| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2010-05-15 12:51:29
Temat: Re: dlaczego moglem zdradzic zone?
Użytkownik "Konrad N.S." <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hsm1go$22u$1@news.onet.pl...
> dlaczego zdradzałem żonę?
>
> teraz nie jestesmy ze sobą,
> zdradziłem dwakroc, raz na miesiąc, drugi raz na pół roku.
> zona w domu, zawsze za mną, zawsze przy mnie.
> jeżdżąc do drugiej kochanki (romans-związek sześciomiesięczny) miałem
> przez zonę prasowane koszule i szykowany np. sweter na chłodny wieczór -
> choć wiedziała gdzie jadę.
> żona mnie ni zdradzała, do dziś jest sama.
> o pierwszej zdradzie wiedziala, uznała, przebaczyła po jednej rozmowie,
> choć cierpiała długo jeszcze później.
> drugą zdradę tolerowała czekając aż się wyprowadzę, była do końca ze mną,
> do końca dla mnie:
> były obiady, było wyprane, wyprasowane, zawsze czekała na powrót, był seks
> do ostatniej wspólnej nocy w domu.
> drugiej zdrady nie może znieść.
>
> pytanie: dlaczego to robiłem, dlaczego człowiek szuka czegoś na zewnątrz?
Zadziwiaja mnie odpowiedzi - za malo powiedziales o sobie (i nie tylko o
sobie) by podac przyczyne.
BTW wygladasz na trolla.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2010-05-15 12:51:44
Temat: Re: dlaczego moglem zdradzic zone?Marchewka wrote:
>> pytanie: dlaczego to robiłem, dlaczego człowiek szuka czegoś na zewnątrz?
Z potrzeby.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2010-05-15 12:51:48
Temat: Re: dlaczego moglem zdradzic zone?W dniu 2010-05-15 14:46, Panslavista pisze:
> Magdulińska wrote:
>
>
>> W dniu 2010-05-15 13:45, Konrad N.S. pisze:
>>
>>> dlaczego zdradzałem żonę?
>>>
>>> teraz nie jestesmy ze sobą,
>>> zdradziłem dwakroc, raz na miesiąc, drugi raz na pół roku.
>>> zona w domu, zawsze za mną, zawsze przy mnie.
>>> jeżdżąc do drugiej kochanki (romans-związek sześciomiesięczny) miałem
>>> przez zonę prasowane koszule i szykowany np. sweter na chłodny wieczór
>>> - choć wiedziała gdzie jadę.
>>> żona mnie ni zdradzała, do dziś jest sama.
>>> o pierwszej zdradzie wiedziala, uznała, przebaczyła po jednej
>>> rozmowie, choć cierpiała długo jeszcze później.
>>> drugą zdradę tolerowała czekając aż się wyprowadzę, była do końca ze
>>> mną, do końca dla mnie:
>>> były obiady, było wyprane, wyprasowane, zawsze czekała na powrót, był
>>> seks do ostatniej wspólnej nocy w domu.
>>> drugiej zdrady nie może znieść.
>>>
>>> pytanie: dlaczego to robiłem, dlaczego człowiek szuka czegoś na zewnątrz?
>>>
>>>
>> NIEUDACZNIK!!!
>>
> No proszę, pewnie dlatego że ma dylematy?
>
>
Tia dylematy dziada-szmaty.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2010-05-15 12:53:25
Temat: Re: dlaczego moglem zdradzic zone?Magdulińska wrote:
> Gdzie są normalnie mężczyźni?
Na cmentarzu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2010-05-15 12:55:36
Temat: Re: dlaczego moglem zdradzic zone?Magdulińska wrote:
>> Chiron
> Kiedyś Prawusek pisał o parchu.
> To jest właśnie klasyczny przykład parcha.
Nie. Wsród parchów też bywają stadniki.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2010-05-15 12:56:40
Temat: Re: dlaczego moglem zdradzic zone?Magdulińska wrote:
> docenisz, gdy stracisz
Tak pocieszają się nieudacznice.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2010-05-15 12:57:16
Temat: Re: dlaczego moglem zdradzic zone?W dniu 2010-05-15 14:51, Piotr pisze:
> Piotr pisze:
>> Chiron pisze:
>>>
>>> Użytkownik "Magdulińska" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
>>> news:4bee8b8a$0$2606$65785112@news.neostrada.pl...
>>>> W dniu 2010-05-15 13:45, Konrad N.S. pisze:
>>>>> dlaczego zdradzałem żonę?
>>>>>
>>>>> teraz nie jestesmy ze sobą,
>>>>> zdradziłem dwakroc, raz na miesiąc, drugi raz na pół roku.
>>>>> zona w domu, zawsze za mną, zawsze przy mnie.
>>>>> jeżdżąc do drugiej kochanki (romans-związek sześciomiesięczny)
>>>>> miałem przez zonę prasowane koszule i szykowany np. sweter na
>>>>> chłodny wieczór - choć wiedziała gdzie jadę.
>>>>> żona mnie ni zdradzała, do dziś jest sama.
>>>>> o pierwszej zdradzie wiedziala, uznała, przebaczyła po jednej
>>>>> rozmowie, choć cierpiała długo jeszcze później.
>>>>> drugą zdradę tolerowała czekając aż się wyprowadzę, była do końca
>>>>> ze mną, do końca dla mnie:
>>>>> były obiady, było wyprane, wyprasowane, zawsze czekała na powrót,
>>>>> był seks do ostatniej wspólnej nocy w domu.
>>>>> drugiej zdrady nie może znieść.
>>>>>
>>>>> pytanie: dlaczego to robiłem, dlaczego człowiek szuka czegoś na
>>>>> zewnątrz?
>>>>>
>>>> boś głupi ciul
>>>> bo miałeś za dobrze
>>> św. Faustyna Kowalska w swoich "Dzienniczkach" zapisała, że Jezus
>>> spuszcza na błądzącego różne napomnienia, żeby zawrócić go z drogi
>>> grzechu. Jak to nie pomaga- to spełnia jego wszystkie życzenia....
>>>
>>>
>>>> docenisz, gdy stracisz
>>>
>>> Musiał by dopiero wiedzieć, że stracił- i co naprawdę stracił.
>>> Jeśli np Twoja wiedza na temat biżuterii nie sięga ponad srebrny
>>> pierścionek z bursztynem, a ktoś Ci podaruje platynowy z brylantem-
>>> to jak go stracisz, to i tak nie odczujesz straty. No bo ten odcień
>>> srebra Ci się nie podobał, a to szkiełko czasem potrafiło nieźle
>>> oślepić, jak się na nie popatrzyłaś i jak niechcący potarłaś o szybę
>>> akwarium- to wyleciały rybki:-) - to już lepszy ten, który sobie
>>> kupiłaś na straganie w Ustce. Więc czego tu żałować?
>>
>> Kurcze Choron, to chyba najlepiej napisany tekst, jaki u ciebie
>> widziałem.
>> Masz 100% rację z prawdopodobieństwem 0,99.
>> Czasem jak się straci w ten sposób partnerkę, to być może nie zyska się
>> lepszej - w postaci dotychczasowej kochanki,
>> ale wtedy doskonale widać co się straciło.
>> I najczęściej żałuje sie, że tak późno.
>> Piotrek
>
> PS czasem nawet myślę, że niektórzy faceci przy takich partnerkach
> jak marchewka czy ta je*nięta Madzi to dopiero muszą czuć się
> jak zdrajcy samych siebie i dziwki,
> a dopiero przy kochance czuć się jak ludzie normalni i wartościowi.
> Żeby daleko nie szukać - idealna analogia jest u Aichy.
> Dopiero inny facet zmył z niej brud i wstręt po jej ślubnym.
> Niestety, ludzie zwykle wolą żyć w zakłamaniu i w dodatku
> opluwać innych, gdy ci próbują dojrzeć i pokazać im jakąś prawdę.
> Piotrek
>
Ty naprawdę jesteś je bnię ty.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2010-05-15 12:57:58
Temat: Re: dlaczego moglem zdradzic zone?Piotr wrote:
> Kurcze Choron, to chyba najlepiej napisany tekst, jaki u ciebie widziałem.
> Masz 100% rację z prawdopodobieństwem 0,99.
> Czasem jak się straci w ten sposób partnerkę, to być może nie zyska się
> lepszej - w postaci dotychczasowej kochanki,
> ale wtedy doskonale widać co się straciło.
> I najczęściej żałuje sie, że tak późno.
> Piotrek
Jak zwykle - cienias.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2010-05-15 12:58:48
Temat: Re: dlaczego moglem zdradzic zone?W dniu 2010-05-15 14:50, Panslavista pisze:
> Konrad N.S. wrote:
>
>
> Ja tam nie miałem problemów psychicznych, ilość moich kochanek ograniczało
> tylko lenistwo, a później długo nic i dopiero wydolność fizyczna.
> Myślę, że w Polsce prawo powinno dopuszczać posiadanie czterech żon.
>
buuuaaahhhhhaaaaahhhhhhhhaaaaaaa
dobre ;)
czterech żon i czterdziestu kochanek
a wokół 160 służących......
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2010-05-15 12:59:58
Temat: Re: dlaczego moglem zdradzic zone?W dniu 2010-05-15 14:53, Panslavista pisze:
> Magdulińska wrote:
>
>
>> Gdzie są normalnie mężczyźni?
>>
> Na cmentarzu.
>
Optymistycznie......... bardzo........ :-(
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |