Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "Chiron" <e...@o...eu>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: dlaczego małe dziewczynki
Date: Sun, 21 Feb 2010 14:34:37 +0100
Organization: http://onet.pl
Lines: 136
Message-ID: <hlrcpe$1u4$1@news.onet.pl>
References: <1...@t...karma> <hlrall$h9p$1@news.dialog.net.pl>
NNTP-Posting-Host: staticline25371.toya.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1266759278 1988 217.113.230.73 (21 Feb 2010 13:34:38 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 21 Feb 2010 13:34:38 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5843
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:514130
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:hlrall$h9p$1@news.dialog.net.pl...
> tren R pisze:
>
>> tak bardzo chcą zostać czirliderkami i o czym to może świadczyć?
>
> Ja pozbieram trochę dyskusję :-)
>
> Małe dziewczynki chcą zostać cheerleaderkami z tych samych powodów z
> jakich chcą brać udział w innych tego typu zajęciach, które gwarantują:
>
> - bycie w grupie rówieśników z wynikającymi z tego profitami (np.
> popularnością, wyższą samooceną, podziwem otoczenia, w tym trenera,
> lidera, opiekuna)
>
> cheerleadering jest tylko jedną z takich aktywności, a do tej grupy należy
> wliczyć też i zuchy i grupy taneczne i kółka recytatorskie i drużyny
> piłkarskie...
>
> Ma on jednak dodatkowe cechy ważne z punktu widzenia małej dziewczynki
>
> - możliwość rozwoju ruchowego i tańca (znaczy zrobienie szpagatu :-)
> - ładne stroje :-)
OK. Mniej więcej- tak. I dlatego dorosły powinien nad tym czuwać. Pamiętać,
że pedofil nie mami dzieci wizją ciężkiej pracy na przykład, tylko lizakami.
Oczywiście- naiwne dziecko pobiegnąć może za panem z lizaczkiem- i tu rola
opiekuna, żeby je powstrzymać.
> Na tym poziomie nie ma to nic wspólnego z seksem, a już na stwierdzenie,
> że świadczy to o "kurestwie w genach" spuśćmy litościwą zasłonę milczenia
Odnoszę wrażenie, że jesteś osobą "twardogłową". Na grupie
pl.sci.psychologia popisujesz się nieznajomością pojęcia libido seksualnego
u małych dzieci- stwierdzając, że go nie ma. A to podstawy psychologii.
Zwracałem Ci na to uwagę- no ale gdzież byś tam chciał się nad tym choć
chwilę zastanowić, prawda?
> Ten etap kończy się w przybliżeniu gdzieś na gimnazjum, gdzie pojawiają
> się silne elementy erotyczne i seksualne (ależ oczywiście, jak
> najbardziej) dziewczyny chcą się po prostu podobać (tak jak i chłopaki
> dziewczynom), ale nadal odbywa się to w obrębie własnej grupy wiekowej.
Oczywiście- w żadnym razie- nie. 12 letni chłopak (gdzieś do 16-17 roku, jak
sądzę) ma w głowie piłkę, pływanie- czy cóś w tem sensie:-). Dziewczynka
nierzadko ma za sobą już nierzadko inicjację seksualną- a nawet regularne
współżycie. Spogląda w stronę starszych chłopców. Gdzieś Ty się obracał, że
tego nie widzisz?
> IMO uważam, że bardzo ważny jest tu ten pomijany element: możliwość
> uczestnictwa i przeżycia emocji wydarzenia sportowego. Te dziewczyny
> naprawdę kibicują i naprawdę wspierają swoją drużynę. Ale to zrozumie
> tylko ktoś, dla kogo olimpiada nie jest obciążeniem kanału w telewizji :-)
> I ktoś kto naprawdę wie co to jest wysiłek sportowy i z jakimi emocjami
> się on wiąże.
Zgadza się. Jednak nie byłeś łaskaw odnieść się do np moich argumentów- że
czirliderki swe wzorce czerpią z amerykańskich filmów- więc swoje
kibicowanie i wspieranie drużyny szkolnej nie ograniczą tylko do tańców i
śpiewów. Ten ruch (czirliderki) nie ma żadnego umocowania, tradycji w
polskiej kulturze. To nie drużyna zuchów czy harcerek.
> I w tym etapie silnie pojawia się lement rywalizacji czysto sportowej -
> organizowane są nawet mistrzostwa świata w cheerleadingu. Jaki to jest
> kunszt, to trzeba zobaczyć np. na Eurosporcie
>
> Pewnie po liceum (bo na studiach to już jest pół-profesjonalizm) większość
> tych dziewczyn (tak jak i większość chłopaków sportowców) zapomni o tym
> etapie i płynnie przejdzie do normalnego dorosłego życia.
> (Znaczy "wyrośnie z tego")
>
> Następny, ostatni etap to jest już profesjonalizm. Zawodowa oprawa
> widowisk sportowych jak najbardziej grająca na strefie erotycznej i
> seksualnej, bo sportu nie da się oddzielić od seksu :-)
> Kto uprawiał sport (ba nawet tylko aktywnie kibicował),
> lub ew. uprawiał seks wie o czym mówię :-)
>
> Jakie z tego wszystkiego wnioski?
>
> 1. Drodzy Panowie i drogie Panie. Trzeba się pogodzić z tym, że sport jest
> silnie powiązany ze sferą seksualną i jeśli nasze pociechy pójdą w stronę
> sportu, to mogą niestety stać się obiektem seksualnego pożądania
Jednak jest różnica pomiędzy podziwem dla gracji tancerki figurowej na
lodzie- jej ruchów, kształtów, etc a podskakującymi gówniarami, marzącymi o
tym, żeby jakiś lider- sportowiec je...no po prostu przeleciał.
> 2. Jeśli się już z tym pogodzimy, to trzeba pamiętać, że niektóre z tych
> aktywności ruchowych mają szczególnie złą sławę i niestety należy do nich
> cheerleading. Fakt, że wasza córka będzie wylewać siódme poty na
> treningach, prowadzić się jak dziewica orleańska nie będzie miał
> znaczenia, bo i tak będzie musiała stawić czoła różnego rodzaju panom i
> paniom, święcie przekonanym, że są kur..mi i materacami na okrągło
> zaliczanymi przez kogo popadnie. Jeśli ktoś jest słabszy psychicznie, to
> lepiej machnąć ręką i spróbować zainteresować czym innym...
Tu- zgoda. Zapewne trafi się dziewczyna, która potraktuje to inaczej, niż
koleżanki. Jednak jej środowisko uzna ją za dziwaczkę- będzie miała
przegrane.
> 3. Jak gdyby "w poprzek" tej dyskusji istnieją jeszcze osobne kwestie, o
> których dyskutuje CB z Paulinką (np. wpływ rodziców i ich kompleksów na
> "popychanie" dzieci w różnych kierunkach i odpowiedzialność rodziców za
> wybór np. opiekuna), ale to temat dużo ogólniejszy niż cheerleading...
>
Czytam Paulinkę- ale jakoś nie potrafię chyba zmusić się do czytania cebka.
Choć czasem sprawdzę, co tam wymodził- to zaraz odnoszę wrażenie, że znów
dał kolejne ogłoszenie i za cholerę nie odniesie się nawet do argumentu
interlokutora- bo ma jedynie słuszną rację.
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
|