do Adminów SBS-ów NW i MS
Liczba wypowiedzi w tym wątku: 71
| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2006-07-24 05:16:23
Temat: Re: do Adminów SBS-ów NW i MSOd: Dawid 'Grendel' Krysiak <n...@c...ty> szukaj wiadomości tego autora
Dnia Sun, 23 Jul 2006 21:26:45 +0200, Jotte napisał(a):
> W wiadomości news:10koe0p4ym53r$.1rbnczx14c5yo.dlg@40tude.net Dawid
> 'Grendel' Krysiak <n...@c...ty> pisze:
> Dlaczego więc to za frajer robisz?
A kto to ma zrobić? Dyrektorzy przyzwyczaili się, że mają sługusów do
swojej dyspozycji i tak to niestety wygląda. Ja co prawda w ciągu
ostatniego roku nauczyłem się wyznaczać granice i mówić głośno o tym, że
skoro inni nauczyciele wychodzą o 15 i nic ich nie obchodzi, to ja też tak
zacznę. Dodatkową pomocą jest tu mój pierworodny który jest idealną wymówką
aby nie zostawać w szkole nawet minutę dłużej niż to jest konieczne :)
--
Grendel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Do góryZobacz także
22. Data: 2006-07-24 08:45:33
Temat: Re: do Adminów SBS-ów NW i MSOd: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
W wiadomości news:ea0qc5$t2n$1@nemesis.news.tpi.pl RomanO
<r...@k...chip.pl> pisze:
>> Dlaczego więc to za frajer robisz?
> Zrozum wreszcie:
> Chce, to robi! To ma być NIEOBOWIĄZKOWE!
Zrozum wreszcie, że to JEST nieobowiązkowe.
> Poza tym trzeba skończyć z tym "nieookreślonym zakresem obowiązków" -dla
> porządku.
Zakres obowiązków to sprawa do uzgodnienia między pracodawcą a pracownikiem,
a jeszcze lepiej (w tym wypadku) między zleceniodawcą a zleceniobiorcą. Oni
ustalą co trzeba zrobić i jakie będą koszty. Czemu ktokolwiek ma się w to
wcinać?
Czy jest gdzieś ustalony odgórnie zakres obowiązków np. konserwatora?
--
Pozdrawiam
Jotte
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2006-07-24 08:54:39
Temat: Re: do Adminów SBS-ów NW i MSOd: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
W wiadomości news:1akp32t6g9cc2.hwu0qol0vi4c$.dlg@40tude.net Dawid
'Grendel' Krysiak <n...@c...ty> pisze:
>> Dlaczego więc to za frajer robisz?
> A kto to ma zrobić?
Osoba którą się zatrudni do tej pracy albo jej ją zleci - za wynagrodzeniem,
rzecz jasna.
> Dyrektorzy przyzwyczaili się, że mają sługusów do
> swojej dyspozycji i tak to niestety wygląda.
No to trzeba ich odzwyczaić. Im prędzej, tym lepiej.
> Ja co prawda w ciągu
> ostatniego roku nauczyłem się wyznaczać granice i mówić głośno o tym, że
> skoro inni nauczyciele wychodzą o 15 i nic ich nie obchodzi, to ja też tak
> zacznę.
No tak, ale nie wystarczy mówić. Trzeba to ZROBIĆ.
> Dodatkową pomocą jest tu mój pierworodny który jest idealną
> wymówką aby nie zostawać w szkole nawet minutę dłużej niż to jest
> konieczne :)
Powiem Ci, że kiedy ja swego czasu uczyłem dyra, że nie pracuję za darmo to
nie szukałem wymówek. Waliłem prosto z mostu pytanie o wynagrodzenie i
zwyczajnie odmawiałem pracy za friko. Natomiast prawdą jest, że najczęściej
sobie znajdował ofiarę wśród stażystów lub innego sługusa, który robotę
wykonał. Czasem nawet nie za "dziękuję".
--
Pozdrawiam
Jotte
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2006-07-24 09:09:00
Temat: Re: do Adminów SBS-ów NW i MSOd: Dawid 'Grendel' Krysiak <n...@c...ty> szukaj wiadomości tego autora
Dnia Mon, 24 Jul 2006 10:54:39 +0200, Jotte napisał(a):
> Powiem Ci, że kiedy ja swego czasu uczyłem dyra, że nie pracuję za darmo to
> nie szukałem wymówek.
Moja dyrektorka jasno powiedziała któregoś dnia, ze ona nie chce mieć u
siebie nauczycieli którzy tylko prowadzą lekcje, bo ona i tak powątpiewa w
ich skuteczność (w sumie ma rację bo wyniki matury takie a nie inne :))-
ona oczekuje od nauczycieli zaangażowania w życie szkoły i takich będzie
zatrudniać. Jasny sygnał, nie?
--
Grendel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2006-07-24 09:25:16
Temat: Re: do Adminów SBS-ów NW i MSOd: Krzysiek <K...@b...maila.pl> szukaj wiadomości tego autora
> Zakres obowiązków to sprawa do uzgodnienia między pracodawcą a
> pracownikiem, a jeszcze lepiej (w tym wypadku) między zleceniodawcą a
> zleceniobiorcą. Oni ustalą co trzeba zrobić i jakie będą koszty. Czemu
> ktokolwiek ma się w to wcinać?
> Czy jest gdzieś ustalony odgórnie zakres obowiązków np. konserwatora?
Wszyscy to ruzmieją i wiedzą o tym. Problem w tym że Ty nie potrafisz
postawić się w sytuacji nauczyciela młodego który dopiero przychodzi do
pracy. Mimo oczywiście całego szacunku dla Twojej wiedzy.
Na miejsce takiego nauczyciela są czasem 2,3 osoby. Nie ważne że może gorzej
przygotowane merytorycznie. Nauczyciel dostaje umowę na rok, potem od
dyrektora zależy czy zaliczy staż i dostanie umowę na następne lata.
Potem od dyrektora zależy ocena dorobku zawodowego i nastawienie komisji
podczas egzaminu na mianowanego.
Taki nauczyciel nie może sobie pozwolić na pyskowanie i pokazywanie fochów
dyrekcji.
Z pracą jest ciężko, a dyrektorzy to wykorzystują. Mój szef mówi wprost że
lubi kiedy pracownik nie jest pewny posady bo wtedy bardziej się stara.
Pozdrawiam
Krzys
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2006-07-24 09:34:47
Temat: Re: do Adminów SBS-ów NW i MSOd: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
W wiadomości news:1xqpuns0e9zet.19d2rqru5qh1f$.dlg@40tude.net Dawid
'Grendel' Krysiak <n...@c...ty> pisze:
>> Powiem Ci, że kiedy ja swego czasu uczyłem dyra, że nie pracuję za
>> darmo to nie szukałem wymówek.
> Moja dyrektorka jasno powiedziała któregoś dnia, ze ona nie chce mieć u
> siebie nauczycieli którzy tylko prowadzą lekcje, bo ona i tak powątpiewa w
> ich skuteczność (w sumie ma rację bo wyniki matury takie a nie inne :))-
> ona oczekuje od nauczycieli zaangażowania w życie szkoły i takich będzie
> zatrudniać. Jasny sygnał, nie?
Niech sobie powątpiewa. Jeśli wyniki matury są złe z racji niewystarczającej
skuteczności nauczycieli, to jej wina jest znacznie większa - jak sprawowała
nadzór pedagogiczny (o ile jest nauczycielem), że nie zauważyła w trakcie
kolejnych lat, iż coś jest nie tak? Dlaczego nie podjęła środków
zaradczych - przecież matura to efekt kilku lat nauki. A może to właśnie
zbytnie obciążąnie przez nią nauczycieli pracami nie należącymi do ich
obowiązków spowodowało spadek efektywności na polu dydaktyki?
Poza tym - nie ma nauczycieli, którzy "tylko" prowadzą lekcje. Przygotowanie
do lekcji, przygotowanie ćwiczeń, sprawdzanie prac itp. itd., wszystko o
czym wiele razy już na różnorakich forach mówiono.
Czasem jak byłem o coś szczególnie molestowany a nie chciało mi się gadać to
ucinałem krótko: nie umiem, nie moja specjalność, nie moja dziedzina.
--
Pozdrawiam
Jotte
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2006-07-24 09:45:03
Temat: Re: do Adminów SBS-ów NW i MSOd: "RomanO" <r...@k...chip.pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
news:ea225n$eg$1@news.dialog.net.pl...
>> Chce, to robi! To ma być NIEOBOWIĄZKOWE!
> Zrozum wreszcie, że to JEST nieobowiązkowe.
Udowodnij?! Może inaczej, na co ma powałać się nauczycielw rozmowie z
dyrekcją?
>> Poza tym trzeba skończyć z tym "nieookreślonym zakresem obowiązków" -dla
>> porządku.
> Zakres obowiązków to sprawa do uzgodnienia między pracodawcą a
> pracownikiem, a jeszcze lepiej (w tym wypadku) między zleceniodawcą a
> zleceniobiorcą. Oni ustalą co trzeba zrobić i jakie będą koszty. Czemu
> ktokolwiek ma się w to wcinać? Czy jest gdzieś ustalony odgórnie zakres
> obowiązków np. konserwatora?
"Zakres obowiązków to sprawa do uzgodnienia między pracodawcą a
pracownikiem".
Chłe-chłe! Tu Kawał zgodny z obecnym _trendem_:
Dyrektor do świeżo przyjętej i spolegliwej sekretarki:
"Pani Krysiu jaki dzisiaj mamy dzień? -Bezpłodny, panie dyrektorze ".
:-\
RomanO
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2006-07-24 09:49:39
Temat: Re: do Adminów SBS-ów NW i MSOd: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
W wiadomości news:ea23q4$fhi$2@nemesis.news.tpi.pl Krzysiek
<K...@b...maila.pl> pisze:
>> Zakres obowiązków to sprawa do uzgodnienia między pracodawcą a
>> pracownikiem, a jeszcze lepiej (w tym wypadku) między zleceniodawcą a
>> zleceniobiorcą. Oni ustalą co trzeba zrobić i jakie będą koszty. Czemu
>> ktokolwiek ma się w to wcinać?
>> Czy jest gdzieś ustalony odgórnie zakres obowiązków np. konserwatora?
> Wszyscy to ruzmieją i wiedzą o tym. Problem w tym że Ty nie potrafisz
> postawić się w sytuacji nauczyciela młodego który dopiero przychodzi do
> pracy.
Oczywiście, że potrafię. Często opiekuję się stażystami.
Nauczyciel przychodząc do pracy w szkole wie albo bardzo szybko dowiaduje
się jak wygląda układ. Ma wybór czy chce w nim funkcjonować, a jeśli tak -
to jak się w nim zachowa. Zauważ, że to są dorośli ludzie.
Naturalnie mało co jest całkiem czarne albo całkiem białe. Zazwyczaj granica
bywa nieostra. Ale dobrze wiesz, że szybko widać, czy ktoś stara się trzymać
pion w istniejących realiach, czy raczej idzie w kierunku pochylenia i
włazidupstwa, nie?
> Na miejsce takiego nauczyciela są czasem 2,3 osoby. Nie ważne że może
> gorzej przygotowane merytorycznie. Nauczyciel dostaje umowę na rok,
> potem od dyrektora zależy czy zaliczy staż i dostanie umowę na następne
> lata. Potem od dyrektora zależy ocena dorobku zawodowego i nastawienie
> komisji podczas egzaminu na mianowanego.
> Taki nauczyciel nie może sobie pozwolić na pyskowanie i pokazywanie fochów
> dyrekcji.
> Z pracą jest ciężko, a dyrektorzy to wykorzystują. Mój szef mówi wprost że
> lubi kiedy pracownik nie jest pewny posady bo wtedy bardziej się stara.
Nie tłumacz oczywistości. Odpowiem krótko: sytuacja w szkolnictwie jest
głęboko patologiczna. Dlatego utrzymanie prostego kręgosłupa nie jest łatwe
i może sporo kosztować. Jedni podołają, większość - nie.
--
Pozdrawiam
Jotte
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2006-07-24 09:49:45
Temat: Re: do Adminów SBS-ów NW i MSOd: Dawid 'Grendel' Krysiak <n...@c...ty> szukaj wiadomości tego autora
Dnia Mon, 24 Jul 2006 11:34:47 +0200, Jotte napisał(a):
> zaradczych - przecież matura to efekt kilku lat nauki. A może to właśnie
> zbytnie obciążąnie przez nią nauczycieli pracami nie należącymi do ich
cóż... przeprowadzi kolejną ankietę z której wyjdzie, że winni są
nauczyciele... to umie robić najlepiej...
> Poza tym - nie ma nauczycieli, którzy "tylko" prowadzą lekcje. Przygotowanie
> do lekcji, przygotowanie ćwiczeń, sprawdzanie prac itp. itd., wszystko o
> czym wiele razy już na różnorakich forach mówiono.
takie rzeczy to niech sobie robi nauczyciel w czasie wolnym (22:00-6:00)
w czasie 8 godzin pracy nauczyciel ma być do dyspozycji ;)
> Czasem jak byłem o coś szczególnie molestowany a nie chciało mi się gadać to
> ucinałem krótko: nie umiem, nie moja specjalność, nie moja dziedzina.
szkoła najczęściej nie rozumie koncepcji liderów zespołowych. W dobrze
zarządzanych firmach osoba ktora coś umie uczy innych jak to robić a nie
robi to za wszystkich.
--
Grendel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2006-07-24 09:52:34
Temat: Re: do Adminów SBS-ów NW i MSOd: "RomanO" <r...@k...chip.pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "Dawid 'Grendel' Krysiak" <n...@c...ty> napisał w wiadomości
news:1xqpuns0e9zet.19d2rqru5qh1f$.dlg@40tude.net...
<..>
> Moja dyrektorka jasno powiedziała któregoś dnia, ze ona nie chce mieć u
> siebie nauczycieli którzy tylko prowadzą lekcje, bo ona i tak powątpiewa w
> ich skuteczność (w sumie ma rację bo wyniki matury takie a nie inne :))-
> ona oczekuje od nauczycieli zaangażowania w życie szkoły i takich będzie
> zatrudniać. Jasny sygnał, nie?
<..>
Byli tacy, co chcieli dobrze -zaangażowani jak ..., i ale im nie wyszło?!
Z miejsca bym odpalił:
Po prostu, wszystko trzeba mierzyć to zaangażownie też i to "skalowanym
miernikiem" legalnymi -porównywalnymi jednostkami.
Mierniczym jest oczywiście Dyrekcja....coś jest w przepisach na tem tamat?
RomanO
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |