« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2002-07-30 10:49:55
Temat: Re: [długie]masz kłopoty z podejmowaniem decyzji?> A moja teściówka bierze ze sklepu coś co chciałaby mi kupić (ma takie
> układy) i daje mi do obejrzenia i przymierzenia. Jak mi się podoba i
pasuje
> to następnego dnia ona płaci a ja jestem zadowolona.
> A jeśli nie ... to jej oddaję. Częst jak coś mi się nie podoba albo jest
> zupełnie nie w moim stylu to mój TŻ mnie wyręcza i mówi ... "mamo ... ona
mi
> się w tym nie podoba - wymień to" :-)))
Z TŻ to bardzo dobry pomysł, również praktykowany u mnie.
> A moja własna mama uznała, że jestem za dorosła na to żeby kupawać mi
> ubrania i nie robi tego więc nie ma żadnych wpadek.
Mojej tego "zabroniłam" już pod koniec podstawówki. No chyba, że szłyśmy
razem - ja wybierałam, a Mama płaciła.
Mamy bardzo różny gust ubraniowy. ;)))
Jak wie, że potrzebuję coś do ubrnia to po prostu daje mi pieniądze z
zaznaczeniem na co (spodnie, bluzka, buty) i potem mam Jej pokazać.
Pozdrawiam
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2002-07-30 10:57:20
Temat: Re: [długie]masz kłopoty z podejmowaniem decyzji?Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w wiadomości
news:ai5q0q$49g$3@news2.tpi.pl...
> [...]Częst jak coś mi się nie podoba albo jest
> zupełnie nie w moim stylu to mój TŻ mnie wyręcza i mówi ...
"mamo ... ona mi
> się w tym nie podoba - wymień to" :-)))[...]
MOLNARka, słońce, bądź tak miła i poproś swojego TŻ o udzielenie
mojemu TŻ licencji na ten tekst :)
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2002-07-30 11:14:38
Temat: Re: [długie]masz kłopoty z podejmowaniem decyzji?> Tesciowa wydala na te swetry ok. 400 zl (o czym nie omieszkala nam
> przypomniec, bo od nas dostala niewielki zestaw kosmetykow), a swetry do
> dzis leza w szafie.
No, popatrz, a ja tak pracowicie usuwam ceny z prezentów;-))) Ale ze mnie
sierotka;-))
Prosilam mojego TŻ aby powiedzial swojej mamusi zeby nam
> np. nie kupowala ubran albo zeby dal jej gotowa liste prezentow (robimy
tak
> z moimi rodzicami - i zawsze cos z tej listy dostajemy), ale dowiedzialam
> sie ze to sa jej pieniadze i moze je wydawac jak chce,
Z tym się zgodzę.
poza tym powinnismy
> byc wdzieczni mamusi bo sie naprawde wykosztowala
A z tym już nie. Jeśli robi się komuś prezent, to z tego co wiem - daje się
go z intencją sprawienia temu komuś przyjemności, a nie z oczekiwaniem na
rewanż - bo wtedy to już nie jest prezent, tylko wymiana handlowa, w dodatku
niejasno sprecyzowana, a co za tym idzie nieuczciwa. A już na pewno nie
wypomina się, ile to się trzeba było wykosztować a w zamian dostaje się
jakieś "tanie" kosmetyki.
Albo to są pieniądze teściowej i ona robi z nimi, co chce, ale, co za tym
idzie, nie może mieć do nikogo pretensji o to, co sama zrobiła ze swoją
kasą. Albo przedstawia synowej (czy komuś innemu) ofertę handlową: ja ci
daję moje kochane pieniążki, a ty mi za to dasz swoją wdzięczność do końca
życia- czy co tam innego jest jej akurat potrzebne.
Małgosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |