przynajmniej na razie) zapomnieć.

Ruch - trening:
Mając nadwagę proponuję chronić stawy przed jakimiś ekstremalnymi
obciążeniami (siłownia). To nie jest konieczne do schudnięcia.
Ale bez ruchu nie ma życia.
Zamiast tego proponuję zajęcia o charakterze ogólnorozwojowym i
rekreacyjnym.
Bieg, jazda na rowerze, siatkówka, pływanie. Co dzień jakiś ruch.

To, co napisałem, to tylko sugestia.
Ja bym tak na Twoim miejscu zrobił. Ale ...
Pozdrawiam,
jangr