Data: 2003-04-02 13:31:16
Temat: Re: dlaczego przeklinanie degraduje człowieka...?
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Mefisto" w news:b6e8d2$v35$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
/.../
> > Dlaczego przeklinanie degraduje człowieka...?
/.../
> Tak mi się teraz myśli, że ponieważ te sfery budzą u przeciętnych
> ludzi zażenowanie, dyskomfort psychiczny i niechęć, przypominanie
> ich w towarzystwie jest swoistą prowokacją, próbą zwrócenia
> uwagi na siebie. Tyle, że prymitywną.
Zastanawiające jednak jest dlaczego nastąpiło nasilenie tego trendu,
szczególnie po 'rewolucji', po wyzwoleniu z więzów;). Wówczas był
to chyba najprostszy sposób manifestu demokracji, niestety, tak jak
piszesz, w wydaniu najbardziej prymitywnym.
Ja bym to tłumaczył jeszcze inaczej. Ot - elity zawiodły, autorytety upadły,
lud więc wziął sprawy w swoje ręce a wraz nim nastąpiła barbaryzacja
obyczajów. Kto próbował się sprzeciwiać uznawany był za wroga
demokracji, a więc kogoś absolutnie nietolerowanego społecznie.
Oczywiście w pewnych środowiskach nic sie nie zmieniło, ale to były raczej
wyjątki. Najwięcej szkód zrobił okres akceptacji tego trendu w sztuce,
w mediach. Tu stały się szkody nieodwracalne na długo. Język został
splugawiony i uznano to za normalne. Musiały minąć kolejne lata doświadczeń,
aby ludz_kość się opamiętała i w pewnym stopniu rzeczy wróciły na swoje
miejsca.
Dziś jest normalniej. Jednak moim zdaniem żyć bez wulgaryzmów można
całkiem zdrowo, co nie znaczy, że wulgaryzm rzucony w prostaka da większy
skutek niż uczony wywód na temat wartości i kultury języka.
> Pozdrowienia
> Mefisto
pozdrawiam
All
|