Data: 2009-08-21 21:38:19
Temat: Re: do Hanki...
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 21 Aug 2009 23:27:35 +0200, Qrczak napisał(a):
> W Usenecie XL <i...@g...pl> tak oto plecie:
>>
>>> Mam coś dla Ciebie, Siostra, pacz:
>>>
>>> http://www.youtube.com/watch?v=C37QrsVuMp4
>>>
>>> miłych snów...
>>>
>>
>> Jest taki zespół Sabaton... Aż dziw - obcy polską świetną historię walki
>> opiewa, a u nas ciiiiszaaaaa...
>
> Widzę, że repertuar szwedzkiej kapeli znany, tylko że oklepany kawałek o
> bitwie pod Wizną
> jest jednym z wielu na temat zwycięstwa. Jak się to ma do
> Twojej opinii na temat niemieckich czy radzieckich wojsk.
A znasz moją opinię na temat niemieckich czy radzieckich wojsk? To co
dopiero pisać Ci, jak się ma do niej cokolwiek...
Wyobraź sobie dokładnie to, co tu jest napisane:
"Mimo beznadziejnej sytuacji obrona poszczególnych schronów trwała nadal.
Niemiecki oficer Malzer tak relacjonował zdobycie schronu w Kurpikach:
,,Czołowe natarcie na schron nie doprowadziło do celu. Dowódca saperów
zdecydował się zatem obejść schron i podejść skrycie przez małą wieś
Kurpiki. Przez zamienioną w zgliszcza wieś oddział szturmowy uderzył
skośnie na schron, który wciąż ostrzeliwał naszą piechotę. W tym czasie
nadjechały nasze czołgi pod ich osłoną odział szturmowy zbliżył się do
schronu. Czołgi otworzyły ogień na strzelnice schronu i przygniotły obsługę
polskich karabinów maszynowych do ziemi. Wobec tego udało się jednemu z
naszych saperów podejść do drzwi wejściowych schronu i umieścić tam ładunek
wybuchowy. Pod wpływem silnej detonacji drzwi odskoczyły. Wejście jednak
zostało natychmiast zabezpieczone.
Twardzi obrońcy polscy nie chcieli w żadnym wypadku zaprzestać walk i nasz
oddział został ponownie zasypany pociskami z broni maszynowej. Mimo to
drugi saper podczołgał się do strzelnicy karabinu maszynowego - eksplodował
ładunek wybuchowy i karabin zamilkł. Próba wtargnięcia do schronu spełzła
na niczym, ponieważ kopuła nadal była nieuszkodzona, a z niej polski
karabin maszynowy trzymał nas dalej pod ogniem. Szybko podjęto decyzję
uporania się z kopułą. Jeden z saperów ukrył się za wieżyczką czołgu, który
wjechał na ścianę schronu. Dwa karabiny maszynowe, które dotychczas
prowadziły szalony ogień, zostały zniszczone. Ale i teraz Polacy nie
poddali się, mimo, że broń ich uległa zniszczeniu.
Jeden z saperów wszedł ponownie na schron, wrzucił przez strzelnicę kopuły
kilka granatów ręcznych. Dopiero w ten sposób został skutecznie złamany
opór Polaków. W schronie znaleźliśmy 7 zabitych.""
"Przechodniu, powiedz Polsce, tu leżym jej syny..."
--
Ikselka.
|